26

341 29 4
                                    

Zadzwonił dzwonek a z klas zaczęło wychodzić mnóstwo uczniów, nie dało się nie zauważyć że wszyscy skierowali swój wzrok na nas,co sprawiało ze czułam się dość nie komfortowo,minęło już dobre parę minut a ludzie nie przestawali  się na nas gapić,a ja co w tym czasie robiłam? A no tak stałam sobie bez ruchu i patrzyłam się  w ścianę.
Congratulejszyn Oliwia.
-Będziemy tak stać? -z transu wyrwał mnie głos chłopca.
Odwróciłam się jego stronę i powiedziałam z niechęcią.
-Możemy iść ale ja nawet nie wiem do jakiej sali.
-To chodź -pociągnął moją rękę a ja prawie się wywróciłam.
Podążałam za Paytonem rozglądając się na wszystkie strony świata myśląc jaką mam pierwszą lekcje  pomińmy to że pewnie wyglądałam jak jakieś upośledzone dziecko które ciągnął prawie dorosły chłopak musiało to wyglądać śmiesznie heh.
-Jesteśmy -w pewnym momencie chłopak stanął a ja jebłam z całej siły w jego głowę co spowodowało że wylądowaliśmy na ziemi.
Japierdole musze zmienić moja taktykę myślenia, jest zła.
-Kurwa! Czemu się zatrzymałeś? !
-Nie krzycz mogą przecież być nauczyciele-podał mi rękę.
Położyłam swoją dłoń na dłoni chłopca a ten pociągnął mnie do siebie i pomógł mi wstać .
Otrzepałam się z kurzu na moich ubraniach kurde naprawdę w tej szkole co do czystości podłóg to się nic nie zmieniło.
-Nic Ci nie jest? - spojrzał w moje oczy.
-Chyba nie, jedynie co to tylko trochę łeb boli.
-Zaraz przestanie.
-Tak wiem.
Wyprzedziłam go okrężnym ruchem i weszłam do sali,ale o dziwo nikogo w niej nie było.
-Gdzie są wszyscy? -odwróciłam się w stronę Payta.
- Pewnie zaraz przyjdą-podszedł do ławki i usiadł na krześle.
-Serio będziemy  w ostatniej?
Odłożyłam plecak na stolik i zajęłam miejsce obok  chłopaka.
-A co nie pasuje Ci?
-Nie no może być-wymamrotałam pod nosem.
Chciałam jeszcze wyciągnąć telefon ale rozległ się głośny dźwięk dzwonka więc zostałam zmuszona do schowana mojego urządzenia.
Po chwili do klasy weszło z 30 osób i rozsiadło się na swoich miejscach.
Moją uwagę przykuł pewien blondyn około metr 80 z zielonymi oczami odwrócił się w naszą stronę i przeleciał mnie wzrokiem.
O co mu kaman do szkurwy?
Gdy już skończył się  mi przyglądać wyciągnął rękę w stronę Paytona i się z nim przywitał ostatnie co zrobił to posłał mi żałosny uśmieszek i odwrócił się w stronę tablicy.
Do chuja oni się znają?
-Znasz go?-zapytałam
-Znam poznałem go na jakieś imprezie nie pamiętam.
-Yhy. Ale czemu chodzi do naszej klasy?-powiedziałam zdziwiona.
-Doszedł nie dawno.
-Jak ma na imię?
-Oliwia -wskazał placem -weszła nauczycielka podobno jest wredna-jego słowa brzmiały poważnie.
-Serio?-powiedziałem z przerażeniem.
-Żartuje dziewczyno a ty juz od razu panikujesz.-zaśmiał się.
-A ty od razu szczerzysz mordę -posłałam  mu uśmiech .
Podniosła wzrok i zobaczyłam kobietę ma moje oko około 40 może trochę mniej, stanęła na środku klasy A wszyscy się z nią przywitali.
Obserwowałam jak nauczycielka spogląda w dziennik aż nagle się odezwała.
-Oliwia Hudson?Jest ktoś taki podobno jakaś nowa uczennica.
-Em tak to ja-wstałam ze swojego miejsca trochę zakłopotana.
-Podejdź -powiedziała.
Proszę tylko nie to nienawidzę tego.
Niepewnym krokiem ruszyłam w jej stronę.
-Może opowiedz coś o sobie.
Za dużo wymagasz.
-Wszyscy mnie tutaj znają -przewróciłam oczami tak żeby nie zauważyła.
-Jak to wszyscy przecież jesteś nowa-popatrzyła na mnie lekko zsuwając  okulary na nos.
Kurwa nie chce mi się gadać.
-Nie jest tu nowa.....
Spósciłam głowę nie wiedziałam co mam mówić opowiadać moją przeszłość przy całej klasie o tym że byłam przetrzymywana przez chorego człowieka i więziona w dodatku bita?Nie chciałam od nowa tego przeżywać. Nie byłabym w stanie nikomu teraz o tym opowiedzieć nie obeszło by się bez łez.
-Wszyscy wiedzą czego nie było mnie tutaj ponad rok czasu.
-Ja natomiast nie wiem.
Podniesłam głowę i spojrzałam na Paytona,był wkurzony?
-Nie mam ochoty o tym wspominać przepraszam.....
Odeszłam od niej i usiadłam obok Paytona odetchnełam z ulgą.
-Panno Hudson dlaczego Pani nie odpowiedziała?
Proszę już mnie nie nekaj bobo nooo.
-Nie mogę...
-Możesz mów.
-Nie słyszała Pani jak mówiła ze nie może?
Odwróciłam się w stronę osoby która to powiedziała był to Payt.
-Chłopcze a tobie co do tego?
-Po prostu mogłaby Pani uszanować prywatność Oliwi jakby Pani przez takie coś przeszła to nie było by miło o tym opowiadać naprawdę zresztą Dyrektor szkoły powinien poinformować nauczycieli o sytuacji ucznia-powiedział ze złością.
Chyba za dużo tej złości.
-Już nie będę nalegala przepraszam nie wiedziałam. ...
Byłam w szoku słysząc słowa Payta  jak i tej kobiety.

Lekcja minęła dość nudno nic się nie działo,jak zwykle w szkole a szczególnie mi nic nie robiąc tylko słuchając. Siedząc tak na korytarzu  poczułam że mam mokre spodnie. Japierdole to nie dzieje się na poważnie. Szybko weszłam do łazienki i zamknęłam drzwi za sobą kurwa jednak mi się nie przewidziało dostałam okres co mam robić.
-Ej co jest?
-Jezu Payt to ty?
-No ja co się stało?
-Musimy jechać do domu.
-Wiem że nie chcesz tu być -usłyszałam śmiech-ale wytrzymamy.
-Ale ja muszę.
-Nie wyglupiaj się chodź -pociągnął za klamkę.
-Nie mogę. ...
-Dość tych wygłópów.
-Nie mogę nawet wyjść na korytarz debilu!
-Co?Dlaczego?
-Dobra powiem Ci tylko nie ma tu nikogo?
-Nie ma.
-To wychodzę.
Pomału zaczęłam otwierać drzwi i stanęłam przed chłopcem.
-Powiesz mi?
-No to patrz-obruciłam się tyłem do Payta.
-Co ty !-wybuch niekontrolowanym śmiechem.
-Dostałam okresu daunie.
-O wow!
-Dobra zamknij się dawaj to-sciągnełam z niego bluzę a raczej zedarłam jak małpa.
-Ej!
-Lepiej już nic nie mów -założyłam na siebie dres chłopaka.
-Nie masz podpasek czy coś?
-A mam mieć?
-Raczej dziewczyny się zabezpieczają przed takimi sytuacjami.
-Tak jak ty nosisz zabezpieczenie przed sexem cały czas-lekko się zaśmiałam
-Trzeba być przygotowanym a nie tak  jak ty.
-Ja byłam dziś pierwszy raz w szkole więc no lepiej idź powiedzieć dyrce że źle się czuje.
-Pójdę a ty śmigaj do auta.
-Jasne.

Siedziałam w aucie i czekałam aż Payt się cudownie zjawi i pojedziemy do domu a ja położę się  w łóżku w dodatku teraz miałam ochotę na coś słodkiego.
-Załatwione -wszedł do auta.
-To jedziemy do domu.
Payt odpalił silnik i szybko odjechał z parkingu szkolnego.
Po 5 minutach przypomniało mi się ze przecież zaraz jest sklep.
-Zatrzymasz się w sklepie.
-Ale po co wszystko jest w domu.
-Mam ochotę na coś słodkiego.
-Ach te twoje zachcianki.
-To wstąp mi do tego sklepuuu proszeeee.
-I co mam ci kupić ogórki kiszone i nutelle?Przecież to jest obrzydliwe.
-Przecież nigdy w życiu nie jadłam czegoś takiego!!!
-Słyszałem ze kobiety w ciąży tak robią.
-Ale ja nie jestem w ciąży!
-Ale też byś to zjadła.
-Nie!Zjadłabym nutelle z żelkami haribo.
-Z żelkami?
-No tak więc wstąp do tego sklepu.
-Nie nie będę marnować czasu.
Chwyciłam go za rękę i powiedziałam stanowczo.
-A teraz ładnie zaparkujesz tutaj autko i pójdziesz kupić mi żelki i nutelle -uśmiechnęłam się.
-Nie.
Przesadził.
-Masz mi kupić żelki i nutelle!!!!!!!!-wydarłam się najgłośniej jak tylko mogłam.
-Kurwa już idę  tylko nie krzycz demonie!
-No to wio!I jeszcze chrupki!
Chłopak wyleciał z samochody jak burza ja myślałam że się zesikam ze śmiechu.
Po niecałych 10 minutach przyszedł z torbą.
-Kupiłem też ogórki.
Wtf po co on to kupił?
-Nie będę tego jadła.
-I tak zjesz.
-To jest niedobre i tyle.
-Yhy zobaczymy kto będzie je wieczorem wpierdalał.
-Dobra sam tego chciałeś.
-Ale ale czekaj czekaj co?-tylko tyle zdążył powiedzieć.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jezuuuu odwala mi od tego siedzenia w domu a wam?Bo ja już wpadam na takie zjebane pomysły że ehhh szkoda gadać.  Powiedzcie ze nie jestem jedyną xD.







Nienawiść albo Miłość✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz