27 - Bufiaste rękawy

206 18 11
                                    

- Drodzy towarzysze - rzekł Tae poważnym i uroczystym tonem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- Drodzy towarzysze - rzekł Tae poważnym i uroczystym tonem. Teatralnie złożył ręce, po czym spojrzał gdzieś w dal. - Zebraliśmy się tutaj w związku z niecierpiącą zwłoki sprawą niezwykle delikatnej wagi. Wierzę, że znajduję się obecnie w posiadaniu poszlak wskazujących na to, jakoby w pokoju kobiecym miały miejsce wielce niepokojące rzeczy.

- Mamy powody, aby przypuszczać, że królowa dopuszcza kandydatki do ściśle chronionych tajemnic państwowych, których publiczne wyjawienie miałoby katastrofalne skutki - wyjaśnił Namjoon.

- Co oczywiście w pełni usprawiedliwia infiltrację, którą już wkrótce zamierzamy uskutecznić. - Książę zacisnął usta i oparł się o drewniany stół.

Yoongi nie mógł jednak nie zauważyć, że po chwili na jego twarz mimowolnie wypłynął szeroki, triumfalny uśmiech. Wyglądało to całkiem uroczo, jak tak się cieszył.

- Dla dobra kraju, rzecz jasna - dodał szybko książę, po czym kilkakrotnie pokiwał głową jakby chcąc uwiarygodnić własne słowa, a siedzący nieopodal Jungkook promiennie się do niego uśmiechnął.

Naiwny dzieciak, pewnie nie miał nawet pojęcia, w czym właśnie zgodził się wziąć udział.

Tak się złożyło, że ostatnio Yoongi nie był na bieżąco z całym tym pałacowym dramatem. Łącznie ze sprawą prowadzonego przez królową klubu. I jeśli miał być szczery, to ani trochę nie rozumiał, dlaczego reszta tak bardzo chciała najechać kobiecy pokój. Niech się spotykają, niech sobie rozmawiają. Co to komu przeszkadza?

Wolał jednak nie mówić tego na głos, bo sądząc po zaciętych minach pozostałych, zaraz by go za to zlinczowali.

- Na czym będzie polegać ta infiltracja? - zapytał zamiast tego.

- Właśnie - zawtórował mu Jin. - Podobno żadna z kandydatek nie zgodziła się dla nas szpiegować. I nawet Ansun nie chciała nic powiedzieć własnemu mężowi - stwierdził pozornie obojętnym tonem, zerkając na Namjoona z uniesionymi brwiami.

- Tak się składa, że Matylda znana jest z tego, iż bardzo lubi zdradzać cudze sekrety - odparł Tae. - Więc przez ostatnie dni nieustępliwie nalegałem by się wygadała, skoro tak bardzo tego chce. Tymczasem Jimin również symultanicznie ją o to maglował. Było więc kwestią czasu, aż przy którymś z nas się złamie. W końcu powiedziała mi, że nie wolno jej niczego wyjawić. Lecz jej szafa pozostaje otwarta i jest w niej tyle sukienek, że z pewnością nie zauważyłaby, gdyby kilka z nich przypadkowo zniknęło… - oświadczył, uśmiechając się diabolicznie. - Za mną, panowie. Najwyższy czas złożyć jej małą wizytę.

***

Yoongi nie miał pojęcia, że “otwarta szafa” oznacza, że Tae wraz z Matyldą stoją przed bardzo nieznacznie uchyloną szafą i po kolei przeglądają zgromadzone tam fatałaszki, co chwila komentując któryś z nich.

✔| selekcja | taekook & sopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz