~○●°•°●○~
Ostrzegam Wings pisala o zabijaniu strażników, ale pff co to za ostrzezenie
~○●°•°●○~Killer
Jak dobrze, że przed tą misją ocalenia panien z opresji miałem czas na swój trening. Był on wyższy na poziomie niż to, co każe ćwiczyć i opanowywać Error. Według niego, dobrze jest umieć przeteleportować się w różne miejsca przynajmniej trzy razy dziennie, ale nie więcej, bo to "może szkodzić". Natomiast ja za radą Inka teleportowałem się o wiele więcej. Aż opanowałem przeskoki w czasoprzestrzeni i jak ktoś mnie zaatakuje, to mogę go otumamić stałymi teleportami.
Podejrzewam, że ten stary cap się domyśla czegoś, więc najlepiej załatwić to innym sposobem. Wiedziałem, że plan który opracowaliśmy z Nightmare nie wypali, ale chciałem się jej pozbyć, by nie widziała efektu moich treningów u Inka jak i szkolenia u Errora, które wypruwa z emocji takich jak współczucie.
Spokojnym krokiem zacząłem iść w stronę bramy. Kiedy mnie zauważyli, teleportowałem się i podciąłem im krtań. Robiłem tak z każdym napotkanym strażnikiem. Dalej skierowałem się do środka, a tam więcej strażników. Oczywiście każde truchło gdzieś schowałem, tak aby nie było widoczne dla pana owego pałacu. Alarm... Muszę zajrzeć w to miejsce i zrobić awarię systemu, by się nie właczył.
Po wymordowaniu strażników w lewym skrzydle, Error poszedł sprawdzić co sie tam dzieje. Natomiast ja udałem się do prawego skrzydła, tam, gdzie przebywa Night i jej siostra. Przeteleportowałem się do strażników, którzy je pilnowali. Wystarczyła tylko gorzałka, i już ich nie ma. Szkoda mi chłopaków, oni nigdy nie mogą sobie pozwolić na coś więcej, bo pełnią ciągłą służbę. Otworzyłem drzwi i zastałem rozpłakane dziewczyny. Westchnąłem.
-Zostawić kobiety na kilka minut... - powiedziałem do siebie pod nosem. Wziąłem Night i przerzuciłem ją za ramie, a jej siostrę pod pachę- Trzymajcie się mocno.
Już słyszełem jak idzie tu wściekły Error, więc podbiegłem do okna i z niego zeskoczyłem. Otworzyłem portal w powietrzu, który przeniósł nas do Doodle Sphere. Ostatnie co słyszeliśmy od Errora, to jego krzyk wściekłości. Pewnie będzie chciał zaatakować AU dziewczyn, ale jak dobrze, że Ink wcześniej o tym pomyślał i schował ich świat tak, że nawet ja mógłbym mieć z tym problemy. Postawiłem dziewczyny na podłodze, a następnie podszedłem do Inka.
-Gdzie mam je podrzucić? -spytałem się, bo raczej nie zostaną w jego ruderze z walającymi sie wszędzie kartkami.
-Do AU3418. -odpowiedział zajęty Ink, nawet na mnie nie spojrzał. Jestem zadziwiony, że on w ogóle wie o czym mowa.
-Chwila, ale to moje AU! Mam z nimi zamieszkać?! -dopiero się skapnąłem, że to są moje numery.
-Tak.
Krótko i zwięźle. Nie będę mu przeszkadzał w pracy, bo najwyraźniej i tak ma jej dużo. Wzięłem w tył zwrot i podszedłem do dziewczyn.
-Narazie zostaniecie u mnie, tak powiedział Ink, więc... -otworzyłem portal do swojego salonu- Panie przodem.
~○●°•°●○~
Killer jest brutalny, Nm nie zabujaj sie w BAAAAD GUUUY XDD SoRcIA
~○●°•°●○~
CZYTASZ
Killmare || Nasza Droga Ku Zagładzie
FanfictionKiller zmaga się z przeszłością, za co również obrywa mu się w jego przyszłości ze swoją ukochaną. Ona natomiast, Nightmare, zmaga się z samą sobą. Czy przetrwa ją ich problemy? A może nie uda im się i zaprzepadną na dobre? _________________________...