Rozdział 26: Szaleństwo

81 13 0
                                    

Killer

Kiedy zgubiłem Nighty, spotkałem dziwnym trafem Inka i Dream. Poprosiłem ich o pomoc w szukaniu dziewczyny. Opowiadałem im co się stało, że się pogubiliśmy, no i pochwaliłem się, że jesteśmy parą. Nagle usłyszałem głos dziewczyny, której szukaliśmy. Zauważyłem, że trzymają ją jacyś podejrzani ludzie. Gdy mnie zobaczyli, zaczęli uciekać, więc szybko za nimi pobiegłem. Wyjąłem swój scyzoryk z kieszeni bluzy, a następnie teleportowałem się do pierwszego typa, który prowadził drogę. Dźgnąłem go w nogę, aby nie mógł się poruszyć. Wyciągnąłem z niego scyzoryk, a Ink przybiegł i związał podejrzanego. Natomiast drugi mężczyzna, który trzymał moją pannę, przeraził się i uciekał w strone czerwonego volvo. Znów przeteleportowałem się, tym razem przed auto i zanim zdażył wyjąć kluczyki, dźgnąłem mężczyźnie scyzorykiem w ręke. Puścił moją ukochaną, a on schwycił się za bolącą. Ink i Dream podbiegli tu i związali typa, a ja przytuliłem mocno Nightmare.

-Bałem się o ciebie... -zacząłem, ale nie skończyłem, bo usłyszałem śmiech Inka.

-"bałem się o ciebie"... hahaha! -zaczął sie dusić ze śmiechu, a ja telepać ze złości. Chwyciłem za scyzoryk i zacząłem gonić uciekającego Inka wokół dziewczyn- Dobra, dobra! Przestań poddaje się haha... -przestaliśmy i zaczęliśmy dychać powietrzem- Ale wiesz... Zmieniłeś się Killer. To dobrze! -wyprostował się, a ja patrzyłem na niego krzywo.

Podszedłem do Night, mocno ją ścisnąłem i ucałowałem w czółko, po czym poszedłem po obu mężczyzn.

-Po co nam oni..? -zapytała się moja ukochana trochę sceptycznie nastawiona do pomysłu zabrania ich do siebie. Podszedł do niej Ink i odpowiedział na to pytanie.

-Może on na to nie wygląda, ale bardzo dobrze zna się na przesłuchiwaniu. -uśmiechnął się po czym dodał- Nawet psa by ci przesłuchał i doszedł do prawdy. -Night przytaknęła głową, a następnie otworzyłem portal do domu.

-Jak chcesz, możesz spędzić z nimi jeszcze trochę czasu. -zaproponowałem dziewczynie, po czym wskazałem na dwóch mężczyzn, których trzymałem- Ja się nimi zajmę. -Night stwierdziła, że chce jeszcze chwilę zostać z nimi, więc podałem jej swój numer telefonu w razie gdyby miała jakieś kłopoty.

Pożegnałem się z nimi, a następnie przeszedłem przez portal. Zabrałem ich do piwnicy. Przywiązałem ich do krzeseł, a następnie udałem się po swoje narzędzie pracy, czyli nóż. Nie wiem co się ze mną stało, ale oczy przepełniły się czernią, a z policzków czułem, jakby mi coś kapało. Powoli traciłem "przytomność". Nie wiem, co się potem działo hehehe.

Heheheheh-
HAHAHAHAHAHA! GŁUPCY. Myślą, że wyjdzie im to na sucho? Krzywdzić moją jedyną? Niedoczekanie...

Zacząłem torturować tych biedaków. Zdobywałem z nich informacje, które okazały się być... Niezbędne do dalszego planu. Pora to zakończyć raz na zawsze. Koniec z wątpliwościami.

Killmare || Nasza Droga Ku ZagładzieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz