Keily
Po długim wyczekiwaniu nastał upragniony weekend. Był piękny, słoneczny dzień i za nic nie odpuściłabym okazji, żeby nie po surfować. Uwielbiam ten sport! Zapewnia mi niesamowite poczucie wolności i adrenaliny oraz nie ukrywając, świetnie wpływa na sylwetkę. Ponadto zdała od brzegu, lekko dryfując na fali, można odnaleźć spokój i zatopić się we własnych myślach.
Cóż potrzeba człowiekowi więcej do szczęścia?
Czekałam na Camilę, która niezdarnie ciągnęła za sobą deskę do surfowania. Po chwili zainstalowałyśmy się na plaży, upamiętniając naszą przygodę kilkoma, muszę przyznać fajnymi zdjęciami, które Camila natychmiast udostępniła na socjalnych mediach.
Nie czekając ani chwili dłużej, pobiegłyśmy w kierunku turkusowych fal, które o tej porze roku były wysokie i ciepłe.Po kolejnej godzinie miarowo wiosłowałam, a deska sunęła głęboko w błękit oceanu. Usiłowałam zachwycać się otoczeniem. Patrzyłam na chmury, które z wolna przesuwały się po niebie i obserwowałam cienie morskich ryb, przepływających pod moją deską. Z dala słyszałam okrzyki innym surferów, czekających na nadchodzącą fale. Koncentrowałam się na świeżym zapachu wiatru i słonej wody. Słońce ogrzewało z wolna moją skórę, nadając jej lekko brązowy kolor. Od czasu do czasu robiłam zdjęcia.
CZYTASZ
Czego pragną kobiety ( część 1)
RomanceKilka głębokich spojrzeń oraz ładnych uśmiechów. Jakiś drink i zawsze zdobywam to co chcę. Ale tym razem ...nie będzie tak łatwo... „Nieznajoma odwróciła się w moją stronę. Nasze spojrzenia się spotkały. Znów zamarłam. -Fuck! Co z tobą do cholery...