Riliana
Byłam z Patrycją w drodze do pubu, w którym umówiłam się z nieznajomą. Gdy do niego dotarłyśmy, zajęłyśmy miejsce w rogu, z którego miałyśmy doskonały widok na drzwi wejściowe. Położyłam na stole telefon i weszłam w wiadomość od Jussy, po raz kolejny pokazując zdjęcie przyjaciółce. Obserwowałyśmy uważnie, każdą młodą kobietę, która wchodziła do lokalu. Patrycja zauważyła moje zdenerwowanie, próbując rozładować napiętą sytuację.
- Wyluzuj. - rzekła, szeroko się do mnie uśmiechając.
- Staram się. - odpowiedziałam, próbując odesłać uśmiech.
- Będzie dobrze. Ślicznie wyglądasz. - dodała, próbując mnie pocieszyć.
- Tak jasne. - odpowiedziałam, nie będąc tego tak pewna.
Przyjaciółka sięgnęła do torebki po telefon i zrobiła mi zdjęcie, pokazując:
- Uspokój się, będzie dobrze.
Odesłałam jej lekki uśmiech, starając się zapanować nad moim zdenerwowaniem.
Gdy na naszych twarzach zaczęło, pojawiać się lekkie zniecierpliwienie do lokalu weszła ciemna blondynka, która niemal, że natychmiast nas zauważyła i ruszyła w naszą stronę. Szybko przyjrzałam się jej z daleka, widząc, że Patrycja robi to samo. Modliłam się w duchy, żeby nie była to żadna ex Keily. Poczułam zazdrość, ponieważ prezentowała się cudownie. Miała rozpuszczone, lekko kręcone włosy i zero grama tłuszczu. Idealna figura i śliczne oczy. Znów poczułam zazdrość i lekki uścisk na sercu. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, jak bardzo bałam się tej konwersacji. Dziewczyna przeszła między stolikami, zatrzymując się na chwilę przy kasie, aby zamówić kawę. Po chwili stanęła przy stoliku, serdecznie uśmiechając się w naszą stronę.
- Hej, chyba powinnam się najpierw przedstawić. - rzekła, wyciągając w moją stronę rękę, a następnie dodając: - Jestem Jussy, Keily jest moją najlepszą przyjaciółką.
Poczułam, jak ogromny ciężar spada z moich ramion, a każdy mięsień w moim ciele powoli się rozluźnia.
-Ty tylko przyjaciółka. Boże, jaka ulga.- uśmiechnęłam się do siebie, podając dziewczynie dłoń na przywitanie i mówiąc:
- To Patrycja. Jest moją przyjaciółką. Mam nadzieję, że się nie gniewasz, że wzięłam ją ze sobą?
- Oczywiście, że nie. Miło mi cię poznać.- uśmiechnęła się radośnie, wyciągając dłoń w kierunku Patrycji.
Kiedy kelner podszedł do naszego stolika, Jussy na chwilę przerwała, czekając, aż odejdzie, po czym ciągnęła dalej:
- Teraz już rozumiem, czemu Keily ma świra na twoim punkcie. - ukazała rząd białych zębów, uważnie mi się przyglądając.
CZYTASZ
Czego pragną kobiety ( część 1)
RomanceKilka głębokich spojrzeń oraz ładnych uśmiechów. Jakiś drink i zawsze zdobywam to co chcę. Ale tym razem ...nie będzie tak łatwo... „Nieznajoma odwróciła się w moją stronę. Nasze spojrzenia się spotkały. Znów zamarłam. -Fuck! Co z tobą do cholery...