Rozdział 4

1K 43 10
                                    

MARITA

Rozebrałabym cię Fifi z tej koszuli. Czy mogę zabrać cię dziś do domu? Podeszliśmy do rodzeństwa, aby się z nimi przywitać. Jak możecie się domyśleć, Filip skradł moją uwagę w stu procentach. Gdy przywitałam się z Mery podeszłam do Filipa.

–Hejka, bosko wyglądasz– powiedział na powitanie.

–Siemka, ty też wyglądasz spoko– odpowiedziałam przytulając się do mężczyzny.

Przez ten ułamek sekundy starałam się jak najbardziej napawać zapachem jego perfum i dotykiem jego dłoni na moich plecach.

***

–To wy sobie pogadajcie, a my skoczymy po shoty– oznajmił Dawid zabierając ze sobą Filipa.

–I jak zdjęcia z wczoraj?– zapytałam fotografki.

–Są zajebiste! Obrobiłam dziś kilka i nie mogę się doczekać końcowego efektu. Ogólnie mam też sporo zdjęć Dawida, bo nudziło mi się w przerwach, kiedy Filip nie śpiewał, więc jak masz jakiś namiar na menagera Dawida to podaj, wyślę mu te zdjęcia– oznajmiła.

–Ooo! Okej, przypomnij mi jutro to ci podeślę– rzekłam.

–Hejka– podszedł wysoki blondyn z brodą ubrany w białą koszulę z podwiniętymi rękawami, które ukazały jego liczne tatuaże na rękach– Zatańczysz?– wyciągnął dłoń ku mnie.

–Mmm... chętnie– ujęłam jego dłoń i poszliśmy na parkiet.

Po drodze minęliśmy chłopaków, którzy nieśli nasz alkohol. Nie zauważyli nas. Ustałam naprzeciw nieznanego blondyna i zaczęłam tańczyć.

FILIP

–Gdzie jest Marita?– zapytał Dawid kładąc drinki na stolik.

–Poszła z jakimś gościem tańczyć– oznajmiła Mery.

Odwróciłem się. Skanowałem parkiet kilka razy w poszukiwaniu atrakcyjnej blondynki. Mam! Ej kim jest ten facet koło niej? Wyczuwam zagrożenie. Fifiś odbijany! Podwinąłem rękawy i ruszyłem w stronę kobiety podszedłem do niej od tyłu, złapałem za nadgarstek i obróciłem ku sobie. Dziewczyna objęła mnie rękoma za szyję, a moje dłonie spoczęły na jej talii.

–Co ty kurwa robisz?!– zapytała dość głośno.

–Jak to co? Odbijany– odparłem z dumą.

–Serio?– zapytała unosząc brew– Już mi się nie chcę– puściła mnie i odeszła do stolika.

Jak ona może tak ode mnie odejść?! Czy ona wie ile osób chciałoby być na jej miejscu? Ruszyłem za blondynką i usiadłem naprzeciw niej. Podparłem się rękoma i obserwowałem dziewczynę. Roześmiana rozmawiała z Dawidem i Mery. Filip czemu ta dziewczyna tak na ciebie działa? Co z tobą nie tak?

–Ej Filip!– zauważyłem rękę przed twarzą.

–Co?– skierowałem się do siostry.

–Idź po drinki– podała mi kartę.

Przewróciłem oczami, a następnie wstałem i poszedłem do baru.

MARITA

–A pamiętasz jak w 3 klasie Luiza się poślizgnęła i złamała rękę o ścianę? Ale ja wtedy płakałam, ze śmiechu oczywiście– rzekłam roześmiana.

–Ej pamiętam to! Czekałem wtedy na ciebie i prawie się udusiłaś z roześmiania– powiedział Dawid.

–Ehem... Przepraszam– odwracając się ponownie ujrzałam nieznajomego blondyna– Może dokończymy nasz taniec?– zapytał.

Minęła Północ|| Taco HemingwayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz