Rozdział 22

664 32 15
                                    

MARITA

Jak zawsze zamówiłam cold brew i rozejrzałam się po Sali w poszukiwaniu wolnego stolika. W oddali widziałam jak ktoś macha do mnie ręką. Podeszłam do stolika, przy którym siedzieli Filip i Kuba.

–Siemka!– przywitałam ich buziakami w polik.

–Może usiądziesz?– zaproponował Filip.

–Usiądź Mari, najlepiej mu na kolanach– zaśmiał się Quebo– Pragnie tego– wyszeptał.

Roześmiałam się i usiadłam koło Filipa.

–Może pójdziesz dziś z nami na imprezę?– zapytał Quebo– Idę ja, Mery, Fifi...

–W sumie... czemu nie! Ale po wieczornym bieganiu– spojrzałam z uśmiechem na Filipa.

–No oczywiście– roześmiał się.

–No i super! Trzeba się w końcu zgrać ekipą! EJ powiedz jeszcze Dawidowi i Larze, żeby poszli z nami– oznajmił Kuba.

–Skoro pragniesz– uśmiechnęłam się.

Od: Szef:

Wiem, że masz na 12, ale jesteś nam bardzo potrzebna.

Dasz radę teraz przyjechać do agencji?

Ja:

Już jadę :))

–Dobra chłopaki, ja muszę pilnie spadać do agencji. Dzięki za kawę– oznajmiłam wstając z miejsca.

–Odwieziemy cię– rzekł Filip i wymownie spojrzał na Kubę.

–No jasne! My spadamy na siłownię więc mamy po drodze– powiedział z uśmiechem.

Chłopacy odwieźli mnie pod agencję.

–Dzięki chłopaki i do wieczora– posłałam im uśmiech i wyszłam z auta.

FILIP

–Impreza z Dawidem i Larą? Serio Kuba?– uniosłem brew i wymownie spojrzałem na przyjaciela.

–Ale jesteście umówieni. Zostało tylko poinformowanie Mery, Dawida i Larę– oznajmił.

–Oczywiście Mery nie mówimy, że nas umówiłeś, tylko że chcieliśmy się spotkać większą ekipą czy coś– poinformowałem go.

–No jasne. To może darujemy sobie tą siłownie i odwiozę cię do domu– oznajmił.

–Zdecydowanie– zaśmiałem się.

W mieszkaniu przysiadłem trochę do nowych piosenek. Przejrzałem propozycje koncertów, wynagrodzenie za nie i miejsca, gdzie mają się odbyć. Janek wybrał mi kilka miejsc gdzie będę grał dwa terminy. I takim oto sposobem stworzyliśmy Pocztówka z Polski Tour! Po ogarnięciu tego maila z koncertami zadzwoniłem do menagera.

–Siema, szczegóły szczególiki dawaj– powiedziałem od razu.

–Siema! Trasa trwa o 11.02 do 08.04. zagrasz w 12 miastach z czego w 4 po dwa dni, a w innych dwa koncerty z rzędu...– zaczął tłumaczyć.

–Kto to organizuje?– zapytałem.

–No wiesz każdy obiekt organizuje osobno. Ta trasa nie jest podpięta pod żadną agencję, bo stwierdziliśmy, że nie ma takiej potrzeby. Wyślemy do każdego obiektu wymaganie i tyle– oznajmił.

–Kurwa weźcie podepnijcie to pod jakąś agencje, będziemy mieli jebaną pewność, że wszystko będzie dobrze. Doskonale wiesz, że w chuj mi zależy, żeby każdy mój koncert był idealny– wyjaśniłem.

Minęła Północ|| Taco HemingwayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz