Rozdział 32

563 32 36
                                    

FILIP

–Ale tak czy tak było to mega słodkie– chciała mnie pocałować, ale w ostatniej chwili się wycofała– Może pojedziemy już na Torwar?

–Jeśli chcesz to spoko, ale najpierw musimy iść do mnie po torbę, bo od razu z Torwaru ruszamy dalej– oznajmiłem.

–Okey– zamówiła ubera i pojechaliśmy do mojego mieszkania.

Marita dziwnie się zachowywała. Jeszcze bardziej ciężko było mi ją rozszyfrować.

–Wszystko okey, Mari?– złapałem ją za dłoń.

–Możemy porozmawiać o tym ciebie?– zapytała.

–Jasne– odparłem cały czas trzymając jej dłoń.

Po chwili Ukrainiec podwiózł nas pod moje mieszkanie. Weszliśmy tam i usiedliśmy w salonie.

–Przepraszam Fifi, ale muszę się po prostu przyzwyczaić do ograniczania moich chęci– wyjaśniła.

–Nie kochanie, to nie tak– uklęknąłem przed nią i złapałem za rękę– Dla mnie to nie problem pocałować cię na ulicy, dodać wspólne zdjęcie czy coś. Naprawdę nawet teraz mogę jechać z tobą pod PKiN pocałować cię przed tłumem i jeszcze złapać za dupę. Chodzi mi bardziej o to, żeby najpierw poinformować Dawida i Mery, bo doskonale wiemy jakie oni mają do tego nastawienie.

–Fakt, lepiej jak się dowiedzą od nas niż z social mediów– potwierdziła– Ale i tak przepraszam– przytuliła mnie.

–Nic się nie stało, honey. O to u nas chodzi, żeby rozmawiać o tym co nam nie pasuje, a teraz ubieraj się i jedziemy na Torwar– powiedziałam wstając z podłogi.

–Ja tam nie jadę– oznajmiła.

–Dlaczego?– zapytałem.

–Bo tam są ludzie z agencji, Pola, i jak zobaczą nas razem to znów będzie...– przerwałem jej.

–Mała, jako iż jestem starszy powiem ci coś. Ludzi można lubić albo nienawidzić, ale ja osobiście mam na nich wyjebane– powiedziałem.

–I za te słowa masz ode mnie buziaka i lecimy na Torwar– pocałowała mnie, złapała za rękę i pojechaliśmy do obiektu.

Przez całą próbę wiernie siedziała z boku sceny i obserwowała mnie. chyba wzięła sobie moje słowa do serca, bo jak ktoś do niej mówił, wcale nie zwracała na niego uwagi.

–We have a problem, hottie...– nagle powiedziała zerkając w telefon.

–Co jest?– zapytałem podchodząc do niej i zarzucając na nią rękę.

–Mamy piękną sesję zrobioną na krakowskim– pokazała mi zdjęcia.

–Fuck... przepraszam mała... Janek!– zawołałem menagera.

–Co jest?– zapytał podchodząc do nas.

–Proszę ogarnij to– pokazałem mu zdjęcia.

–Co za gnoje... nawet nie zablurowali Mari twarzy. Ogarnę to– złapał za telefon i odszedł.

–Przepraszam słońce– przytuliłem ją.

–Nic się nie stało, przecież wiedziałam na co się pisze– wtuliła się we mnie.

MARITA

Po raz czwarty widziałam Filipa na scenie i po raz czwarty zrobił na mnie ogromne wrażenie. Dziś obserwowałam go z backstageu. Oczywiście pełno ludzi z agencji mnie mijało i rzucało dziwne spojrzenia, ale nie zwracałam na nich uwagi, byłam skupiona tylko na Filipie. Starałam się zapamiętać jak najwięcej, bo wiedziałam, że nie spotkamy się przez najbliższe dwa miesiące. Po dwóch godzinach Fifi zszedł ze sceny. Pierwsze co zrobił to podszedł do mnie, złapał za policzki i pocałował.

–Dziękuję– przytulił mnie.

–Nie masz za co– również się w niego wtuliłam.

–Wiedziałem, że będziecie razem– powiedział Rumak i poklepał Fifiego po ramieniu.

–Ja niestety też to przeczuwałem...– zobaczyłam nagle Dawida.

Momentalnie odsunęłam się od Filipa.

–Chyba musimy porozmawiać, prawda?– zapytał.

–Tak– wtrącił się Fifi– Janek powiedz Mery, żeby przyszła do mojej garderoby.

Ruszyłam przed nimi do szatni rapera i usiadłam na jednym z krzeseł.

–Siema!– weszła Mery z Kubą i przywitali się z nami– Co jest ?

–Jeszcze nie widziałaś?– zapytał Dawid.

–Czego?– Quebo dziwnie się na nas spojrzał.

–Ja i Marita jesteśmy razem. Jesteśmy w związku, chodzimy, żyjemy i współżyjemy– powiedział Filip.

Miny wszystkich były bezcenne. Szok totalny. Szok, który po chwili zmienił się w gniew.

–Co? Jak? Kiedy? Fifi, kurwa mać!– Quebo wziął jej aparat i odłożył na bok.

–Może najpierw opowiemy wam całą historię a potem zaczniecie zadawać pytania?– zaproponowałam.

–Mhm, no proszę, mów, chętnie posłucham– Dawid skrzyżował ręce i gniewnie się na mnie spojrzał.

–Jesteśmy razem od Madery, czyli od początku listopada, a mamy początek lutego. Doszliśmy z Filipem do wniosku, że ukrywanie tego będzie bardziej bezpieczne, ponieważ wiedzieliśmy jakie macie do nas podejście, ale też nie wiedzieliśmy jak długo w tym wytrwamy, więc nie chcieliśmy was wkurzać– powiedziałam.

–Wiemy, że wam to kompletnie nie pasuje i jesteście na nas wkurwieni, ale doskonale wiecie, że miłość nie wybiera. A poza tym jesteśmy razem dla siebie, a nie dla was czy innych– dodał Filip.

–Już skończyliście?– zapytał Dawid, a mi skinęliśmy głowami– 1 rzecz, Mari, jestem na ciebie na maxa wkurwiony za to, bo doskonale wiesz co ci mówiłem, 2 rzecz, skup się na szukaniu jebanej pracy a nie na nim. Chyba i tak nie wpłynę na twoją decyzję, więc po prostu wyjdę. A ty Fifi... kurwa no nie zabiera się do siostry kumpla– wstał i wyszedł.

–Stój!– zatrzymał go Kuba– Przepraszam Mery, teraz ty miałaś ich zjebać, ale ja nie mogę tego słuchać. Dawid jesteś bratem Mari, a ty Mery jesteś siostrą Filipa. Zamiast ich tępić, kłócić się i opierdalać, powinniście ich motywować! W rodzinie nie chodzi o to, żeby mieć spiny, a o to żeby stworzyć zgrany zespół. Wszyscy wiemy, że Dylan jest bardzo zazdrosny o Marite, a Mery boi się, że Filip zrani Mari. Jestem przy ich relacji od samego początku. Fakt, Marita miała być kolejną dziewczyną do kolekcji lasek zaliczonych przez Fifiego, ale jak widać na złączonym obrazku przerodziło się to w coś poważniejszego.

–Kurwa co?!– odsunęłam się od Filipa– Serio? Chciałeś mnie tylko zaliczyć i odhaczyć? Zajebiście!– wzięłam bluzę i wyszłam z jego garderoby trzaskając przy tym drzwiami.

***************************************************************************************

Jeśli ci się podobało, zostaw gwiazdkę i komentarz <3 

Minęła Północ|| Taco HemingwayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz