34

14.3K 403 286
                                    

No i trzeba iść do szkoły. Przez ten krótki czas odzwyczaiłam się wstawania o szóstej rano.
W każdym razie zwlokłam się z łóżka i poszłam do łazienki. Po krótkim prysznicu, wróciłam do pokoju i wybrałam sobie jakieś ciuchy. Spojrzałam w okno, które było odsłonięte i zobaczyłam, że pada śnieg. Dużo śniegu.
Założyłam więc czarne jeansy i pudrowy sweterek, który włożyłam w spodnie. Zrobiłam sobie dwa warkocze bokserskie i zabrałam się za makijaż.
Nałożyłam pod oczy korektor, bo po sylwestrze miałam straszne sińce. No i wkońcu wpadłam na ten pierdolony stolik, więc musiałam zakryć porządnego siniaka na policzku.
Później podkreśliłam brwi, pomalowałam rzęsy i usta - pomadka była w kolorze różowym, takim jak mój sweter.

Spakowałam się, wzięłam telefon i zeszłam na dół, gdzie była już mama robiąca nam śniadanie i Max siedzący przy stole.

- To ja już lecę - powiedziałam, rozglądając się za kluczykami do samochodu.

- Nie zjesz śniadania? - zdziwiła się Alice - Robię naleśniki.. Masz śmietanę, czekoladę.. Kupiłam nawet truskawki.

- Jakoś nie mam ochoty.. zjem coś na stołówce - mruknęłam, zgarniając klucze ze stołu.

- Jak tam chcesz.. Miłego dnia.

- Nawzajem - wyszłam na korytarz i zaczęłam ubierać kurtkę i buty.

- Ejj.. Jest sprawa - podszedł do mnie Max.

- Co chcesz śmierdzielu?

- Pożyczyłabyś mi dzisiaj auto? Moje jest u mechanika..

- No spoko, ale kiedy?

- Po lekcjach. Tylko, że ja kończę szybciej, a chce coś załatwić..

- To czym mam wrócić? - wyprostowałam się, patrząc na brata.

- No autobusem lub.. Z Parkerem?

- Odwaliło Ci? Nie ma opcji.

- A Nancy? - zapytał.

- Nie wiem.. Powiem ci na długiej przerwie. Nara - pożegnałam się wychodząc z domu.

****

Kiedy weszłam do szkoły czułam na sobie wzrok wielu osób. Ludzie mnie ogólnie lubili, ale teraz kiedy jestem modelką najwidoczniej lubią mnie jeszcze bardziej, bo jestem w miarę rozpoznawalna.

Wyciągnęłam z szafki książki i ruszyłam w stronę klasy, kiedy nagle na ławce zobaczyłam dobrze znaną mi osobę. Wkońcu mogę z nim porozmawiać i go wypytać o ostatnie wydarzenia. Usiadłam obok mojego przyjaciela.

- Cześć - przywitałam się.

- Co?.. A hej- podniósł głowę.

- Wszystko w porządku?

- Tak, niby czemu coś miało by być nie w porządku?

- Słuchaj Oliver.. Nie będę owijać w bawełnę - spojrzałam na Baker'a - Kiedy pobiłam się z Jasmine ona mi powiedziała, że zerwałeś z Mike'em, bo on myślał, że go zdradzasz i.. cie zdradził z Amandą.. Podobno to był zakład, wiesz?

- Tak.. Tak, wiem. Mówił, że jest bi. Powiedział mi podczas tej kłótni, że to był na początki zakład.. Miał wygrać sporą sumkę.. Ale mu się spodobałem.. W każdym razie wczoraj napisał do mnie znowu i odpisałem, że to już definitywny koniec - spuścił wzrok.

- Jestem twoją przyjaciółką Oli.. I nie ważne czy mam wyjazd czy sesję.. Zawsze możesz do mnie zadzwonić, a ja przyjadę. Każdy o tym wiedział.. A ja musiałam się dowiedzieć od Jasmine i to w taki sposób..

I tak Cię nienawidzę || ZAKONCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz