48

13.6K 408 909
                                    

- Zostaw mnie Parker.

Spojrzałam na niego wręcz błagalnie. Miałam go poprostu dość.

- Nie.

- To chociaż mi powiedz, o co ci do chuja chodzi! Nagle masz ochotę za mną chodzić, całujesz mnie i co? Bez wyjaśnień? Taka kurwa nienawiść? - zmarszczyłam brwi.

- Jaka nienawiść?

- Chyba mi nie powiesz, że się lubiliśmy - prychnęłam śmiechem, wyrywając się.

- Może się nie lubiliśmy, ale to nie była nienawiść.. W każdym razie czas dojrzeć nie?

Przyjrzałam się jego twarzy, próbując dostrzec jakieś wyrazy niechęci czy wrogości, ale nic nie zauważyłam.

Mowi na serio czy przez zakład?

- Maybe - wzruszyłam ramionami. - Mogę spróbować nie mieć za każdym razem ochoty ci przyjebać, ale nie licz na jakąś przyjaźń. A teraz już daj mi spokój - odwróciłam się i weszłam do szkoły.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Nie wiedziałam co o tym sądzić. Nadal czułam do tego człowieka wielką niechęć. To się raczej nie zmieni.

Ale to co on odpierdala, nie jest na mój rozum.

Poprostu go nie rozumiem.

Oczywiście biorę pod uwage fakt, że mógł nie zrezygnować z zakładu i tyle.

No, ale jednak zrył mi banie.

- Hej, Mads! - rozejrzałam się po korytarzu i zobaczyłam wołającą mnie Nancy z drugiego końca korytarza.

Westchnęłam, przykleiłam sztuczny uśmiech i ruszyłam w jej stronę.

- Co tam? - miałam lekką chrypkę, dlatego kaszlnęłam. Nanc ujrzała mi się uważnie.

- Coś się stało? Strasznie jesteś blada - mruknęła.

- Nie, nic.. - lekko zakręciło mi się w głowie, zachwiałam się.

- Kurwa Maddie, jadłaś coś? - dziewczyna zarzuciła moją rękę na jej szyję i podtrzymała mnie, abym się nie przewróciła.

- Jadłam - zaprowadziła mnie do ławki, na której od razu usiadłam.

- Dobra dziś jadłaś, a wczoraj? Dwa dni temu? Co ty jesz na codzień?

- umm.. Jabłka.

- Czy ciebie kurwa pojebało?! - warknęła. Mówiła coś jeszcze, ale nie wiedziałam już co, bo zaczęłam tracić świadomość.

No i odpłynęłam w ciemność.

**

Czy to niebo?

Myślałam, że trafię do piekła, nauczyłabym demony tańczyć renegade.

Poczułam taki ładny zapach.. Znajomy.

Serio umarłam i jestem w raju?

Ale nic nie widzę.. Ciemno. To ten raj? Myślałam, że tam będzie dużo świateł.

Otwórz oczy kretynko.

Sama jesteś kretynką!

Nawet po śmierci kłócę się sama ze sobą..

Uchyliłam lekko powieki. Zaczęłam mruzyc oczy, bo oslepilo mnie od razu światło. Kilka razy mrugnelam aż wkoncu  otworzyłam je całkowicie.

I tak Cię nienawidzę || ZAKONCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz