Lucy pov's
Jakieś 10 minut później siedziałam już z Mads na łóżku. Podała mi szklanke z colą i oparłyśmy się o ścianę.
- Co jest aż takie ważne? - zapytała, pijąc napój.
- Ja.. Jakby... - zawahałam się.
Nie bardzo wiedziałam czy dobrze robie. No, bo jak powiedzieć swojej najlepszej przyjaciółce, że jej wróg się o nią założył, a jej druga "przyjaciółka" o tym wie i dlatego chce ich spiknąć? Przecież ona by się załamała, bo Nancy Srancy okazała by się kolejną fałszywą osobą w jej życiu.
- Ja.. Parker.. Potrzebuje korków z histy - rzuciłam na wdechu, kłamiąc szybko. Maddie spojrzała na mnie, unosząc brwi.
- I?
- I.. Słyszałam - Kurwa co mogłam słyszeć? -.. Słyszałam, że prosił nauczyciela o kogoś.. No wiesz... I on.. Mu zaoferował.. Ciebie.
- Czekaj, powoli.. - zaczela dziewczyna, odkładając szklanke na szafkę nocną - Parker stwierdził, że potrzebuje korków z historii, a ten idiota nauczyciel Marcus, powiedział, że ja mam mu pomagać? - podsumowała.
- Dokładnie - mruknęłam, niepewnie - Powiedział, że masz najlepsze oceny i..
- Ale jak.. Przecież historii nie da się nie rozumieć - zmrużyła oczy - Czy ty aby na pewno mówisz prawdę Lucy?
- No tak, niby czemu miałabym kłamać - udałam zdziwioną - Sama go zapytaj jak chcesz - wzruszyłam ramionami. Udawałam obojętna, ale w środku zastanawiałam się jak mam z tego wybrnąć - On mówił, że.... Że ma problem... Z.. Jakby...
- Kłamiesz. Ukrywasz coś, a ja chce wiedzieć co - odparła, skanując moją twarz.
- No, bo.. Dobra powiem ci - oczywiście, że nie prawdę - Słyszałam jak Williams mówił, że Parker musi poprawić oceny, bo inaczej odbierze mu stanowisko kapitana i nie zagra w następnym meczu - kolejne kłamstwo.
- No dobra.. I ma problem z historią? - podniosła brew do góry.
- Tak.. Jakby jeszcze tam z jakimiś przedmiotami, ale nie zwracałam na to uwagi już, bo skupiłam się na historii i tym, że masz mu dawać korepetycje.
- Czemu nie chciałaś mi tego powiedzieć?
- Wiedziałam, że będziesz mu dogryzać, a nie chce aby wiedział, że słyszałam - skłamałam, a przyjaciółka skinęła głową.
- Nigdy w życiu - odezwała się Maddie, po chwili milczenia. Nigdy w życiu, co? Nie wierzy mi? - Nie będę pomagać Willowi - parsknęła, a ja poczułam ulgę.
Madelaine mi uwierzyła.
**
Wczoraj Morgan powiedziała mi, że nie będzie jej na dwóch pierwszych lekcjach, więc od razu kiedy weszlam do szkoły zaczęłam szukać Nancy.
- Musimy pogadać. Teraz - warknęłam, przechodząc obok. Wiedziałam, że idzie za mną. Wbiłam do łazienki, wygoniłam wszystkie osoby i stanęłam przodem do zdezorientowanej dziewczyny.
- O co chodzi?
- Kim ty kurwa jesteś? - zapytałam zirytowana.
- Lu masz zaniki? Nancy Willer. Przyjaźnie się z Tobą, Maddie, Wi..
- Nie. Przyjaznisz się z Parkerem, nie z nami - burknęłam. Na czole Nanc pojawiła się mała zmarszczka.
Myśli jakie wdać mi kłamstwo czy o co mi konkretnie chodzi?
Pewnie to pierwsze.
- Ten idiota Parker w naszej szkole nie przeleciał, tylko Madelaine. Nie wiem jak z Tobą, ale...
- Czekaj - uniósła brew - Bzykałaś się z Willem? - prychnela śmiechem.
- W pierwszej klasie, kurwa na imprezie okej. Nieważne - nigdy więcej, powaga - Nie wiem jak z Tobą..
-.. przyjaźnimy się.. - przerwała mi.
-... ale słyszałam jak chłopcy go podpuścili, że nie ruchał się tylko z Mads. W każdym razie usłyszałam też jak jeden zasugerował, żeby się założyli o Maddie. A ty - wskazałam na nią palcem - o tym wiesz. Pomagasz mu.
- Skąd ten pomysł?
- Ciągle ich shippujesz, przyjaźnicie się..
- No i? - przewróciła oczami - Pasują do siebie, a to, że się przyjaźnimy nic nie znaczy.
- Czyli nie zaprzeczysz, że Parker się o nią założył tak?! - zapytałam ze złością.
- Nic nie wiem o żadnym układzie! Przyjaźnie się z Mads i zależy mi na niej tak samo jak tobie! Najpierw się wszystkiego doinformuj, a później mnie oskarżaj! - krzyknęła. Zaszczycila mnie ostatnim spojrzeniem i skierowała się do wyjścia.
Słyszałam, tylko trzask drzwi.
Strasznie krótki, ale chciałam aby był jeden rozdział przeznaczony na punkt widzenia Lucy, abyście dowiedzieli sie to i owo, bo później nie zrozumielibyście o co chodzi.
Do następnego! xx
CZYTASZ
I tak Cię nienawidzę || ZAKONCZONE
Romance"- Po co tu przyszedłeś? - zapytałam - Czemu Ci aż tak bardzo zależy, żebym się nie pocięła, zaćpała czy skoczyła z pierdolonego mostu? - Bo.. - O co Ci, kurwa, chodzi Parker?" ~~° Druga część "I tak Cię nienawidze" - > "Od zawsze i na zawsze"...