4O

13.7K 406 212
                                    

Od naszego wypadu minął tydzień. Siedze na łóżku i oglądam seriale na netflixie.
Nagle słyszę dźwięk przychodzącej wiadomości, więc sięgam po telefon.

Od Livcio <3: Cześć, masz czas?

Ja: Jasne

Ja: A co?

Nie doczekałam sie wiadomości od niego, bo sekundę po tym moja komórka zaczęła dzwonić.

- Woaah hej - przywitałam się, włączając kamerkę - nie spodziewałam się, że zadzwonisz.

- Ta terapia mi pomaga i.. Powoli wracam do siebie - uśmiechnął się słabo.

- To super - przesłałam mu ciepły uśmiech.

- A.. Jak tam u was? - zapytał.

Opowiedziałam mu o relacji między Lucy a Maxem, o naszych wagarach i tym psychopacie. On mówił, że bardzo chciał by już wrócić, ale czuje, że nie jest gotowy, a nie chce ryzykować.

- Umm.. Czy.. - zawahał się.

- Wal śmiało.

- Kiedy był jego pogrzeb?.. - dobra tego się nie spodziewałam.

- Jakoś.. Parę dni po twoim wyjeździe.

- Czemu on to zrobił? Wiesz? - spojrzał na mnie.
Czyli nie powiedzieli mu.

- Oli ja.. Ja chyba nie jestem odpowiednią osobą..

- Nikt nie chce mi powiedzieć.. Proszę Cie Maddie.

-To.. Nie mógł znieść myśli, że nie jesteście już razem - wydusiłam, a oczy Olivera rozszerzyły się - Ale to nie twoja wina Oli. Naprawdę on powinien to zrozumieć, a nie..

- Przestań - przerwał mi - Dziękuję, że mi powiedziałaś i.. Zadzwonię za pare dni - mruknął.

- Trzymaj się - pomachałam mu, a on przerwał połączenie.

Westchnelam. To będzie trudny tydzień.

****

- Mama załatwiła ci kolejną sesję w Californii - Nancy wparowala do mojego pokoju.

- Cześć? - mruknęłam, przenosząc na nią wzrok.

- A teraz Zbieraj się - oznajmiła, ściągając kurtke.

- Co? Gdzie?

- Idziemy na imprezę do Parkera - powiedziała, podchodząc do mojego łóżka.

- Nigdzie nie ide.

- idziesz.

- Nie - spójrzalam w telewizor - Wole zobaczyć kto podkłada Cheryl lalke jej brata, niż iść i patrzeć jak Parker liże się z dziwkami.

- Zazdrosna? - podniosłam się do pozycji siedzącej.

- Popierdoliło cie?

- Wstawaj - podeszła do łóżka i ściągnęła ze mnie koc.

- Shit - przeklnęłam. Wiedziałam, że przegrałam tą bitwę.

- Chodz.. Kurwa mać Madelaine - krzyknęła Nanc, patrząc na mnie od góry do dołu - Wyglądasz coraz gorzej kurwa.

- Miło mi to słyszeć - przewróciłam oczami, opierając się o biurko.

I tak Cię nienawidzę || ZAKONCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz