#24

462 10 36
                                    

Pov. Chichi
Obudziłam się koło 11. Lekko się przeciągnęłam i wyleciałam z pokoju jak wariatka. Yoon spał na podłodze a kook właśnie się budził.

-Gdzie Taehyung?!

-Spójrz tam -wskazał palcem na pufę przy oknie.

-Taehyung? Nic ci nie jest

-Nie, nic. Tak wgl podziękuj Yoongiemu za uratowanie mnie - powiedział chamsko

Nic nie odpowiedziałam tylko się speszyłam i poszłam do kuchni. Nudziło mi się niemiłosiernie. Poszłam sprawdzić co i jak u chłopaków. Gdy wróciłam z wędrówki zrobiłam dla każdego na śniadanie co chciał.

Dla Hoseoka tosty z dżemem i latte z pianką. Wyciągnęłam wszystko na stół i wsadziłam chleb do tostera. Posmarowałam dżemem i zrobiłam mu kawę. Gotowe postawiłam na stole przy jego miejscu.

Suga, Kook i namjoon chcieli zwykłe kanapki. Dla Yoona czarną kawę, dla kookiego zwykłą rozpuszczalną z mlekiem i bitą śmietaną a dla namjoona herbatę.

Jin chciał cappuccino z pianką i ciasteczkiem.

V nie chciał nic.

A Jimin naleśniki z karmelem i owocami.

Gotowe dania położyłam przy stole a ja poszłam się ubrać. Następnie ruszyłam na telewizję.
Oglądałam wiadomości ale nastąpiła chwilą rozmowy. Kto im to zrobił?

-Ch-chłopaki? Możecie tu przyjść musimy pogadać? - mówiąc to załamał mi się głos

-Coś się stało?

-Co się stało jak nas nie było? Kto wam to zrobił?

-To moja wina. Ja to zrobiłem

-Że co proszę?!

-Taehyung wparował do domu i zaczął się wydzierać że masz urodziny i nic dla ciebie nie mamy. Tak się wkur- urwał, że rozwalił szklankę. Później kook mu przywalił w twarz i oni zaczęli się bić. A my jak to my się wtrąciliśmy i sami oberwaliśmy. Bolało

-Japierdole! Taehyung! Pojebało cię

-To nie moja wina

-Ja myślałem że ktoś się włamał! Taehyung masz przejebane

-Nie chciałem. Nie zrobię tego więcej

-Udowodnij. Musisz wynagrodzić to jej - wskazał palcem na Chi

-Co? Yoon to zbędne

-Ehh okey. Chodź mała, zbieramy się

Nie miałam nawet czasu żeby mu odpowiedzieć. Nie chciałam być w jego towarzystwie zwłaszcza że to było przez niego. Zabrał mnie na lody i spacer. Wróciliśmy koło 16. Nikogo nie było tylko kartka że Tae ma być pilnie w wytwórni. Wsiadł do samochodu i odjechał. Ja z nudy położyłam się i zasnęłam. Koło pierwszej w nocy się obudziłam, akurat bts wchodzili do domu. Wszyscy poszli do swoich pokoi a ja wbiłam się w Sugi usta. Zaczął mnie nieść na górę, ściągając przy tym moją koszulkę. Na łóżku się całowaliśmy ale to nie było by w mojej naturze żeby nie przerwać

-Idę się umyć. Zaczekaj tu na mnie...

Gdy wróciłam suga już spał. Ściągnęłam jego spodnie i koszulkę a on przytulił mnie do siebie przez sen.

---------------------------
💜 💙 💚 💛 🧡 ❤️

Dziewczyna z poprawczaka | SugaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz