#34

362 10 6
                                    

Zapomniałam napisać że Yoongi oddał piankę do innej rodziny.

- Yoongi ja... Przepraszam. Nie mogłam tak żyć. Kłamanie nie jest dla mnie więc chciałam się zabić. A to czy ja cię kocham czy też nie-

- Cichutko malutka. Będzie dobrze, jestem przy tobie i cię nie opuszczę. Jak mnie nie kochasz to... Twój wybór a jak jednak byś zawróciła w moją stronę pamiętaj, zawsze możesz dalej być w moim ramionach.

- Oppa~ tylko że ja nie wiem czy będę w stanie znowu cię pokochać. Zróbmy sobie przerwę. Jednak jak by się stało że będziemy znowu razem to nie oświadczaj mi się kolejny raz wtedy poczekamy z tym. Idę Yoongi.

Wyszłam z jego pokoju a SeokJin akurat zawołał nas na obiad. Od kiedy? Tak dawno nie było obiadu w tym domu że masakra. No nic. Jako iż byłam głodna poszłam do kuchni.

- Siadaj skarbie - powiedział Jin

- Jak się czujesz? - zapytał Hoseok

- Nie narzekam

- Co z Yoongim?

- Tego nie musicie wiedzieć

- Maknae! Jimin! Yoongi! Namjoon! Do nogi! Na obiad!!

Po wspólnym posiłku oglądaliśmy film. Następnie wybraliśmy się wszyscy do kina na maraton.

                        ***
Żeby nikt się nie kłócił co do miejsc to wszyscy usiedli tak jak w fanchacie (nie wiem jak się pisze) ja na końcu obok Jungooka. Szczęście nie musiałam siedzieć obok Yoongiego. Przez cały maraton bangntani się wygłupiali a ja myślałam nad odbudowaniem relacji. Niby nie było między nami takiej więzi ale ze sobą rozmawialiśmy i gdzieś wychodziliśmy. Teraz żadko kiedy. O drugiej w nocy wróciliśmy do domu zasnęłam na kanapie w salonie ale Yoongi mnie zaniósł do naszej sypialni. Już nawet nie przeszkadzało mi to że śpimy razem. Odruchowo się do niego przytuliłam i zasnęłam. W nocy było mi strasznie przyjemnie i ciepło. Nawet poczułam motylki, chyba że tak mnie boli brzuch. Po niecałym roku wszystko musiało się rozpaść. Spojrzałam na tą spokojną twarz. Spał tak słodko.

- Dlaczego wszystko tak się potoczyło? Hmm? Dlaczego ja to zniszczyłam? Zraniłam cię Yoon. Przepraszam. - powiedziała szeptem ze łzami w oczach

- Nie wiem. Myślisz że spałem? To się mylisz. Wiedziałem że tak będzie. Więc nie płacz i nie rób mi większej dziury w sercu.

- Dlaczego? Oppa musisz spać

- Od ciebie idzie takie ciepło że nie mogłem zasnąć. A gdy zaczęłaś płakać to powiało chłodem.

- Idziemy spać czy wstajemy?

- Jest czwarta kluseczko. Minęły dwie godziny. Ja idę spać.

- Żadna kluseczko

- Dobranoc klusiu

---------------------------
💜 💙 💚 💛 🧡 ❤️
Maraton 1/5

Dziewczyna z poprawczaka | SugaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz