10.

4.3K 273 141
                                    

Levi Pov

Przestałem uporczywie wpatrywać się w blondyna. Armin nie wglądał na smutnego, raczej na... lekko zdenerwowanego? No cóż nie moja sprawa.

Kilka minut później opuściliśmy kuchnię i przenieśliśmy się do salonu. Zmęczony przebytym dniem, bezsilnie opadłem na kanapę.

''Widzę że już cię zbiera, może lepiej położyłbyś się do łóżka Levi?'' Zapytała z troską Hanji. Wyprostowałem się i już chciałem odpowiedzieć na pytanie, gdy przeszkodził mi Erwin.

''Nope. Nie ma szans, teraz zagramy sobie rundkę na ps4.'' Wszyscy, oprócz szatynki i mnie, wiwatując poparli genialny plan Smitha i zaczęli dobierać się do konsoli.

''Wy zawsze cieszycie się na to jak małe dzieci, co nie?'' Powiedziała Zoe przewiercając oczami. Głośno westchnęła, ale jednak i u niej na ustach zagościł uśmiech.

''Halo? Przecież dobrze wiesz że my ubóstwiamy osobnika który to wymyślił.'' Odpowiedział Axel chichocząc.

''No rusz się Levi, musisz z nami zagrać.''

Dostałem joysticka do ręki i zacząłem przyciskać pierwsze lepsze guziki. Czy miałem jakieś pojęcie o grach?

Nie. Dlatego inni mieli łatwo by mnie ograć.

Po kolejnych dwóch godzinach gry jednoznacznie stwierdziliśmy, że rozejdziemy się do swoich pokoi. Było już późno, dlatego życzyłem współlokatorkom dobrej nocy.

''No w końcu~'' Powiedział Eren, który w przeciwieństwie do nas cały czas siedział z telefonem w ręce, traktując nas jak powietrze.

Tak... bardzo miło z jego strony, że nie zwraca najmniejszej uwagi na swoich przyjaciół...

''Co się z tobą dzieje?'' Zapytał zielonookiego, ognistowłosy. 

''Ach, nic. W końcu moja zdobycz połknęła haczyk.'' Odpowiedział tak zwany 'Fuckboy'.

Axel rozszerzył oczy. ''Masz na myśli tą rozmowę telefoniczną?''

Jako odpowiedź Jaeger uśmiechnął się tylko triumfalnie.

''A więc ja znikam do swojego pokoju, by do kogoś zadzwonić. Bye.'' Powiedział chłopak, zeskakując z kanapy. ''Dobranoc dla wszystkich, kocham was~'' Dodał, wychodząc z salonu.

Ponieważ musiałem się udać 'na szczęście' do tego samego pomieszczenia, poszedłem za nim. Otworzyłem drzwi i już zobaczyłem jak Erenkowi na mój widok zrzedła mina.

''Nie możesz ulotnić się na kilka minut? Mam tu coś ważnego... do załatwienia.''

Super. Świetnie się zaczyna.

''Dobra. Idę pod prysznic, masz 10 minut.''

Nie miałem pojęcia co ten facet znowu knuje, ale jakoś moje przeczucie podpowiadało mi, że nawet nie chciałbym się o tym dowiedzieć.

Wszedłem do łazienki przyłączonej do naszego pokoju, zamykając za sobą drzwi. Rozebrałem się, włączyłem cieplutką wodę i pozwoliłem na to, by po moim ciele zaczął spływać strumień kropelek. Później umyłem włosy i ciało, by po chwili wyjść spod prysznica, wysuszyć się i zarzucić na biodra ręcznik. Właśnie chciałem chwycić za klamkę, by wejść do naszego pokoju, gdy do moich uszu dobiegły dziwne dźwięki.

''Mhm... tak kochanie~ dochodzę...~''

Co on tam jęczy?

''Och baby, jeszcze tylko chwila. Jestem blisko~''

''Eren? Chcesz do łazienki? Ja jestem gotowy. Możesz wejść, sorki że to tak długo trwało.'' Nieświadomie otworzyłem drzwi i wszedłem do pokoju, nie zdając sobie sprawy z tego, co za dosłownie sekundę, zobaczą moje oczy.

W następnej chwili przyłapałem szatyna, z jedną ręką z telefonem przy uchu, a drugą zaciśniętą na swoim przyrodzeniu.

Jego sperma właśnie lądowała na jego brzuchu i klatce...

To be continued XD 😏😏😏 

International Playboy   wersja ERERIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz