98.

4.1K 194 194
                                    

Levi Pov

Kilka godzin później obudziłem się z ramionami opartymi na materacu, którego użyłem jako ala poduszki. Moje palce nadal były splecione z palcami Erena, którego bałem się puścić nawet na sekundę. Rozejrzałem się po pokoju, zauważając że reszta nadal śpi na krzesłach przyniesionych z korytarza.

Szybko spojrzałem na szatyna. Obudził się? Jednak nie. Od wczoraj nic się nie zmieniło. Ułożyłem głowę na jego klatce piersiowej zaciskając drugą dłoń na materiale jego koszulki. ''Proszę Eren. Obudzi się wreszcie i mi wybacz.'' Załkałem cichutko.

''A czy już ci przypadkiem raz nie mówiłem, że wyglądasz brzydko jak ryczysz?''

Twierdząco kiwnąłem głową. ''Tak ale-''

Właśnie ale?!

Podniosłem głowę i ''EREN!'' Wykrzyczałem na cały pokój. ''O mój boże, obudziłeś się!''

Czekoladowłosy figlarnie się zaśmiał. ''Tak, a ty jesteś zbyt głośny.'' Jęknął marszcząc brwi.

''Jak się cieszę.'' Powiedziałem przez łzy szczęścia, które zaczęły płynąć z moich oczu.

Było mi obojętne czy chłopak tego chce czy nie, mocno przytuliłem się do szatyna obsypując jego twarz pocałunkami, oczywiście delikatnie, uważając by nie wyrządzić mu żadnej krzywdy.

Mój podniesiony głos obudził wszystkich, którzy z prędkością światła rzucili się na Jaegera. Szatyn nie umiał sobie do końca przypomnieć co się stało dlatego zdaliśmy mu relację z wczorajszego dnia. ''Ach, prawda.'' Powiedział, po chwili odwracając się w moją stronę. ''Czy ci dranie zrobili ci coś jeszcze?''

Pokręciłem głową. ''Nie martw się o mnie.''

I toby było na tyle. Chyba nie mamy nic więcej sobie do powiedzenia. Przynajmniej nikt nie odważył się powiedzieć cokolwiek. I tak minęły 'godziny' niepewności pomiędzy mną a zielonookim.

Cisza.

Kompletna cisza.

Cisza której nie potrafiłem już znieść.

Obróciłem się w strunę moich przyjaciół. ''Czy moglibyście zostawić mnie i Erena na chwilę samych?''

Hanji uśmiechnęła się do mnie sympatycznie, prawdopodobnie wiedząc co chcę zrobić.

Chwilę później zostaliśmy w pomieszczeniu sami. Zerknąłem niepewnie w stronę Jaegera. Super, i co dalej? A reszty to już nie zaplanowałeś Ackerman...

Zamiast zacząć rozmowę, wpatrywałem się w podłogę która wydawała się być w tym momencie bardziej interesująca.

Przez cały czas czułem na sobie spojrzenie chłopaka, tak jakby on również miła mi coś do powiedzenia.

''Kiedy chcesz zacząć mówić Levi. Czekam. Chociaż ja też chcę ci coś wyznać, a mianowicie chciałbym cię przeprosić za to, że zachowywałem się wobec ciebie jak totalny idiota.'' Popatrzyłem na niego zaskoczony, szybko mrugając oczami z niedowierzaniem. Po chwili znów odwróciłem wzrok.

Chłopak chwycił mnie za nadgarstek, przyciągając bliżej siebie. ''Popatrz na mnie.'' Spełniłem jego prośbę, zawstydzony patrząc w jego oczy.

''Levi. Przepraszam za wszystkie głupoty, które ci wyrządziłem.'' Zaczął mówić i mogłem przysiąc, że w jego oczach pojawiły się łzy. ''Przepraszam, że bawiłem się twoimi uczuciami. Za to, że byłem dla ciebie taki podły, zarzucając ci tyle okropnych rzeczy. Levi błagam, wybacz mi.'' Nie potrafiąc powstrzymać swoich łez, wybuchnąłem głośnym płaczem.

Nie dałem rady wydusić z siebie żadnego słowa, nie wiedziałem jak mam się zachować. ''T-też cię przepraszam Eren~''

Poczułem jak ramiona chłopaka oplatają subtelnie moją sylwetkę, z ulgą wtuliłem się w ciepłe ciało szatyna i wtedy usłyszałem słowa które miały odmienić moje życie, na lepsze.

''Levi...

... zostań moim chłopakiem. Proszę zacznijmy wszystko od nowa, razem.''

Zamarłem. Czy on mówi prawdę? Czy aby na pewno się nie przesłyszałem?

''C-co?'' Spojrzałem na niego dalej wybity z rytmu.

''Levi Ackerman, kocham cię i chcę zostać twoim chłopakiem. Czy również się na to zgadzasz?'' Powtórzył z nadzieją w głosie.

''Powiedz mi to jeszcze raz. Te... magiczne słowa.'' Poprosiłem.

''Czy się na to zgadzasz?''

''Nie ty głupi idioto! Chodzi mi o 'kocham cię'!''

''Tak skarbie, wiem że mnie kochasz i to od dawna, ja ciebie też.'' Powiedział, chichocząc szatyn. Znów wpadłem w jego pułapkę.

Uderzyłem go lekko w ramię. ''Nadal jesteś debilem!'' Próbowałem powstrzymać swój śmiech.

''Odłóżmy głupoty na później Levi, a teraz tak na poważnie.'' Powiedział zielonooki, chwytając moją twarz w swoje dłonie. ''Kocham cię i chcę stworzyć z tobą solidny związek, najlepiej na zawsze. Czy ty również tego chcesz?''

Zapadła chwila niepewności, widziałem oznaki strachu w oczach chłopaka, ale on i tak dobrze wiedział jaka będzie moja odpowiedz, bo przecież usłyszeć te słowa z jego ust, było moim największym marzeniem już od bardzo dawna, marzeniem które w końcu się spełniło. ''Tak, Ereś. Chcę z tobą stworzyć ten związek.'' Po chwili nasze usta zatopiły się w słodkim, a co najważniejsze prawdziwym, pocałunku.

_____________________________

Kiedy wróciliśmy do dormu cali i zdrowi. Eren zwierzył mi się z swojej przeszłości, co było dla nas bardzo ważnym krokiem, budującym wzajemną relację. Usłyszeć to co się stało z ust Jaegera było totalnie innym przeżyciem, niż informacje które powiedziała mi Hanji w dzień wypadku. Niby to samo, ale jednak ujęte z innej perspektywy.

Szmaragdooki powiedział mi wszystko, co wydarzyło się w jego 'rodzinnym' domu, pobycie w sierocińcu i o tym jak rodzice Zoe wyciągnęli go z tego piekła. Szatyn nawet potrzebował pomocy psychologa, ponieważ sam nie dałby rady, nawet z wsparciem swojej nowej kochającej go rodziny.

To było okropne. Sam widok Erena , opowiadającego mi o wszystkim, wylewającego łzy, również doprowadził mnie do płaczu. Teraz naprawdę mogłem zrozumieć dlaczego mój chłopak nie wierzył w to cudowne uczucie. Na koniec powiedział mi jeszcze że to właśnie ja wyciągnąłem go z jego traumy, dając mu nową nadzieję, odwagę i co najważniejsze: MIŁOŚĆ.



Moje kochane skarby, był to ostatni rozdział tego opowiadania, kończymy tą historię,  a więc z całego serca dziękuję wam za to, że tu zajrzeliście 😘 😘😘 wiele to dla mnie znaczy, ponieważ nie sądziłam że będzie was aż tylu  😍😍😍 przesyłam wam dużo miłości i gorąco was pozdrawiam  😊  💕💜💓💜💞💜💗💜💕💜💞💜💓💜💗💜

 

Ps. Za chwilę pojawi się efekt niebieskiej tabletki 😄

International Playboy   wersja ERERIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz