Levi Pov
Wciąż wstrząśnięty słowami Armina, po prostu stałem w miejscu jak wryty.
Oczywiście zauważyłem, jak moja reakcja ich rozbawiła.
''Ha ha ha, Levi wszystko w porządku? Wróć do siebie.'' Śmiech Erwina przywrócił mnie do rzeczywistości.
''T-tak, wszystko ok.'' Wyjąkałem.
''Cóż, jeśli tak to możemy usiąść w kuchni i coś zjeść. Szczerze to nie mam ochoty czekać aż Jaeger skończy. Kto wie jak długo to jeszcze potrwa.'' Stwierdziła Zoe.
Szybkim krokiem podążyłem za nimi.
''Oprowadzimy cię po mieszkaniu później ok?''
Przytaknąłem głową, siadając na jednym z wolnych krzeseł przy stole. Razem zaczęliśmy jeść i już po pierwszym kęsie stwierdziłem, że te przygotowane przez nich potrawy są przepyszne. ''Wow! I to wszystko przygotowaliście sami?'' Powiedziałem pełen zachwytu. To przecież nie jakaś tam sobie zwykła kolacja, tylko prawdziwa uczta dla podniebienia.
Armin skinął głową. ''Hanji jest naprawdę mistrzynią jeśli chodzi o gotowanie.''
Nadmieniona dziewczyna, speszona po prostu odwrócił wzrok ''Bez waszej pomocy, tak szybko nie udałoby mi się przygotować jedzenia.''
''Och, jak słodko. Nasza okularnica znów się zawstydziła.'' Kiedy Erwin wypowiedział to zdanie, mógłbym przysiąc, że policzki Hanji na moment przybrały koloru dorodnych czerwonych pomidorów.
Pierwsze wrażenie po poznaniu moich współlokatorów? Zajebiści!
I właśnie w tym momencie usłyszałem jakieś szmery i jęki.
''Fuck, Eren!'' Ktoś zaczął głośno krzyczeć.
''Czego chcesz kochanie~powiedz mi~'' Wyjęczał erotycznie inny głos.
''O tak, szybciej!''
Spojrzałem na resztę. Wszyscy się tylko dziwnie uśmiechnęli.
''Przecież mówiłem że jest zajęty pieprzeniem się z jakąś laską.'' Powiedział Arlert chichocząc.
No tak, teraz to mamy niepodważalne potwierdzenie ich 'aktywności'. Tego nie można było, nie usłyszeć.
Po raz pierwszy w życiu zdałem sobie sprawę jak dokładnie, odczuwa się uczucie totalnego zawstydzenia, a przecież nawet nie znałem tego Erena. Od razu zrobiłem się czerwony na twarzy, co nie uszło ich uwadze. Jeszcze gorzej było, gdy te kopulujące ze sobą króliki zaczęły szczytować. Było głośno.
Bardzo głośno.
''W-wy wcale nie jesteście zdziwieni ani nic w tym stylu?! Cz-czy nie jest to dla was zaskoczeniem?'' Zapytałem moich współlokatorów,
''Nie, dlaczego. Jak dla nas to już normalka.'' Powiedział Jean wzruszając ramionami.
'' Aha, t-tak, ok.'' Wydusiłem z siebie zszokowany.
''Prędzej czy później zrozumiesz dlaczego jest to 'normalne' i nie jesteśmy zaskoczeni zachowaniem Erena.'' Dodał Kirschtein.
''Do końca nie kumam o co chodzi?'' Ale na to pytanie nie dostałem już odpowiedzi.
W następnej chwili usłyszeliśmy jak drzwi mieszkania się otwierają-
''Jesteś totalnym dupkiem, Jaeger!''
-a następnie z hukiem zatrzaskują.
Zdezorientowany, ponownie spojrzałem na pozostałych.
''Tak... a to także część naszego codziennego życia...'' Powiedział Erwin trochę zirytowany.
CZYTASZ
International Playboy wersja ERERI
Fanfic''A oto, mój drogi Levi, twój nowy współlokator, Eren Jaeger.'' Nieznajomy chłopak spojrzał na mnie. Jego wzrok przeszywał moją sylwetkę na wylot i przyznam szczerze, że powoli ogarniało mnie bardzo nieprzyjemne uczucie. Nie wiem dlaczego, ale jeg...