57.

3.1K 185 4
                                    

Armin Pov

Obudziłem się przez padające, na moją twarz, promienie słońca. Przetarłem piąstkami oczy, by pozbyć się resztek snu. Rozejrzałem się po pomieszczeniu. Otocznie nie przypominało tego, znanego, które widuję każdego ranka. Obróciłem wzrok w drugą stronę i dostrzegłem na łóżku obok Conniego i Sashę, którzy leżeli przytulenie do siebie.

Natychmiast w mojej głowie odtworzyły się wypomnienia z poprzedniego dnia,

Jean.

Jak każdego ranka pierwszą rzeczą którą zrobiłem, to spojrzenie na telefon. Wczoraj wyłączyłem go kompletnie, więc teraz, po ponownym uruchomieniu zostałem zasypany spamem wiadomości.

Nieodebrane połączenia od moich współlokatorów. Kilkadziesiąt wiadomości na czacie.

Moi przyjaciele naprawdę musieli się o mnie martwić. Ale jedna kolumna powiadomień rzuciła mi się szczególnie w oko.

Jean

Armin, nie wygłupiaj się

[22:19]

Jean

Natychmiast wracaj! W przeciwnym razie dostaniesz karę i to najgorszą jaką kiedykolwiek dostałeś!

[22:55]

Jean

Przepraszam skarbie, tak nie miało być

[00:12]

Jean

Armin odezwij się

[00:55]

Jean

Armin proszę wróć, martwię się!

[01:28]

Jean

Cholera tak bardzo przeprasza. Byłem dupkiem. Nie... sorry... nadal jestem dupkiem. Proszę wróć

[02:44]

Jean

Armin? Nadal cię nie ma :(

[03:36]

Jean

Armin błagam wróć, proszę. Przepraszam, przepraszam, przepraszaaaaaaaaaam!

[04:03]

Dlaczego musi to tak bardzo boleć? Dlaczego Kirstein nie umie przyznać się do tego, co do mnie czuje? Czy naprawdę wstydzi się tego, że jestem chłopakiem tak samo jak on, a nie dziewczyną? Przecież nic nie mogę za to, że go kocham.

''Armin.'' Obróciłem się w stronę skąd dobiegał głos. Connie podszedł do mnie i usiadł obok na łóżku. Dłonią delikatnie starł łzę która spływała po moim policzku. Dopiero teraz zorientowałem się że płaczę.

Znów nie umiałem opanować łez ''Dlaczego? Powiedz dlaczego? Przecież tylko chcę być z nim szczęśliwy.'' Moim szlochaniem zbudziłem również dziewczynę, która dołączyła do nas.

Ta dwójka przez cały czas była przy mnie. Byłem im za to bardzo wdzięczny. Nie wiem co bym bez nich zrobił.

International Playboy   wersja ERERIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz