Levi Pov
Mógłbym przysiąc, że przy spojrzeniu którego posłał nam koniomordy, Armina również obleciał strach tak samo jak mnie. Arlert natychmiast zdjął ze mnie swoją rękę i smutnym wzrokiem zaczął wpatrywać się w czubki swoich butów. I tu nasuwa się pytanie, 'co tak naprawdę dzieje się pomiędzy tymi dwoma chłopakami?' Kiedy blondyn, odsunął się ode mnie jeszcze o pół kroku, Jean się uspokoił a jego wzrok złagodniał.
''Levi?''
''Tak?'' Popatrzyłem w stronę Erwina.
''Opowiadaj, jak minęła ci pierwsza godzina lekcyjna w nowej szkole?''
''W sumie było całkiem ok.''
Axel spojrzał na mnie z współczuciem. ''Biedactwo, dopiero co przyszedł, a już musiał zapoznać się z piekłem...''
Słysząc to zachichotałem.
''Och, Axel. Nie każdy brzydzi się matematyką tak samo jak ty.'' Wtrącił się Smith, który po tej sentencji, musiał się skonfrontować z krwiożerczym spojrzeniem rudowłosego. Po tej scence wszyscy wybuchnęli śmiechem.
No. Prawie wszyscy. Wszyscy z wyjątkiem Armina.
Pochyliłem się ku niemu, ponieważ chciałem się upewnić czy aby na pewno nic nie leży mu na serduchu. ''Wszystko w porządku?''
Podniósł na mnie wzrok, potem spojrzał na Kirsteina, a petem znów na mnie. ''O-oczywiście że tak. Co by miało być?''
I wszystko jasne. Nie chciał o tym mówić. Przynajmniej nie teraz. Głośno westchnąłem i zostawiłem go w spokoju, obracając się w stronę pozostałych. Ognistowłosy nadal narzekał na uciążliwe równania definicje i rożne inne pierdoły związane z matmą, które i tak w życiu codziennym nie będą nam do niczego potrzebne.
''Mogliby nauczyć nas czegoś bardziej interesującego.'' Powiedział rozkładając z rezygnacją ręce.
Przez cały ten czas, naszej miłej grupowej pogawędki, ignorowałem spojrzenie Erena, który jak na złość się do mnie przyczepił i śledził każdy mój ruch, ale próbowałem to dyskretnie olać. Nadal w jego obecności czułem się nieswojo, po tym co wydarzyło się ostatniego wieczoru, a ten jego tekst przy śniadaniu, sprawiła że było mi jeszcze bardziej nieporęcznie.
''Spokojnie Axel, niedługo zaczniemy bardziej interesujący życiowy wątek.'' Nagle odezwał się Jaeger. I dlaczego wydawało mi się, że przy tej jego głośno wypowiedzianej 'złotej myśli' zaczął dosłownie pożerać mnie wzrokiem?
Pozostali wymienili się pytającymi spojrzeniami, zanim zaczęli się dokładniej przyglądać naszym posturom.
Znowu. Dlaczego musiał to powiedzieć? Tak... niech zaraz weźmie sobie megafon i ogłosi całej szkole, by wszyscy się dowiedzieli.
''O co ci chodzi Eren?''
Szatyn odwrócił się w stronę Hanji i uśmiechnął się do niej niewinnie. ''O nic. Po prostu myślę, że już niebawem wydarzy się coś bardzo interesującego~''
CZYTASZ
International Playboy wersja ERERI
Fanfiction''A oto, mój drogi Levi, twój nowy współlokator, Eren Jaeger.'' Nieznajomy chłopak spojrzał na mnie. Jego wzrok przeszywał moją sylwetkę na wylot i przyznam szczerze, że powoli ogarniało mnie bardzo nieprzyjemne uczucie. Nie wiem dlaczego, ale jeg...