12 maja 2006r

9.3K 738 10
                                    

12 maja 2006r
| wiek: 13 lat |

- Mam wasze sprawdziany! - pani Prescott wyciągnęła swoją teczkę z biurka, a po klasie rozległy się jęki niezadowolenia.
Jeżeli istniało na świecie coś gorszego niż zajęcia z chemii, to była to właśnie matematyka.
- Na pewno zdałaś - Nate pochylił się w moją stronę z lekkim uśmiechem.
- Na pewno zdałeś, kujonie - odpowiedziałam, dobrze wiedząc jaki będzie jego wynik i nauczycielka właśnie to potwierdziła.
- Jedyna piątka! - oznajmiła i położyła kartkę na stoliku mojego przyjaciela, posyłając mu szeroki uśmiech. - Gratuluję, Nate. Jesteś moim najlepszym uczniem.
- Dziękuję - blondyn zerknął przelotnie na swoją pracę, a następnie ponownie zwrócił się do mnie. - To nie moja wina!
- "Chyba spieprzyłem to ostatnie zadanie, Ams" - naśladowałam jego głęboki głos. - "Cholera, jak zawalę ten test to braknie mi punktów do paska na świadectwie."
- Amy! - pani Prescott zatrzymała się przede mną, a ja odruchowo się spiełam oczekując nagany. - To chyba twoja pierwsza czwórka!
- Że co?! - zrobiłam wiekie oczy i z niedowierzaniem popatrzyłam na kartkę z wielką, czerwoną czwórką.
- Mówiłem! - Nate uszczypnął mnie w ramię. - Udało ci się!
- Bo tłumaczyłeś mi te ułamki przez pół nocy! - posłałam mu szeroki uśmiech. - O mój Boże... Jak moja mama to zobaczy, to zawsze będzie chciała ode mnie takich ocen! - przeraziłam się.
- Spokojnie - zaśmiał się chłopak. - Ona doskonale wie, że nauka ci nie idzie.
- Nie wszyscy są tacy zdolni, geniuszu - pokazałam mu język, kiedy nauczycielka kończyła wpisywanie ocen. - Powinnam przestać się z tobą zawadać, bo wychodzę na tą głupszą - zażartowałam.
- Jak przestaniesz się ze mną zadawać, to kto zabierze cię po szkole na lody? - Nate uniósł wymownie brew.
- Nate! Amy! - pani Prescott podniosła się z krzesła i pogroziła nam palcem. - Koniec rozmów! Skupcie się na lekcji!

my best friendOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz