16 maja 2009r

9.3K 725 12
                                    

16 maja 2009r
| wiek: 16 lat |

- Nie wierzę w to - potrząsnęłam głową, kiedy przechodziliśmy alejką drogerii.
- Daj spokój - Nate zerknął na mnie ukosa, drepcząc obok z koszykiem w dłoni.
- Wiesz jak żenujące jest dostać okres na basenie? - posłałam mu wymowne spojrzenie.
- Nie miałem okazji - wyszczerzył zęby w uśmiechu, ale widząc moją minę się poddał. - Och, uśmiechnij się Ams! Przecież nic się nie stało!
Zatrzymałam się przed działem z przyborami higienicznymi i wyszukałam na półce moje ulubione podpaski. Całe szczęście, że niedaleko hali sportowej znajdowała się drogeria. W tej chwili ratowała mi życie.
- Mam - wrzuciłam opakowanie do koszyka.
- Super - Nate puścił do mnie oczko i przystanął obok półki z prezerwatywami.
Popatrzyłam na niego jak na kosmitę, kiedy wrzucił dwa opakowania do naszego koszyka i zerknął w moją stronę. Moja mina musiała być epicka, bo Nate zmarszczył pytająco brwi.
- Po co ci to? - zapytałam z głośnym prychnięciem, odzyskując rezon.
- Bezpieczny seks to ważna sprawa - wzruszył niewinnie ramionami i lekko przygryzł wargę w zakłopotaniu.
- O mój Boże - moje usta przybrały kształt wielkiej litery "o".
- Chciałem ci powiedzieć "po" - powiedział mój przyjaciel, gdy nadal staliśmy na środku alejki między tamponami, a lubrykantem.
- To dzisiaj? - wykrztusiłam, a Nate skinął głową.
Nie powiedziałam już nic więcej i ruszyłam do kas.
Nate szedł za mną w ciszy i mogłam śmiało określić tę sytuację jako dziwną.
Jakoś nie mogłam sobie wyobrazić, że Nate ma uprawiać seks z Jane.
Zawsze był taki... niewinny. Jego rodzice byli mocno wierzącymi katolikami i zabiliby go za coś takiego. Dla nich przestrzeganie przykazań było święte i nawet alkoholu nie pozwalali mu pić przed osiemnastką. Wiele razy po imprezie Nate przez to nocował u mnie, bo moi rodzice byli wyluzowani i pozwalali mi na wszystko.
- Ams - blondyn objął mnie ręką w talii, kiedy stanęliśmy w kolejce. - Nie bądź zła...
- Nie jestem - mruknęłam, kiedy moje plecy oparły się o jego tors. - To po prostu takie dziwne.
- Powinienem ci wcześniej powiedzieć - poczułam jak przyjaciel opiera podbródek o czubek mojej głowy i głasze mój brzuch. - Boli cię?
- Jestem głodna - odpowiedziałam, a on zaśmiał się głośno.
- Pójdziemy do Burger King'a - obiecał Nate. - Ale najpierw musimy zapłacić za to - wyłożył nasze zakupy na ladę, a stojąca przed nami kobieta odwróciła się i zmierzyła nas wzrokiem.  Strach się bać co pomyślała widząc zestaw podpaski + kondomy kupowany przez parę szesnastolatków.
Szkoda, że mało obchodziła mnie jej opinia.


my best friendOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz