5 stycznia 2009r
| wiek: 16 lat |- Ouch! Ugryzłaś mnie w palec! - Nate zabrał swoją rękę z obrzydzeniem.
- Stał mi na drodze - wzruszyłam ramionami. - Trzeba było nie wycierać nim ostatnich resztek nutelli.
- Jesteś obleśna - prychnął mój przyjaciel i odstawił pusty słoik na blat komody. - Która normalna dziewczyna oblizałaby brudny palec jakiegoś kolesia?
- Po pierwsze - uniosłam brew, zerkając na niego z ukosa. - Ten palec był brudny od nutelli, a po drugie należał do ciebie.
- To nadal nie brzmi dobrze - Nate pokręcił głową i sięgnął po leżącego między nami pilota.
- Włączaj Top model i nie marudź - wtuliłam się w jego bok wygodnie i oparłam głowę na jego ramieniu.
Tradycją w naszym przypadku było wspólne spędzanie wtorków i oglądanie durnych programów podczas zapychania się słodyczami. Przez prawie dziesięć lat naszej przyjaźni, nie było jednego odstępstwa od tej zasady.
- Ta ruda jest gorąca - mruknął Nate.
- Zamknij się - dźgnęłam go palcem w żebra. - Blondynka ma większe cycki.
- Mógłbym mieć ją w swoim łóżku - kontynuował mój przyjaciel, nie zważając na moje oburzenie.
- Nie masz gustu - oznajmiłam finalnie.
- To widać - niebieskie tęczówki Nate'a spojrzały na mnie z ukosa. - Przyjaźnię się z tobą, więc z daleka wiadomo, że nie umiem dobierać sobie znajomych.
- Ofiara - wytknęłam na niego język, a on zwinnie chwycił go w dwa palce. - Puść! - wysyczałam gniewnie.
- Jak będziesz go tak pokazywać, to ci go odgryzę! - zagroził.
- Zboczeniec.
Usłyszałam kroki na schodach i zobaczyłam moją mamę, która wpadła do piwnicy sprawdzić, czy się nie pozabijaliśmy.
- Chcecie coś jeść, dzieciaki? - zapytała z uśmiechem.
- Tak - spojrzałam na nią ponad ramieniem Nate'a. - Mamy jeszcze zapiekankę?
- Jasne - kobieta wywróciła oczami. - Znając was zawsze robię więcej na zapas.
- Dzięki pani G! - blondyn pokazał jej kciuk w górę i po chwili znów zniknęła, żeby odgrzać nam posiłek.
Odsunęłam się od przyjaciela i popatrzyłam na niego.
Właściwie to chciałam mu coś powiedzieć i chyba nadeszła odpowiednia pora.
- Carter Flith zaprosił mnie na randkę - oznajmiłam, przygryzając dolną wargę.
- Co?! - Nate zakrztusił się śliną. - Serio?! Ciebie?!
- Dzięki, palancie - uderzyłam go poduszką.
- Wyluzuj - zaśmiał się Nate i przyciągnął mnie w uścisku, mierzwiąc mi włosy. - Jesteś piękna i inteligentna, każdy facet chciałby się z tobą umówić.
- Już lepiej - mruknęłam z twarzą wciśniętą w jego podkoszulek.
- To pewnie dobry moment, żeby ci powiedzieć... - zaczął powoli, a ja wyplątałam się z jego uścisku. - Spotykam się z Jane Blade.
- CO?! - zrobiłam wielkie oczy z niedowierzania. - Tą "jestem córką bogatego tatusia i mam boskie włosy" Jane?!
- Eee... Tak? - widać było, że Nate niewiele załapał z mojego opisu.
- O mój Boże - prawie spadłam z kanapy. - Jak to się stało?
- Spotkaliśmy się na kółku biologicznym i tak jakoś wyszło - chłopak wzruszył niewinnie ramionami.
- Kółko biologiczne - zrobiłam w palcami cudzysłów i poruszyłam znacząco brwiami.
- Zamknij się, Ams!

CZYTASZ
my best friend
RomanceNate jest typowym przykładem "chłopaka z sąsiedztwa". Miły, uczynny, zabawny i lubiany przez wszystkich. Doskonale się uczy i ma ułożone plany na przyszłość. Amy jest w przeciwieństwie do niego typowym "pechowcem". Ciągle w jej życiu dzieją...