30 sierpnia 2015r

6.8K 553 26
                                    

30 sierpnia 2015r
| wiek: 22 lata |


Od: nate528@gmail.com
Do: daren.smith84@yahoo.com
Temat: Wenecja

Witaj bracie!

Piszę do ciebie świeżo po powrocie z Wenecji, gdzie jak wiesz odbyło się drugie wesele Amy.
Zaczynając jednak od początku, chciałbym opowiedzieć ci o tym wszystkim, co działo się od dnia jej ślubu. Jakoś muszę pozbyć się tego z głowy, bo ciągle analizuję to wszystko w myślach od nowa i od nowa...
W dniu, kiedy miał odbyć się ślub, przyjechałem do kościoła godzinę wcześniej.
Amy prosiła, żebym był przy niej przed ceremioną. Zawsze powtarza, że moja głupota ją relaksuje.
Kiedy wszedłem do pokoju, w którym się przygotowywała, odebrało mi mowę.
Nie wiem, czy tak czują się rodzice widząc jak ich dziecko dorasta, ale ja poczułem coś podobnego.
Gdzie podziała się Amy, która w pierwszym dniu przedszkola wepchnęła sobie różową kredkę do nosa, a tydzień później stwierdziła, że nienawidzi tego koloru? Pięć lat później chciała urządzić bojkot różu i żądała wycofania go z obiegu? Teraz ta sama Amy trzymała bukiet z najbardziej różowych kwiatów jakie kiedykolwiek widziałem.
Miała na sobie idealnie białą suknię, która podkreślała jej drobną sylwetkę i dopiero wtedy zdałem sobie sprawę jak piękna jest. Zabawne prawda? Mam najpiękniejszą przyjaciółkę na świecie i jestem z tego dumny.
W tamtej chwili jednak nie byłem w stanie wykrztusić nawet słowa. Po prostu gapiłem się na nią, bo wyglądała jak anioł.
Kiedy już otrząsnąłem się z szoku, znów zobaczyłem w tej młodej kobiecie moją Ams. Wystarczyło, że się odezwała i znów była tą samą dziewczyną, która pokazała mi środkowy palec w czasie rozdania dyplomów za to, że miałem wyższą średnią.
Siedząc z nią, starałem się jak najlepiej spełniać moją rolę druhny (bardzo męskie, prawda?), ale ciągle czułem, że coś jest nie tak. Zupełnie jakby wewnętrzny głos sprzeczał się z moim umysłem i to była najdziwniejsza rzecz jakiej doświadczyłem.
Zaraz przed wyjściem, chwyciłem dłonie Amy i oparłem swoje czoło o jej. Widziałem jak się denerwuje, więc powiedziałem jej, że zaraz przy bocznych drzwiach stoi mój samochód i możemy nim teraz odjechać jeśli chce. Miałem wrażenie, że przez ułamek sekundy się nad tym zastanawia, ale w końcu westchnęła i wypowiedziała dwa słowa, których się nie spodziewałem - jestem w ciąży.
Przysięgam bracie, że ta wiadomość była dla mnie jak pięść wymierzona w żołądek. Wyobrażasz sobie?! Ona ma zaledwie 22 lata i zostanie matką! Poczułem jakby nagle nasz dziecięcy okres się zakończył i wepchnął nas w dorosłość.
Starałem się nie myśleć o tym, ani nie zastanawiać jak pięknie wyglądała Amy, gdy ojciec prowadził ją do ołtarza. Czy to normalne czuć się tak nieswojo podczas stania obok niej w tym ważnym dniu? Miałem wrażenie, że jako dróżba jestem tam nie na miejscu, ale zgodziłem się nim zostać ze względu na Amy.
Nawet nie wiesz, jak bardzo ucieszyła się z naszego małego przyjęcia w Londynie. Może nie było to wielkie włoskie wesele, ale później mówiła mi, że tylko tego potrzebowała. W tym wyjątkowym dniu mogła się bawić z rodziną i przyjaciółmi i to było dobre, zważywszy na to, że do Wenecji polecieliśmy w siódemkę. Rodzice Włocha, on sam, państwo Gale oraz ja i Amy.
W samolocie okazało się, że Włoch ma chorobę lokomocyjną, więc całą drogę rzygał w toalecie, a ja grałem z Ams w podróżne scrabble. Muszę przyznać, że dawno się tak nie uśmiałem i na kilka chwil zapomniałem o tym dziwnym uczuciu, jakie męczyło mnie od kilku dni.
Szczerze mówiąc, włoskie wesela to przeżytek. Rodzina Antona wydaje się być dość chłodna i wyniosła. Najchętniej kazałbym im spadać na bambus, ale Amy byłaby wkurzona. Jej serio zależy na tym lalusiu i jemu na niej też. Kto by pomyślał, że z niego jest taki porządny facet?
( Nie myśl, że go polubiłem. Dla mnie nadal jest Mr. Żel do włosów.)
W życiu nie zgadniesz, co mi powiedział! Po tym jak wygłosiłem swoją pamiętną mowę (sam nie wiem, co mnie naszło mówiąc te rzeczy?!) podszedł do mnie i tym swoim dziwnym, pseudoangielskim powiedział - "Cieszę się, że Amy ma ciebie. Powiedziałeś dziś, że ona była twoim aniołem stróżem, a teraz oddajesz ją mnie, żeby uczyniła lepszym moje życie. To było coś dobrego, przyjacielu. Dziękuję".
PRZYJACIELU?! On sobie chyba kpi! Nigdy, powtarzam, nigdy nie będziemy przyjaciółmi! To, że jest teraz mężem Amy nie znaczy, że będę go tolerować bardziej niż to minimalnie konieczne!
Jakkowiek jednak tego nie nazwać, jego słowa dały mi do myślenia. Znów przypomniałem sobie to zdarzenie z moich dwudziestych urodzin, kiedy wracaliśmy pijani z baru. Jak to możliwe, że nadal czuję ten pocałunek, jakby wydarzył się chwilę temu? Pamiętam jak wtedy zatrzymała nas policja, a my śmialiśmy się z naszych mandatów i razem poszliśmy spać, a następnego dnia Amy pojechała do rodziców zanim się obudziłem. Tego dnia zerwała ze mną Emily, bo podobno moja niedojrzałość ją przerosła.
Nigdy nie rozmawialiśmy o tamtym wieczorze, ale właśnie o nim myślę pisząc ten mail. Nie wiem tylko dlaczego, skoro ona od tygodnia jest mężatką spodziewającą się dziecka. Chyba poczułem, że straciłem moją najlepszą przyjaciółkę i to mnie przerasta. Ona już nie jest moją Amy. Teraz jest żoną i przyszłą matką, a ja jestem tylko Nate.
Myślę, że chyba nadal nie jestem gotów być kimś więcej. Pierwszy raz Amy dostała lepszy stopień ze sprawdzianu dorosłości niż ja.

Nate


my best friendOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz