6.

936 33 6
                                    

Ubrałam moją czarną sukienkę oraz czarne szpilki, makijaż zrobiłam trochę mocniejszy niż zawsze. Przez ten czas ogarnia się włosy zdarzyły mu wyschnąć tam gdzie się odkształciły przyjechałam prostownicą i zeszłam na dół gdzie czekał już na mnie Dylan.

- Nie jest źle dziecinko - zaczął się śmiać, podeszłam bliżej niego i uderzyłam go w ramię.

- Nie nazywaj mnie dziecinko - lekko warknełam a on szeroko się uśmiechnął czym bardziej mnie zdenerwował.

- Czy możemy już jechać? - spytałam, a on pokiwał głową. Wyszliśmy na zewnątrz. Dylan rozkazał mi jechać z nim, a nie z przyjaciółmi. Kłótnia z nim nie miała by żadnego sensu. Wsiadłam do jego samochodu po chwili chłopak siedział już na miejscu kierowcy, odpalił silnik i ruszył.

Po około 40 minutach jazdy dotarliśmy pod klub. Razem z Dylanem wyszliśmy z jego auta i podeszliśmy w stronę przystojnego mężczyzny.

- Oo Dylan O'Brien - zaśmiał się do nas i uścisnął jego rękę. Przeniósł wzrok w moją stronę. - A to kto? - spytał, uśmiechając się do mnie.

- Scarlett, kuzynka Taylora i zarazem moja dziewczyna. - przyciągnął mnie bliżej siebie.

- Ryan - podał mi rękę. Uścisnełam ją lekko.

- Sky - gdy puściłam jego rękę chłopak mocniej mnie do siebie przyciągnął.

- Miło mi się poznać, wchodźcie bez zaproszenia niczym się nie martwcie jak będą jakieś problemy to wszystko załatwię i oczywiście możecie tutaj przychodzić kiedy chcecie, a teraz was przepraszam obowiązki wzywają - uśmiechnął się i wszedł do środka klubu.

- To co kochanie idziemy się bawić? - uniosłam brew do góry. Brunet zaśmiał się na moje słowa. Weszliśmy do środka, a tam czekali już moi przyjaciele.

- Hejj - przytuliłam każdego z nich na przywitanie.

- ehe - Dylan zakaszlał

- No tak, Dylan to jest Luka, Charlie i Diana. A to przyjaciele jest Dylan

- Ładnie wyglądacie - Diana posłała nam komplement - jesteśmy w najlepszym klubie, bawmy się! - Diana wyciągnąła naszą piątkę na parkiet. Po chwili poczułam czyjeś ręce na moich biodrach. Szybko się obróciłam i ujrzałam twarz Dylan'a.

- To, że jesteśmy "parą" nie oznacza, że możesz ze mną tańczyć.

- Ale ty jesteś, dobrze Sky zatańczysz ze mną? - spytał a ja się zaśmiałam.
Zarzuciłam mu ręce na szyję i zaczęliśmy tańczyć. Muszę przyznać, że chłopak nie tańczy źle. Tańczyliśmy tak z dwie piosenki a przy trzeciej chłopak zaczął się rozglądać, nagle pociągnął mnie za sobą. Byliśmy przed klubem.

- O co chodzi? - spytałam

- Po prostu mnie nie odepchnij - chciałam coś powiedzieć, ale wbił się w moje usta. Juz chciałam go odepchnąć i szczelić w twarz gdy z klubu wyszło parę jakiś dziwnych facetów. Odwzajemniam jego pocałunek.

"you need me" || Dylan O'BrienOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz