Do pokoju wbiegł Dylan, rozejrzał się i dostrzegł mnie i Luke stojących na środku pokoju podbiegł w naszą stronę i złapał mnie za rękę.
- Dalej idziemy - rozkazał a ja z chłopakiem spojrzeliśmy na siebie - Scar musimy isc, proszę zaufaj mi - spojrzał na mojego przyjaciela - ty też musisz iść szliśmy szybkim krokiem korytarzem ciągle trzymałam chłopaka za rękę i spoglądam ciągle na Luka, który szedł za nami.
Wyszliśmy na podwórko.- Zaraz! Moja mama - krzyknął Luka i nagle padł kolejny huk.
- Jest w bezpiecznym miejscu, wsiadajcie do auta - odtworzył drzwi.
- Jak mam Ci zaufać! Pierw pobiłeś Sky, a teraz robicie z mojego domu pobojowisko! - Luka zaczął krzyczeć na Dylana. Nigdy nie widziałam chłopaka aż tak złego byłam niemal pewna że uderzy Dylana.
- Nigdy nie uderzyłem Scarlett, wsiadaj do auta zanim będzie za późno! - Luka wsiadł na tylne siedzenia a ja na miejscu pasażera. Brunet odjechał z piskiem opon.
- Gdybyś nie wybiegła z mojego domu rodzinie Luka nic by nie groziło- powiedział nawet na mnie nie patrząc.
- Co ty pieprzysz?! Pobiłeś ją idioto i się dziwisz, że uciekła - powiedział wściekły Luka.
- Sky skarbie uspokoisz swojego przyjaciela?
- Ile razy mam Ci mówić, że mnie nie pobił - spojrzałam w lusterku na siedzące z tyłu chłopaka - zresztą nieważne nie wtrącaj się Dylan zajmie się tym by wam nic nie stało a późnej masz o wszystkim zapomnieć i nie pytać inaczej będziemy rozmawiać poważniej, chyba wiesz o czym mówię Luka - nigdy bym nie wyjawiła jego sekretu, ale musiałam tak powiedzieć. - Chce żeby to się skończyło..
- Uwierz mi ja też. Mam już dość tych debili - uderzył lekko o kierownice. Po chwili byliśmy pod jego domem.
- I tutaj nie będę mnie szukać? - prychnełam sarkastycznie, a on spojrzał na mnie innym wzrokiem niż zawsze. Wyszłam z auta a zaraz za mną Dylan i Luka.
- Idź do środka ja muszę porozmawiać ze Sky - zwróciły się do chłopaka.
- Nie ma takiej opcji pewnie znowu ją uderzysz albo jeszcze gorzej!
- Luka idź do środka! - krzyknęłam na przyjaciela. Po chwili już go nie było i zostałam z Dylanem sama.
- Tutaj jesteś najbardziej bezpieczna. - spojrzał na mnie - martwiłem się o ciebie, nie powinienem Cię szarpać nie myślałem racjonalnie, byłem zmęczony, przepraszam Scar - spojrzałam w jego oczy. Otarł swoją dłonią mój policzek. Odwróciłam się by iść już do jego domu. Zobaczyłam podchodzącego Tylera do otwartych drzwi.
- Sky! Tak się martwiłem! - powiedział mocno mnie przytulając. Cieszyłam się, że w końcu go widzę i nic mu nie jest. Weszliśmy do środka.
- Ustaliliśmy dyżury. Nikt nie może już stąd wyjść - oznajmił O'Brien. Stał na środku salonu, a na kanapie siedziało kilku chłopaków.
- Zeyn umie się wspinać może wejść przez komin. - powiedział jeden z chłopaków. Miał ciemne włosy i ładne zielone oczy.
- Rozpalimy kominek - Dylan lekko się zaśmiał, ale w pomieszczeniu nikomu nie było do śmiechu - Na razie wszystko gra, każdy będzie spał w salonie, tak będzie bezpieczniej - każdy pokiwał głową na znak, że rozumieją. W kącie pokoju leżały koce, śpiwory i poduszki. Złapałam Luka za rękę i poszliśmy w tamtą stronę wzięliśmy dwa i rozłożyliśmy obok kanapy.
- Nic z tego nie rozumiem Sky - odezwał się
- Mówiłam Ci już nie ważne. Nie martw się jutro pewnie Dylan odwiezie Cię do domu. - chciałam tak myśleć, że jutro już będzie mógł sobie pójść by nic mu się nie stało.
![](https://img.wattpad.com/cover/214649234-288-k117412.jpg)
CZYTASZ
"you need me" || Dylan O'Brien
RomanceScarlett Smith to pyskata nastolatka. Jej życie nie było kolorowe, wyrodni rodzice i trudne dzieciństwo. Mimo tego co ją spotkało zaczyna się jej układać to pewnego momentu.. Dylan O'Brien to typowy niegrzeczny chłopak. Ma tylko szacunek do swoich p...