6. Pachniesz seksem.

452 16 7
                                    

Adrian

Prawdopodobnie wychodzę na zbyt pewnego siebie dupka, ale nic na to nie poradzę, że każdy pocałunek z nią sprawia, że pragnę więcej i więcej. Ona też dzięki temu mięknie, coraz szybciej oddając pocałunek.

Kurwa... jaką mam ochotę podciągnąć jej tą sportową sukienkę do góry, podnieść i oprzeć o drzewo, by kochać ją, tak jak oboje lubimy, ale to by było przegięcie. Nie mogę wykorzystywać jej temperamentu na swoją korzyść, przynajmniej nie teraz. Jednak z drugiej strony, chcę przypomnieć jej, jak było nam razem wspaniale. Udowodnić, że tylko ze mną będzie szczęśliwa i spełniona.

- No dalej, Ewela. Nie marnujmy wiecej czasu. Każdy chce, żebyśmy byli razem, nawet twoje dzieci, dały nam zielone światło. - spojrzała na mnie zaskoczonym wzrokiem, po czym udało jej się mnie odepchnąć.
- A czy mnie ktoś kurwa zapytał o zdanie? - zapytała z bólem.
- Naprawdę wolisz być z Wójcikiem, do którego nic nie czujesz i nie potrafi Cię zaspokoić, jak...? - nie dokończyłem, bo wybuchła warcząc na mnie.
- Nigdy nie chciałam z nim być. To był tylko seks.
- I z tego co słyszałem, to kiepskiej jakości. - mówię, nie kryjące swojego szczęścia.

No zajebiście się cieszę, że seks z Maksem jej nie satysfakcjonuje. Dzięki temu odpada w przedbiegach, bo ona ma duże potrzeby, które tylko ja rozumiem i jestem w stanie je zaspokoić, a nawet dać więcej.

- Cieszysz się, prawda? - zasyczała.
- Jak cholera. - uśmiechnąłem się szeroko i gdy znowu chciałem ją pocałować, to mi uciekła.
- Nie pozwalaj sobie za dużo. - prychnęła przez ramię.

Mimo, że ma na sobie zwykłe jasne tenisówki, to i tak jej nogi i dupka wyglądają jak marzenie w tej luźnej, ale krótkiej, szarej sukience z białymi paskami Adidasa po bokach. Idealnie do mnie pasuje, choć uwielbiam ją też w ciuchach, które ubiera do pracy. No nieraz specjalnie przyjeżdżałem wcześniej z roboty do nich, by podziwiać jej figurę w tych zajebiście obcisłych spódniczkach przed kolano i wysokich szpilkach.

- Gdzie jest wujek? - pyta Alek.
- Zabiłam i zakopałam. - zaśmiałem się, wchodząc za nią.
- Jak widzicie, niezbyt skutecznie i za płytko. - udaję, że się otrzepuję, czym rozbawiam wszystkich... nawet ją, choć próbuje to ukryć.

Kocham się z nią droczyć, ale wolałbym już ją mieć, żebyśmy mogli tą walkę przenieść do łóżka. Tak jak kiedyś.

Ewelina

Na prośbę dzieci, które dosłownie błagały mnie, składając ręce jak do modlitwy, zgodziłam się, żebyśmy zostali i spali. Na szczęście są trzy pokoje, więc małżeństwo Chojnarów śpi razem, ja będę spać z dziewczynkami, a Adrian który oczywiście też został, jakby nie miał pracy, będzie spać z moimi chłopcami.

Ale muszę przyznać, że nawet dobrze się bawię, kiedy dzieci już poszły spać, a my przy jednym piwku, gramy w tysiąca na dziewiątki, jak za starych dobrych czasów. Niestety... gdzieś tak koło północy, rozdzwania się mój telefon. To Maks bombarduje mnie telefonami.

Już mam wyłączyć go na amen, jak widzę wiadomość od niego.

Maks: Radzę Ci, nie ignorować mnie, bo twoje dzieci się dowiedzą, jak bujne życie erotyczne miałaś za młodu.

No aż we mnie zawrzało.

- Ewela? - pyta Monia, gdy nagle wstałam.
- Zaraz wracam. Zostawcie drzwi otwarte.

Mimo zbliżającej się burzy i kilku kropel deszczu, poszłam na spacer wzdłuż torów i zatrzymując się przed przejściem dla pieszych pod torami, wybieram numer do niego. Chyba jednak się nie skuszę, by przejść na drugą stronę, bo tunel, choć krótki, jest nieoświetlony. Tylko z tej strony przejścia, mała latarnia daje oświetlenie.

Moje Życie Bez NiegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz