34. Maleńka...

369 17 11
                                    

Adrian

Pewnie jestem beznadziejnie zakochany w swojej żonie, która kocham od 18 lat, ale piękniejszej kobiety w ciąży, to nie widziałem. Z każdym tygodniem, robi się coraz większa, ale na szczęście nie przeszkadza to jej, a tym bardziej mi. Owszem, czasami rzuci jakąś głupią uwagę, na temat swojej sylwetki, ale od razu ją uciszam, w odpowiedni dla tego typu sytuacji sposób.

Doskonale wiem, co ona próbuje zrobić, ale nie dam się. Uczę się nie tylko na swoich, ale też na Adama błędach. Nie pozwolę, żeby jej samoocena znowu spadła. Jest piękna, nieważne w jakim rozmiarze.

Z miłością obserwuję jej brzuszek, który robi się coraz bardziej okrągły, a piersi... są w jej stanie jeszcze piękniejsze. No nie mogę się od nich odkleić szczególnie, że one już produkują tak zwaną siarę, która ma słodkawy smak. Nie jest tego dużo, bo zaledwie kilka kropel dziennie, ale jednak coś.

Jak przystopowaliśmy z intensywnością zbliżeń, tak z ich ilością już nie. Moja żona, ma coraz to większe libido, a ja nie mam żadnych oporów, by ją kochać. Naczytałem się mnóstwo książek i wiem, że seks nie przeszkadza dziecku, bo ono tylko delikatnie się buja, a orgazm matki dobrze na nie wpływa, więc czemu mam zabraniać tą przyjemność mojej żonie? Ja też mam z tego niesamowitą satysfakcję. Owszem, oboje tęsknimy za ostrym seksem, ale częstotliwość nam to wynagradza. Dosłownie jak najdzie Ewelę ochota, bez ceregieli bierze mnie za rękę i prowadzi zazwyczaj do łazienki lub na chwilę do pokoju zabaw, żeby się bzyknąć.

Już sobie wyobrażam, co to będzie, jak dzieci pojadą na kolonie. Będę kurwa w seksualnym raju!

Ewelina

To głupie, że tak się cieszymy z wyjazdu dzieci na wakacje. Oczywiście, że nam nie przeszkadzają, ale przez dwa tygodnie, będziemy sami w domu. Chcemy spędzić ten czas tylko we dwoje, bo jak urodzi się Lili, ten beztroski seks w ciągu dnia, nie będzie już tak możliwy. Im bliżej rozwiązania, to seks jest coraz bardziej leniwy, delikatny, ale nadal zajebiście przyjemny.

Z naszymi przyjaciółmi też rzadko się widywaliśmy, choć również mieli wolne, bo każdy korzystał z wolnego od dzieci domu, tak jak my. Tylko w sobotę wpadli na grilla, bo już im się przykrzyło.

Jak tylko dzieci wróciły z wakacji, zostałam dosłownie przez nich osaczona. Ja rozumiem, że został już tylko miesiąc do rozwiązania, ale naprawdę nie potrzebowałam takiej opieki, ale nie dali sobie tego wytłumaczyć. Owszem, często wychodzili spotykać się ze znajomymi, ale zawsze któreś zostawało w domu i to zazwyczaj Leo. Dobrze wiem, że mieli mnie w ten sposób na oku. Od rana oni sie mną opiekowali, a później, jak przychodził Adrian z pracy, była zamina ról.

Muszę przyznać, że ta ciąża przebiegła najlepiej, mimo tych zwrotów głowy na początku. Bardzo dobrze się czuję, nic mnie nie boli, jedynie upały dają mi w kość i wzmożony apetyt. Mamy początek 9 miesiąca, a ja już przytyłam 11kg.

Najważniejsze, że blondyn jest zachwycony moim ciałem. W każdej wolnej chwili, trzyma rękę na moim okrągłym brzuchu, szukając ruchów małej. To jest dla nas wyjątkowy czas i oboje bardzo go przeżywamy. Blondyn jest ze mną na każdym badaniu, bardzo dba o mnie, a ilość czułości jaką mi okazuje, jest rozczulająca.

Adrian

Wczoraj minął termin i każdy, ale to każdy, oprócz Eweli, denerwuje się. Nawet Leo, nie jest w stanie usiedzieć w swoim pokoju. Za to moja piękna... jest totalnie wyluzowana i uśmiecha się słodko widząc, być może naszą nadmierną troskę.

Moje Życie Bez NiegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz