-XIV-

1K 79 16
                                    

Podszedł do mnie, momentalnie złapał za materiał bluzy i szarpnął w górę, na tyle mocno, że stanąłem na nogi. Spojrzałem mu w oczy, a ten już pchnął mnie na ścianę i walnął butem po obok mojego biodra blokując z jednej strony drogę ucieczki.
Po chwili uczynił to samo z drugiej strony tylko, że tym razem ręką i trochę wyżej.
Spojrzał mi głęboko w oczy, a ja spojrzałem na niego przerażony..
Nie zdążyłem zobaczyć co się dzieje w tle za nim, bo poczułem jak łapie mnie dłonią za włosy i odchyla jednym ruchem moją głowę w tył, ledwo to odczułem, a pojawiło się coś nowego. Na mojej szyi... Poczułem jak się w nią wpił... jak przygryzł moją skórę szyi..
Przeszedł mnie dziwny dreszcz..
Trwało to chyba z 4 lub 5 minut po czym oderwał się od mojej szyi i odszedł jak gdyby nic się nie wydarzyło, nawet na mnie nie zerkając..

Stałem w osłupieniu.
Co się właśnie wydarzyło... C-co o-on zrobił.. c-co się stało.. J-jak.. D-dlaczego.. C-co...

Zadzwonił dzwonek i wszyscy zaczęli powoli zbierać się do wyjścia, co też po chwili uczyniłem.
Dalej nie dowierzając w to co się wydarzyło powoli wyszedłem z szatni.

-Izuku!- z zamyślenia wyrwał mnie dziewczęcy głos dobiegający z lewej strony.

Obróciłem się lekko w tamtą stronę i spojrzałem na Urarakę biegnącą w moim kierunku.

-Jak było? - zapytała promiennym głosem. Zastanawiałem się przez chwilę o co jej chodziło. "Jak było?" Ona wie?

-Haalo~~- pomachała mi małą dłonią przed oczami.
-Jak było na wuefie??-

-A.. y.. y.. na wuefie- jestem idiotą.
-Y.. noo, dobrze-. uśmiechnąłem się starając się wyglądać przekonywująco.

-Hmm, okej. Co robiliście? - zapytała z zaciekawieniem.

-Y- Nic- odparłem powoli.

Dziewczyna spojrzała na mnie pytająco, a potem wzruszyła ramionami.
-Ciężko się z tobą dogadać czasami- zaśmiała się. 

W głowie wciąż miałem sytuację z przed chwili. Jeszcze do mnie nie dotarło co się stało. Niby wiedziałem, niby czułem ale jednak.. to było tak dziwne
Ledwo zacząłem tu chodzić a już jakiś chłopak mnie.. mnie.. nawet nie potrafię tego ubrać w słowa..



Po korytarzu poniósł się dźwięk dzwonka, długo wyczekiwanego dzwonka oznaczającego koniec lekcji.
Ten dzień był długi, zbyt długi i     dziwny. Nie tak sobie wyobrażałem pierwszy dzień w szkole choć czy ja jakkolwiek go sobie wyobrażałem?? Przewróciłem oczami jakby odpowiadając sam sobie, wziąłem swoje rzeczy i wyszedłem z klasy, a następnie z budynku szkoły.
Ciepły wiatr rozwiewał mi włosy, a promienie słońca przebijające się przez chmury raz po raz raziły w oczy.
W końcu przekroczyłem próg domu od razu słysząc głos mamy.



Nareszcie, nareszcie wróciłem na wattpada

Naprawdę bardzo się cieszę~~Dziś czuję się naprawdę dobrze tak więc od razu po lekcjach zabrałem się za rozdział i jest!Mam nadzieję że się podoba, wiem, że jest trochę krótki ale jednak jestMam nadzieję, że samopoczucie mi się utrzyma i będę mógł kontynuować pisanie już regularne Miłego dnia bąbelki~! ☁💗✨

||458 słów||

Co jeśli cię kocham?//Todobakudeku||ZAWIESZONE||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz