-XXXVI-

471 37 31
                                    

Spojrzałem na drzwi, które się zamknęły.
Ale, że zostaję sam z nim..?? W jego domu??
Tak teraz??
Okej, chyba na pewno złym pomysłem było przyjście tutaj.

Wbiłem wzrok w podłogę z jednej strony tak strasznie przerażony, a z drugiej zakłopotany jak nigdy.
Co robić..?
Co robić..?
Co robić..?
Nie chce być z nim tutaj sam..
Ja... boję się..   ..?

Wzdrygnąłem się niewidocznie gdy chłopak wstał z łóżka, na którym usiadł w momencie gdy jego rodzicielka pogoniła go z blatu biurka.
Kątem oka śledziłem to co robi.
Jakie było moje zdziwienie gdy bez słowa wyszedł z pokoju
Podniosłem głowę lekko do góry i spojrzałem za domykającymi się drzwiami.
Ale że.. mam iść za nim    czy tu zostać?
Szczerze mówiąc bardziej podoba mi się pierwsza opcja..
To.. ym zostanę tutaj.
Może już tu nie wróci..??
I za te dwie trzy godziny po prostu stąd wyjdę.. szybko pójdę do drzwi..
no ii pobiegnę do domu?
Czy to brzmi jak dobry plan?
Nieświadomie zmarszczyłem lekko nos analizując.
Dobra. Tylko niech tu nie przyjdzie z powrotem.
Proszę..

Usiadłem na łóżku trochę wygodniej korzystając z tego, że chłopaka nie ma w pokoju.
Zacząłem patrzeć na panele między moimi butami, którymi ledwo co ich sięgałem siedząc tak jak teraz, czyli kawałek dalej od brzegu łóżka.
Ono jakieś wysokie jest..
Nie mam aż takich krótkich nóg.
Zmarszczyłem lekko brwi. Aish

Poczułem ciarki przechodzące z wolna przez całą długość moich pleców w momencie, w którym na schodach usłyszałem kroki.
Ile minęło??
Dwadzieścia minut??
Piętnaście??
Na pewno nie więcej..
Zacisnąłem dłonie na materiale swoich spodni czując delikatny niepokój.
Czemu on mnie tak przeraża????

Kątem oka widziałem jak drzwi powoli się otwierają.
Nie spojrzałem jednak w tamtym kierunku. Patrzyłem wprost w ziemię czując jak serce podchodzi mi do gardła.

Chwila...

Kolejne kroki..

Ktoś jeszcze wchodzi po schodach...

Nasłuchiwałem pozostając w absolutnej ciszy.
Jeśli Bakugo tu wszedł... to kto wchodzi po schodach teraz??
Może przyciągnął jakichś swoich kumpli i mnie pobiją???
.. Moje serce tak wali.

-kurwa, teraz możesz mi się wytłumaczyć pierdolony chuju??! - usłyszałem charakterystyczny krzyk Katsukiego w momencie, w którym drzwi się otworzyły odbijając się od ściany przy robieniu 180°.

Teraz wszedł Bakugo.
Poczułem jeszcze większe ciarki.
To serce zaraz zatrzyma mi się w gardle.

-spokojnie, nie używaj tylu wulgaryzmów bo to go przeraża - od strony osoby, która weszła jako pierwsza usłyszałem spokojny ton.

Spokojny ton. Który znam.  ..

-widzisz, jak go wystraszyłeś? - kroki zbliżyły się do mnie, a następnie materac po mojej lewej stronie się ugiął i poczułem rękę, obejmującą mnie tak, że jej dłoń znajdowała się na moim prawym ramieniu.

- W chuju mam to czy się wystraszył.
Nie niańcz tylko przejdź do rzeczy. - warknął chłopak wciąż stojący w bliskiej odległości do drzwi.

- myślę, że nie ma tu za dużo do tłumaczenia
niepotrzebnie się denerwujesz - znów dobiegł mnie spokojny ton głosu. Spokojny ton głosu Todorokiego.

Nie wiem czemu ale...
Nie pociesza mnie ten fakt..
Nie wiem czy to dobry moment na to żebym się z nim widział..
Mogłem zostać w domu
Mogłem   

-Huh???! Coś jeszcze masz do powiedzenia???! - dostał w odpowiedzi starszy od wyraźnie wściekłego Bakugo.

- mam- odparł krótko Shoto zaczynając tym trochę dłuższą wypowiedź.
- po pierwsze - w tym momencie poczułem dreszcz i lekko się wzdrygnąłem, jego dłoń zsunęła się powoli z mojego ramienia na bok klatki
- mówiłem Ci, że jestem poliamoryczny - czułem jak sunie powoli dłonią po bocznej części mojego tułowia co jedynie napawało mnie jeszcze większym strachem.
- po drugie -
- Izuku jest bardzo ładnym chłopakiem - zabrał powoli dłoń z poprzedniego miejsca i delikatnie zakręcił palcami jeden z zielonych loków znajdujących się na mojej głowie.
- a po trzecie - w tym momencie wstał i podszedł do Katsukiego.
Ja zaś odważyłem się podnieść delikatnie wzrok do góry aby móc widzieć to co się dzieje chociażby troszeczkę.
- to, że stwierdzę, że taki Izuku może mi się podobać nie oznacza, że Ty przestałeś - widziałem, że mówiąc to objął dłońmi blondyna wokół karku i posłał mu lekki uśmiech widocznie zadowolony z siebie za to wybitne tłumaczenie.

-wkurwiasz mnie - wywarczał pod nosem czerwonooki i przewrócił oczami udając, że dotyk wyższego chłopaka wcale go nie ruszył.

Czyli.. są razem? Tak jak myślałem?
Ja nie wiem... Nie wiem o co w tym wszystkim chodzi..
Mogę iść do domu?

- jak mi udowodnisz co w tym deklu jest takiego wyjątkowego to ci uwierzę - powiedział w pewnym momencie Bakugo do Todorokiego.

- umowa stoi - chłopak w odpowiedzi znów rzucił mu śmiały uśmiech i się odsunął.

Teraz z kolei ewidentnie oboje skupili swoją uwagę na mnie.
Peszące...
Uciekłem wzrokiem w bok.
Ledwo widziałem tylko jak Shoto podchodzi do mnie i łapie moją dłoń.

-wstań - powiedział tym spokojnym tonem.

Skierowałem powoli przerażony  wzrok na niego, na co lekko pokręcił głową z dezaprobatą.

-nie bój się, okej? -
-nic ci się tu nie stanie - powiedział i uśmiechnął się ciepło w moją stronę.

Yhm.... Coś nie do końca ci w to wierzę
Jednak wstałem powoli. Gdy wstałem Todoroki odsunął się o pół kroku w tył aby odległość dzieląca mnie i jego nie była zbyt mała.

- spójrz teraz uważnie - powiedział starszy spoglądając na blondyna, do którego ewidentnie skierował to zdanie.

Przez to, że też na niego spojrzałem nie zdążyłem się zorientować kiedy wyższy przyciągnął mnie do siebie tak abym był do niego plecami dzięki czemu mógł na swój sposób objąć moje ramiona rękami w delikatny sposób.

- zaczniemy od cech wizualnych ponieważ one zazwyczaj jako pierwsze decydują o poznanych ludziach - zaczął chłopak dość zadowolonym i miłym tonem.

-przecież ja go już znam-prychnął pod nosem na tą wypowiedź drugi.

-nie przerywaj mi jak mówię - odparł mu na to Shoto dość stanowczo.

-kontynuujmy- dodał po kilkusekundowej ciszy.

Uhm, mogę iść??

- piegi są bardzo uroczą cechą, a Midoriya posiada ich naprawdę sporo - poczułem jego palce na swoich policzkach przez co przez moją policzki przeszło delikatnie ciepło.

- rumieńce także dodają mu uroku- dopowiedział szybko Todoroki ewidentnie zauważając różowe plamy przechodzące przez moje poliki.

Irytujące rumieńce.

-poza tym ma śliczną twarz, jego uroda zdecydowanie odejmuje mu trochę lat -
-nie jest ani za chudy ani za gruby
ma ładną figurę - mówiąc to poczułem jak ręce które jeszcze przed chwilą trzymał przy moich ramionach znalazły się na bokach mojego brzucha.

-a odbiegając od wyglądu to jest bardzo miły, taktowny, uroczy i na pewno bardzo kochany-
- czy to cię zadowala? - zapytał kończąc swój monolog.

Blondyn stojący naprzeciw prychnął pod nosem - chciałbyś -

Dziś rozdział późno bo nieciekawe sytuacje miały miejsce i całkowicie nie myślałem o mediach.
Ciekawy jestem do jakich klas idziecie po wakacjach więc możecie dać znać w komentarzach!
Miłego wieczoru!

||1065 słów||

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 21, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Co jeśli cię kocham?//Todobakudeku||ZAWIESZONE||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz