-XXVII-

633 48 12
                                    

Po co on tyle razy dzwonił..? To była myśl, która dręczyła moją głowę aż do momentu przekroczenia progu drzwi wejściowych budynku szkoły.

Tym razem już pamiętałem gdzie znajduje się klasa, do której mam iść na pierwszą lekcję. Udałem się więc w danym kierunku aby po chwili znaleźć się przy drzwiach sali. Oparłem się o ścianę plecami czekając na dzwonek, który według zegarka miał zadzwonić w przeciągu najbliższych pięciu minut. 

Czas płynął nieubłagalnie wolno co naprawdę mnie irytowało. Cztery minuty, trzy, dwie.. Ugh sekundnik zdawał się wręcz stać w miejscu. Dlaczego akurat jak naprawdę wolałbym siedzieć w klasie niż podpierać zimną ścianę czas musi płynąć tak wolno? 
W momencie, w którym po szkolnym korytarzu rozbrzmiał dźwięk dzwonka na moją twarz wkradł się delikatny uśmiech. Kierując się powoli z innymi uczniami mojej klasy do sali zauważyłem Todorokiego. Stał na samym końcu korytarza rozglądając się w każdą stronę. 
Czy to możliwe, że mnie szuka..? Sam nie do końca wiedząc czemu nie miałem ochoty na spotkanie z nim w tym momencie, więc przepchałem się między kilkoma chłopakami wchodząc od razu do klasy. 
Nie wiem o co chodzi ale nie mam ochoty z nim rozmawiać i.. w sumie to nie wiem czemu..

Zająłem swoje miejsce obserwując ostatnich uczniów wchodzących do pomieszczenia i zajmujących swoje miejsca.
Szybko zmierzyłem wzrokiem całą klasę widząc, że nie ma kilku osób. Próbowałem wymienić sobie kogo brakuje jednak jakiekolwiek moje interakcje z innymi uczniami mojej klasy były na poziomie wręcz ujemnym przez co nie byłem w stanie wymienić w swoich myślach nikogo. Po dłuższej chwili namysłu uświadomiłem sobie, że nie ma dobrze znanego mi blondyna jednak na pojawienie się jego nie musiałem zbyt długo czekać bo po pięciu minutach od rozpoczęcia zajęć, idealnie w momencie, w którym nauczyciel zaczynał sprawdzać obecność drzwi otworzyły się na oścież z hukiem, a w nich stanął nie kto inny jak sam Bakugo. Wszedł powoli do sali zatrzaskując za sobą drzwi z takim samym hukiem  z jakim zostały one przez niego otworzone. W czasie, w którym zmierzał powolnym krokiem na swoje miejsce nauczyciel oczywiście wydzierał się do niego na temat "Jak to nie wchodzimy do klasy i jakie maniery obowiązują" jednak czerwonooki nie wydawał się być chociażby odrobinę zainteresowany wywodem dorosłego. Po prostu zajął swoje miejsce układając nogi na ławce i wyciągając zeszyt, którego wygląd wiele matek skomentowałoby ,,Jak psu z gardła". Wywód nauczyciela kierowany do Katsukiego trwał jeszcze dobre pięć minut, po których nastąpiła dłuższa chwila ciszy. Wszyscy milczeli przez co salę ogarnęło dziwnie niezręczne uczucie. Po chwili nauczyciel przerwał to milczenie doczytując listę, a następnie zabierając się za tłumaczenie tematu lekcji raz po raz powtarzając przy tym, że przez pewną osobę straciliśmy strasznie dużo cennego czasu.
Dalsza część lekcji minęła w zasadzie normalnie. Nudne notatki, nudne definicje i tłumaczenia.

Nie musiałem się martwić o to, że zgubię się po raz kolejny ponieważ na moje szczęście trzy lekcje pod rząd były w jednej sali. Tak więc gdy zadzwonił dzwonek spokojnie opuściłem salę wraz z resztą uczniów. Jednak przez to całkiem zapomniałem o milionie powiadomień od Todorokiego oraz o tym, że prawdopodobnie rano mnie szukał. Uświadomił mnie o tym dopiero jego głos, który usłyszałem za swoimi plecami po przejściu ledwo kilku metrów od drzwi sali. Najwyraźniej na mnie czekał przy drzwiach...


Udało mi się w końcu coś dla was napisać 😌🥺❤ 

Podczas tej nieobecności dostałem bardzo dużo powiadomień. Szczerze jestem coraz bardziej zdziwiony tym, że tylu osobom ta książka przypadła do gustu. Gdy już wchodzę na wattpada i widzę ilość powiadomień, nowych gwiazdek, komentarzy i obserwacji to naprawdę nie wiem co powiedzieć. Całkiem sporo was już tu jest i mega mnie to cieszy oraz dodaje znacznie więcej motywacji do pisania. Miejmy nadzieję, że ta motywacja się utrzyma i wrócę do regularnego pisania 😌😌❤Dzisiejszy rozdział może do najdłuższych nie należy ale nie chciałem też zostawiać go na ledwo 400 słowach ponieważ wiem, że lubicie dłuższe haha ❤Pisanie go co prawda zajęło mi kilka dni ale się udało i mam nadzieję, że się wam spodoba.
Poza tym w końcu zrobiłem okładki tej jak i zarówno książce Bakugo x reader. Możecie dać znać co o nich sądzicie, zawsze czytam wszystko co mi piszecie, nawet jak nie odpowiadam 
Miłego wieczoru słońca❤❤

||687 słów||


Co jeśli cię kocham?//Todobakudeku||ZAWIESZONE||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz