Rozdział 15 | To Był Pomysł Byrona! |

188 14 10
                                    

Można było się po mnie spodziewać, że tak jak mówiłam, przespałam prawie całą drogę.

Obudziłam się dopiero w tedy, gdy coś uderzyło mnie w twarz. Zaspana otworzyłam oczy i rozejrzałam się dookoła. Widziałam przerażona spojrzenia grupki chłopaków z tyłu.

Spuściłam wzrok na swoje kolana i prawie krzyknęłam, uderzając przy tym Nathana.

-Tylko się nie złość - powiedział ostrożnie Willy, podchodząc do mnie - po prostu, Kevin mi to zabrał i rzucił.

-Nie chce wiedzieć po co wam to - wskazałam na kolorowy magazyn z kobiecą bielizną, znajdujący się aktualnie na moich kolanach.

-To był pomysł Byrona! - usłyszałam głos Jacka.

-Zamknij się! Nie prawda, nie wierz mu Leni! On kłamie! Chcę mnie oczernić!

-Idioci - mruknąłam podając magazyn okularnikowi - bierz to i więcej mi nie pokazuj.

-Dobrze - powiedział i szybko odszedł. Czy on się mnie wystraszył?

-Nie denerwuj się tak - zaśmiał się Nathan - przecież to normalne u nastolatków.

-Czyli u ciebie też? - spytałam z przekąsem. Na jego policzki od razu wpłynął pokaźny rumieniec. Czyżby o
czymś nie wiedziała?

-J-ja takich rzeczy nie
oglądam! - zaprzeczył zakrywając rękami twarz.

-Udajmy, że ci wierzę - zaśmiałam się odwracając spojrzenie w stronę szyby.

Czekała nas jeszcze przesiadka na statek i później już będziemy na miejscu. Z daleka mogłam już zobaczyć port, gdzie będziemy wsiadać.

Oczywiście nie obyło się bez problemów, znowu było to związane z moim wózkiem. Tym razem znalazłam się i Byrona na plecach.

-Nigdy więcej cię nie biorę - zaśmiał się, zajmując miejsce na jednym z leżaków.

-Nie narzekaj. Wcześniej mówiłeś, że jestem leciutka - odpowiedziałam.

-To było wcześniej - mruknął zamykając oczy - nie tykaj mnie teraz. Chcę się trochę opalić - dodał.

-Jasne - zaśmiałam się oddałając się od niego.

Wzięłam sobie sok pomarańczowy i zbliżyłam się do barierki statku. Nie widziałam zbyt dużo, poręcz zasłaniała mi prawie cały widok na wodę wokół nas.

Poczułam wibracje telefonu w kieszeni więc skupiłam swoją uwagę na urządzeniu.

Od:Sea

Jak tam podróż? Jesteś już na miejscu? Opowiadaj!

Zaśmiałam się pod nosem. Minęło dopiero kilka godzin, a dziewczyna już do mnie napisała.

Do:Sea

Jeszcze nie dotarliśmy. Aktualnie płyniemy statkiem na Okinawe.  Zostało może z pół godziny i będziemy na miejscu! Wyślę Ci później zdjęcia!

Odłożyłam urządzenie i wzięłam łyk soku. Taki zimny napój idealnie nadaje się, gdy jest gorąco. Tak jak teraz. Słońce świeci, nie ma chmur i czuję, jakbym miała się zaraz roztopić, niczym lodowiec na Antarktydzie.

Nawet nie wiem kiedy zamknęły mi się oczy i zasnęłam. Przespałam tak całą podróż statkiem. Przy wysiadaniu dopiero mnie obudził Byron.

Nasz ośrodek mieścił się niedaleko plaży, więc nie musieliśmy długo iść. Chociaż przyznam, wózek na piasku to porażka. Nie da się tym jeździć! A raczej da się, tylko jest trzy razy trudniej. Ponownie walizka wylądowała na moich kolanach.

Cichy Diabeł || Inazuma Eleven ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz