11

507 30 1
                                    

Changkyun od kilku minut stał wciąż w tym samym miejscu. Nie wiedział co powiedzieć. Sam nie wiedział także co o tym myśleć.

Kihyun'a śmieszyło zachowanie młodszego. Widząc jego wzrok i pełne zawstydzenia czerwone rumieńce na policzkach, aż chciał się wręcz za śmiać na ten uroczy widok lecz powstrzymał się.

Usiadł za to wygodnie na jednym z krzeseł wyciągając sobie po drodze z małej lodówki napój energetyczny, dając tym czas młodszemu do ogarnięcia. Siebie jak i całej zaistniałej sytuacji. Brunet tylko westchnąłem na ten widok siadając na swoim krześle.

-Gotowy na otworzenie swojego serduszka dla wujka Kihyuna-spytał

-A wujek Kihyun chce w zęby-westchnął na co ten kiwnął głową- Nie wiem co Ci powiedzieć

-Hmm może tak jak? Kiedy? Dlaczego?

-Zaczęło się wczoraj po alkoholu

-Cholera, Hoseok hyung jednak wygrał ten zakład

-Czekaj! Co?

-No, bo wczoraj z Minhyukiem

-Nie, nie kończ, nie chce jednak wiedzieć-przerwał mu-Wracając, zaczęło się wczoraj. Sam nie wiem czemu. Alkohol? Emocje? Sam nie wiem, ale wiem że było przyjemnie do czasu, kiedy Hoseok hyung nie wszedł do salonu

-O Cholera-zaśmiał się

-Nic nie mów-westchnął upijając swoją kawę-Dosłownie zawstydzony wyszedłem do swojego pokoju. Dziś od rana starałem się unikać go za wszelką cenę lecz ten złapał mnie tutaj, od razu zaczynając rozmowę i od słowa do słowa zaczęliśmy się całować

-Wtedy wszedłem ja i wam przerwałem?

-Dokładnie

-No kurwa, Changkyun takie rzeczy to się w filmach lub w tych książkach erotycznych dzieją

-Książkach erotycznych?

-No wiesz jak Grey, nie? Pracownik i szef? Buzi buzi potem seks?

-Nie spałem z Jooheon'em!

-Jeszcze Changkyun, jeszcze-zaśmiał się-Pamiętaj jak to się stanie chce być pierwszym który się dowie o tym

-Zwariowałeś?

-Żyj sobie na co dzień z Minhyukiem to pogadamy. Ten związek tak na mnie wpływa

-W sensie sprawia że stajesz się takim samym psychopatą jak on?

-Coś w ten deseń-zaśmiał się na co brunet od razu dołączył

W tamtej chwili oboje wiedzieli, że zbliżyli się do siebie. Tutaj nie chodziło już tylko o współprace. Pisanie piosenki, szykowanie festiwalu. Tutaj chodziło o coś więcej. O uczucie budującej się przyjaźni. Changkyun miał tylko nadzieję, że tej silnej.

Kihyun za to czuł, że w jego życiu wreszcie pojawił się ktoś na nowy. Przez całe życie był sam. Odrzucany od wszystkich. Od rodziców dla których podróże biznesowe były ważniejsze. Od przyjaciół dla których liczyła się tylko jego kasa. Dopiero poznanie Minhyuk'a pokazało mu, że ktoś może chcieć zadawać się z nim tylko dla niego. I mimo iż kochał swojego chłopaka nad życie tak cieszył się. Cieszył się że teraz ma kogoś nowego w swoim życiu. A razem z nim i kolejna osóbkę. Małego szkraba, którego pokochał od razu .

🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤

Po powrocie do gabinetu od razu zabrał się do pracy. Czekały na niego sterty papierów do potwierdzenia, jak i do przeczytania. Czasami życie jako prezes nie było łatwe, ale Jooheon kochał to co robi.

Kochał dawać innym szanse na sławę. Szanse na zaistnienie. Stanie się idolem. Kilka lat temu on sam właśnie taką dostał, dzięki czemu teraz mógł być gdzie jest i razem ze swoimi artystami cieszyć się z ich wygranej.

Jednak wypisywanie papierów nie należało do jego ulubionych zajęć. Często miał ochotę olać to lub dać do zrobienia Hyungwonowi. Jednak nie był też aż tak wielkim dupkiem, żeby dodawać pracy już i tak zapracowanemu asystentowi. Wiedział też że nie może on tego zrobić, więc zawsze zostawał z tym sam.

-Nie uwierzysz czego dowiedziałem się dziś od recepcjonistka-odparł Wonho wchodząc do środka

-No, dawaj panie plotkaro-odłożył swoje pióro na bok poprawiając się wygodnie

Jooheon nie lubił plotek. Jednak takie momenty jak dziś kiedy zadowolony Hoseok wraca z nowymi  mogły dać mu chwilę przerwy od pracy. A Hoseok miał ich zawsze dużo. Ten brunet uwielbiał zostawiać czarnowłosego samego z gabinecie, po czym zejść na dół do recepcji i przez pół godziny wymieniać się nowymi plotkami.

-Podobno Hyong Entertainment szykuje coś aby w końcu powalić Ci z listy przebojów jak i z miejsca najlepszej wytwórni w kraju-odparł siadając na sofie biorąc sobie cukierka

-Powodzenia-zaśmiał się-Próbują zrobić to od lat

-Podobno teraz ma coś Woow-wzrusza ramionami wrzucając cukierka do ust

-Hoseok, błagam cię, mam ważniejsze sprawy na głowie niż Hyong i jego starania jak co roku, które i tak będą klapą

-Niby co takiego dzieje się w Twojej główce hmm?-spytał bawiąc się papierkiem po cukierku

-Czy ty i Kihyun macie jakiś zasrany radar, który mówi wam "Tak, to jest właśnie ten moment żeby wejść i zjebać sytuację"?

-Hee? O co ci chodzi?

-Użyj trochę szarych komórek Hoseokie, myślenie nie boli

-Pierdol się! Ale czekaj?! Znowu całowałeś się z Changkyunem?

-Tak, ale Kihyun oczywiście musiał wejść i wszystko zniszczyć

-No kurwa

-Ta no kurwa

-Ale czekaj! Co teraz zrobisz?

-W sensie?

-Wątpie, żeby Kyunie chciał się bawić w jakieś wolne związki biorąc pod uwagę Jinwoo

-Za kogo ty mnie masz do cholery?

-Mam odpowiedzieć szczerze czy ładnie skłamać?

-Myślisz, że mam zamiar bawić się nim jak jakąś lalką?

-Wybacz mi Jooheon ale właśnie to robiłeś wcześniej. Nie raz odwoziłem jedne z tych twoich lalek wysłuchując jak mogę żyć pod dachem i bronić takiego skurwysyna

-Teraz to coś innego

-A niby co w tym jest innego? Hmm?

-A to że Changkyun jest mój

-O ciekawe, od kiedy niby?

-Od dzisiejszego ranka, kiedy zadowolony oddawał mój pocałunek

-Yhym..spoko, a czy on o tym wie?

-Dowie się

-Jasne Joo, rób jak chcesz ale przypominam iż Changkyun ma kogoś ważnego o dbanie

-Chodzi Ci o Jinwoo?-pyta na co ten kiwa głową- Masz mnie za jakiegoś idiotę czy co?

-Większego niż twoja dupa a co?

-A walnąć cię w ten pusty łeb?

-Dawaj raperzyku, nie mogę się doczekać-pościł mu oko

-Nie nawidzę Cię Wonho hyung

-Tak, tak, wiem, ale mówię teraz serio zastanów się nad tym jeszcze raz, na spokojnie

-Nie muszę-powiedział pewnie-Im Changkyun jest mój

Nie wiedział jeszcze jak zapewnić sobie jego obecność w swoim życiu, wiedział jednak że nie podda się i dokona tego. W jego życiu obecność Changkyun razem z Jinwoo była tak pewna, jak obecność Hoseoka. Hoseoka, który bał się tylko jednego. Dramy. Dramy, która zbliżała się do nich wielkimi krokami.

Manito // JookyunOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz