31

410 22 1
                                    

Szok i niedowierzanie było widoczne na twarzy Changkyun'a na tyle dobrze, że czarnowłosy uśmiechnął się na widok tego jak uroczo to wygląda. Ktoś obok pomyślałby sobie co za idiota oświadcza się w taki sposób ale właśnie taki był Lee Jooheon. Mężczyzna nie zastanawiał się długo nad tym bo po co. Kochał go, a teraz gdy dowiedział się że młodszy kocha i jego to nic nie stało im na przeszkodzie.

Tak mu się tylko zdawało. Była jedna rzecz która stała im na przeszkodzie. Były to myśli Changkyun'a. Jedna część jego aż krzyczała żeby się zgodził  druga za to mówiła mu zeby się zastanowił, nie podejmował decyzji pochopnie.

-Wilczku? Odpowiesz mi w końcu-spytał kładąc dłoń na jego policzku

-Nie wiem co hyung-odparł i poprawił się tak że teraz siedział opierając o poduszki-Kocham Cię Joo, Cholera kocham cię tak mocno że nawet dziś byłbym wstanie olać wszystko i polecieć z Tobą do Las Vegas ale nie wiem czuje, że

-Za wcześnie?-dokończył za niego

-Nie wiem, może tak, dopiero co zrozumiałem co do Ciebie czuje i po prostu, Cholera-warknął nie mogąc dobrać słów

-Po prostu kochasz mnie tak samo jak Ja ciebie ale boisz się zrobić krok na przód bardziej i potrzebujesz czasu?-spytał na co młodszy kiwnął głową

-Przepraszam Jooheon-odparł chyląc głowę w dół i bawiąc się swoimi palcami

Bał się że starszy go teraz odrzuci. Zostawi go. Właśnie powiedział mu ze nie jest gotowy na zaręczyny, kto normalny chciałby zostać z taką osobą. Bał się nawet spojrzeć w twarz swojego partnera.

-Kyunie popatrz na mnie-powiedział na co młodszy delikatnie uniósł głowę do góry. Jooheon widząc wyraz jego twarzy od razu wziął jego dłonie w swoje-Za co mnie przepraszasz? Za to że potrzebujesz czasu? O co mam być zły, o to że myślisz o wszystkim na spokojnie? Cholera jestem wdzięczny że nie powiedziałeś mi nie tylko poprosiłeś o trochę czasu a ja Ci go dam. Tyle ile potrzebujesz kochanie-odparł pocierając wierzch dłoni młodszego kciukiem

-Lee Jooheon!-rzucił go na poduszki siadając na nim okrakiem

-Hmm?-spytał kładąc dłonie na jego bokach

-Nie ważne co przyniesie nam przyszłość musisz wiedzieć jedno, moje serce należy do Ciebie i tylko Ciebie oraz to że właśnie teraz Twoje należy do mnie-odparł przybliżając się do jego twarzy-Jesteś mój Lee Jooheon. Tylko mój

-Ah tak?-spytał na co młodszy kiwnął głową- Ciekawe-mówi siadając i poprawiając chłopaka żeby był bliżej niego

-Bardzo

-Kto należy do kogo, Twoje ciało pokaże-pocałował jego klatkę piersiową w miejscu gdzie znajduje się serce-I wie najlepiej-zaśmiał się kładąc go na łóżku i całując po ciele

-To łaskocze Jooheon

Taak Lee Jooheon mógł w tym momencie nazwać się największym szczęściarzem na świecie.

🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤

-Dlaczego czuje zapach spalonego kurczaka?-spytał Changkyun wycierając włosy po umyciu

Zaraz gdy tylko oddał się rozkoszy w którą wprowadzał go starszy sprawiając że jego jęki oraz krzyki można było słyszeć wszędzie, to właśnie czarnowłosy przygotował mu kąpiel. Wiedział, że młodszy poczuje się po niej jeszcze lepiej. On sam chciał pomóc, obciążyć go chociaż od górowania lecz wyszło jak zawsze w jego przypadku.

-Spaliłem go-westchnął

-Kochanie powiesz mi jakim cudem spaliłeś kurczaka, którego trzeba było tylko podgrzać? W sensie co w tym jest tak trudnego?-spytał rzucając ręcznik na kanapę podchodząc do starszego

-Nie wiem, chciałem tylko otworzyć tą butelkę wina a tu bum stało się to-odparł na co młodszy wybuchł śmiechem

-Cholera uwielbiam Cię

-Uratujesz to?

-Niby jak?-spytał śmiejąc się i wyciągając z szafki gazetki promocyjne z knajpek-Co jemy?

-Cokolwiek-odparł wzdychając

-Pizza? Jajangmyeon?

-Pizza może być, przepraszam Kyunie starałeś się a ja to zepsułem

-Jeżeli chcesz żebym przyjął Twoje oświadczyny to przynajmniej nauczyć cię podgrzewać jedzenie dobrze?

-Czekaj mówisz teraz serio?-pyta prostując się

-Owszem, mój mąż musi umieć chociaż to-zaśmiał się kończąc zamawiać jedzenie przez aplikację w telefonie i dopiero wtedy zauważył telefon w rękach starszego

-Do kogo ty piszesz o prawie 23 godzinie?

-Do Hyungwon'a aby wyszukał mi jakiś zajęć kulinarnych dla mnie i Wonho

-Żartujesz prawda?

-Nie, mój chłopak chce abym się nauczył gotować a więc to jest właśnie to co będę teraz robił

-Zrobisz wszystko abym za Ciebie wyszedł co?-spytał na co ten tylko puścił mu oko-Idź wziąć prysznic a ja w tym czasie posprzątam ten syf tutaj, który narobiłeś Mój Ty Panie Kucharzu

-Tylko Twój-odparł całując go w usta i odchodząc

Teraz tak będzie wyglądało jego życie? Totalny chaos? Czy gdy powie "Tak" już zawsze będzie taki szczęśliwy? Będzie miał rodzinę. Jinwoo wreszcie będzie miał kogoś obok, nie będą musieć się o nic martwić mając przy sobie Jooheon'a? Cholera Changkyun miał ogromną nadzieję że tak. Miał nadzieję, że już do końca życia będzie z tym psychopatą. Że już do końca życia będzie mógł kochać go całym sobą i odczuwać to samo z jego strony.

Manito // JookyunOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz