30

431 23 8
                                    

Jooheon nie mógł spać całą noc. Kręcił się z miejsca na miejsce. Przyzwyczaił się już do obecności Changkyun'a obok. Do tego że śpi spokojnie wtulony w jego ciało.

Czarnowłosy nie wyobrażał sobie swojej życia bez bruneta. Bez jego uroczego uśmiechu, widoku jak się budzi, ponieważ to zawsze starszy budził się pierwszy. Bez jego sposobu życia.

Uwielbiał swojego chłopaka. Uwielbiał to jaki on był. Nawet sposób w jaki się kłócili był dla niego fascynujący. W sensie jak można być słodkim uroczym chłopcem pieczącym ciastka lub gotującym przepyszne dania, a po chwili zmienić się w najbardziej seksownego i przy tym cholernie pociągającego mężczyzne? Tylko Im Changkyun tak potrafił, a Jooheon wiedział że jest największym szczęściarzem na świecie że może to odczuwać, widzieć i podziwiać na co dzień.

-Gdzie idziesz?-spytał widząc młodszego ubierającego buty Jinwoo

-Niespodzianka kochanie-uśmiechnął się do niego szybko podchodząc i dając buziaka w usta-Śniadanie masz na stole zrobione więc zjedz póki ciepłe a i nie planuj dziś niczego tylko bądź pod telefonem. Hoseok hyung  miłego dnia!

-Wzajemnie Kyunie!

-Pamiętaj zero planów-mówi biorąc Jinwoo za rękę i po chwili wychodzą razem z Soonhee

-Co się właśnie odjebało?? -spytał odwracając się i udając do kuchni

-Hmm?-pyta ochroniarz mając naleśnika w buzi

-Wczoraj wyzywał mnie od skurwysynów i rzucał we mnie wazonem a dziś bez żadnego mojego przepraszam zrobił to?

-A czego ty się spodziewałeś? Oboje jesteście nakręceni na swoim punkcie i wasze kłótnie są głośne niebezpieczne dla otoczenia ale krótkie-mówi nalewając sobie soku

-Coś w tym jest-westchnął siadając

-Psychopaci tak już mają  nie przejmuj się to po prostu Twoja natura

-Sam jesteś kurwa psychopatą-warknął na co starszy zaczął śmiać się pod nosem

Jooheon patrzył jak jego przyjaciel zaczyna śmiać się z chwili na chwilę coraz mocniej i nie mógł nic poradzić na to że sam zaczął się śmiać w najlepsze razem z nim, myślami będąc przy tym co kombinuje jego chłopak

🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤

-Jeszcze raz dziękuję, że zgodziła się Pani z nim zostać-mówi Changkyun upijając łyk wody

-Oj przestań to będzie moja największa przyjemność-mruknęła kobieta patrząc na chłopca bawiącego się w ogrodzie-Rozumiem że odbierzecie go jutro?

-W planach miałem zrobić to dziś wieczorem

-A po co ten pośpiech skarbie-zaśmiała się- Bardzo chętnie pobędę, ze swoim wnukiem. Nawet mój mąż kiedy zadzwoniłam do niego, że Jinwoo zostaje u nas odparł że dziś będzie wcześniej

-I nie będzie to problem?

-No co ty!

-Dziękuje Pani Lee

-Mamo Kyunie, tyle razy ci już mówiłam

-Przepraszam, nie umiem się jeszcze przestawić na to-zaśmiał się delikatnie

-Spokojnie, nie poganiam-odparła dotykając dłoni chłopaka

Changkyun zaplanował dziś miłe chwile dla swojego partnera. Wiedział, że musi się mu odwdzięczyć za ostatnie dni. Wczoraj leżąc samemu zrozumiał co się z nim dzieje. Zrozumiał  już co czuje i dziś postanowił pokazać to starszemu. Do tego potrzebował tylko, aby ktoś został z jego synkiem i od razu pomyślał o Pani Lee.

Manito // JookyunOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz