40

375 19 2
                                    

Głowa Changkyun'a ostatnio działa na innych swerach. Po pierwsze to sprawy w Manito. Jako tekściarz musiał pracować nad tekstami dla artystów i o ile comeback Kihyun'a na samą prośbę artysty został przesunięty tak debiut Jisoo nie mógł czekać. Chłopak naprawdę starał się napisać dobrze piosenkę dla niej przez co nie raz nawet w domu nad tym siedział. Jednak po kilku dniach wydawało mu się że efekt końcowy jest zadowalający. Sam Jooheon stwierdził że jest dobrze a co jak co ale sprawy odnośnie tekstów wychodziły poza skalę bycia razem. Starszy zawsze jawnie mówił co myśli, a jego partner cenił sobie prawdę i każda jego uwagę.

Kolejna sprawa to sytuacja z biologiczną matką. Ciągle chodziło mu po głowie czy aby na pewno nie spytać Jinyoung'a o znalezienie więcej informacji na jej temat. Nie wiedział czemu ale bał się tego kim może okazać się kobieta. Nie wiedział też czy chce to wiedzieć.

Ostatnim co zajmowało jego myśli był zbliżający się dzień. Do jego wesela zostało raptem tydzień. Wiedział już że wszystko jego gotowe. Lista osób, tort, garnitury ślubne. Wszystko od początku zaplanowane. Czym się więc stresował? Chyba całą ogólna sytuacja.

Jednak był pewien jedno. Był pewien że w tym życiu będzie tylko Jooheon'a. Jego serce już dawno należało do starszego. A on sam nie mógł doczekać kiedy on cały będzie należał do niego jako Lee Changkyun.

-Dlaczego mój wilczek marszczy brwi tak bardzo i dosłownie odbiega do krainy swoich myśli-spytał Jooheon, który po wyjściu z łazienki zauważył młodszego na łóżku

-Za dużo myśli na głowie-westchnął

-Podzielisz się nimi?-spytał kładąc się obok niego

-To już za tydzień Joo

-Denerwujesz się? Kochanie nie masz czego

-Nie, nie denerwuje się. Od dawna wiedziałem że moje miejsce jest przy Tobie jako Twój mąż po prostu chyba to do mnie dociera

-Nic się nie zmieni poza tym że i Ty i Jinwoo nie będziecie już Im tylko Lee. Tylko to się zmieni. Moja miłość do was już na zawsze będzie tak samo mocna-ścisnął go za dłoń

-Wiem o tym, chyba po prostu za dużo myślę

-Co mam zrobić, aby Ci pomóc hmm? Jedno słowo a zrobię to

-Zaśpiewasz mi? W sumie nigdy tego nie robiłeś a naprawdę chciałbym usłyszeć Twój głos dla mnie i tylko dla mnie-odparł pytając z tymi swoimi dużymi oczami

Jeżeli Jooheon nie kochałbym go do tej pory, zrobiłby to właśnie teraz. Kiedy patrzył na niego tymi swoimi dużymi oczkami, prosząc o coś tak błahego. Oczywiście kim byłby starszy gdyby nie przystał na prośbę młodszego uśmiechając się do niego kiwając głowo.

Poprawił się wygodnie a Changkyun niczym mała małpka w drapał się na niego przytulając mocno. Wysłuchując się w cudowny głos starszego czuł jak jego wszystkie zmartwienia odchodzą zostawiając czysty przyjemny relaks. Wysłuchiwał się w każdy tekst i w momencie kiedy starszy skończy czuł jak jego serce bije mocniej.

-Ta piosenka jest nowa prawda?-spytał patrząc na niego na co starszy kiwnął głową z uśmiechem

-Dla Ciebie, napisałem ją dla Ciebie i tylko dla Ciebie, Twoja własna kołysanka-pogłaskał go po głowie

-Lee Jooheon-krzyknął siadając na nim okrakiem-Kocham Cię jak stąd do kosmosu a nawet i jeszcze dalej

-Ja Ciebie też Kyunie-uśmiechnął się mocno

-Ta piosenka jest cudowna. Dziękuję a o to moja nagroda za bycie najlepszym chłopakiem, narzeczonym, za bycie najlepszym co mnie w życiu spotkało-odparł pochylając się nad nim całując go delikatnie

🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤

Jooheon od razu oddał pocałunek pogłębiając go łącząc ich dłonie razem. Changkyun czując ciepły mięsień atakujący ten jego, jęknął cichutko przybliżając się bliżej. Oddawał się każdemu ruchowi starszego, chłonąc go i pragnąć więcej.

Nie miał pojęcia, kiedy znalazł się pod nim. Kiedy jego bielizna zniknęła, ale nie myślał nad tym długo. Totalnie przestał myśleć o niczym poza czynami Jooheon'a. Jego ruchami, jego pocałunkami. Czuł jak starszy zasysa się na jego szyi, obojczykach na całym jego ciele zostawiając po sobie kolejne do kolekcji malinki.

Od razu wsadził dłoń we włosy starszego bawiąc się nimi w efekcie rozkoszy. Z całej swojej siły starał się być cicho, dopóki Lee nie dotknął swoim językiem jego przyrodzenia. Sapnął głośno unosząc biodra i prosząc o więcej. Ten jednak miał inny plan.

Ssał go powoli i mocno doprowadzając do szału. Fioletowo włosy mógł tylko jęczeć czując jak mu dobrze. Jego nogi drżały dając znak o tym jak mu dobrze i kiedy już miał pewność, że doczeka spełnienia, ten odsunął się od niego.

-Mój wilczek-odparł całując jego uda

-Wilczek, który chce pokazać jak bardzo należy tylko do Ciebie

Na te słowa szybko wyciągnął z szafki lubrykant, którym zwilżył swoje place, które wsunął w młodszego całując go na nowo. Changkyun uniósł biodra do góry, dając tym ułatwienie na przyspieszenie ruchów starszego. Czując czystą przyjemność wiedział że był w totalnym raju.

-Joo, zrób to już-westchnął

-Magiczne słowo?

-Hyung-jęknął

Uśmiechnął się lekko i powoli zamienił swoje palce na członka. Złączył ich usta razem, a dłonie spłatał ze sobą palcami. Wykonując długie, płynne pchnięcia przekazywał sobą miłość i uwielbienie do młodszego, który obdarowywał go tym samym jęcząc i wyginając się w łuk w efekcie ekstazy. Oboje czuli jak ich spełnienie jest coraz bliżej, czuli jak nie trzeba im dużo aby dojść mocno wspólnie wypowiadając swoje imiona.

-Dziękuje hyung-powiedział po chwili ciszy kiedy wtulony zasypiał-Dziękuję że chcesz być moja poduszką do spania, że przeleciał byś wokół całego świata, aby mnie znaleźć, że pokonałbyś wszystkie oceany. A przede wszystkim dziękuję że wróciłeś. Wróciłeś do mnie hyung i chcesz zostać, ponieważ nie umiałbym żyć bez Ciebie

-Już zawsze będę obok Ciebie-ucałował czubek jego głowy- Mój wilczek

Już zawsze będzie jego Jooheon'em, jego Joo tak jak on już zawsze będzie jego wilczkiem. Jego największą miłością



Ktoś wie jaką piosenkę dla niego napisał?
Hmm?

Manito // JookyunOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz