Vanessa
Stałam oparta o swój samochód, kiedy usłyszałam krzyk przyjaciółki.
- Vanessa!
- Sandy, drzesz się jakbyś mnie nie widziała przynajmniej tydzień - zaśmiałam się, kiedy na mnie wskoczyła.
- No cały weekend cię nie widziałam kochana!
- Trzeba było wyjeżdżać do cioci? - zapytałam, śmiejąc się.
- Spokojnie nadrobimy czas! - oznajmiła.
- Nie wątpię - parsknęłam śmiechem.
- Był już dzwonek? - zapytała i w tej sekundzie rozległ się hałas.
- Już tak - powiedziałam, kiedy przestał dzwonić.
Weszłyśmy do szkoły i skierowałyśmy się do odpowiedniej sali.
Nagle poczułam dosyć mocne uderzenie. Dostałam piłką do nożnej.
Obejrzałam się w stronę, z której przyleciała. Niall zaczął się do mnie szczerzyć.
- Wal się Horan!
Od 2 lat musimy wytrzymywać w jednym budynku z Sandy, z tą bandą idiotów.
- Spokojnie, mówisz do nowego kapitana - odezwał się Harry.
Pokazałam mu środkowy palec i weszłyśmy do sali.
W piątek został wybrany nowy kapitan drużyny piłki nożnej.
Jakim cudem to jego wybrali?Dzisiaj natomiast mamy zebranie na sali gimnastycznej z dziewczynami. Dowiemy się kto zostanie nowym kapitanem drużyny koszykarskiej.
Liczę na to, że będę to ja.
- Vanessa do odpowiedzi - usłyszałam irytujący głos nauczycielki.
Szlag.
Jednak fajnie jest jak się dobrze żyje z osobami z klasy. Na żadne pytanie z lektury nie znałam odpowiedzi, ale wróciłam do ławki z 3 w dzienniku.
- Dziękuję! - uśmiechnęłam się do dwóch dziewczyn z drugiej ławki.
- Głodna? - szepnęła do mnie Sandy, wyciągając pudełko.
To są plusy siedzenia w ostatniej ławce. Można jeść kiedy się chce.
- Tak - odpowiedziałam.
Przyniosła sałatkę gyros.
Lepiej chyba być nie mogło.- Pizza by była lepsza - usłyszałyśmy szept przyjaciela.
Nathan siedzi w ostatniej ławce, ale po drugiej stronie.
Pokazałam mu język. Trochę racji może ma, ale to też jest pyszne.
Nagle do klasy wparował kretyn blondowłosy zwany inaczej Niallem.
- Horan kultury cię w domu nie uczyli, aby pukać?!
Tak, pani Jones lekko mówiąc za nim nie przepada.
- Przepraszam - posłał jej szeroki uśmiech.
- W jakiej sprawie przyszedłeś?
- Dyrektor poprosił mnie, abym powiadomił wszystkie dziewczyny, że zebranie na sali gimnastycznej jest godzinę wcześniej, czyli po tej przerwie - oznajmił zadowolony.
- Jasne, teraz możesz wyjść do widzenia - odparła.
- Do widzenia - powiedział, ukrywając śmiech.
CZYTASZ
Point for me | N.H
FanfictionVanessa Moore - pewna siebie dziewczyna, która właśnie została nową kapitanką drużyny koszykarskiej. Nie jest typową bad girl, której wszyscy nienawidzą w liceum, a wręcz przeciwnie. Rzadko się zdarza, aby ktoś zalazł jej za skóre. Jednak z pewną gr...