32

966 31 13
                                    

Miesiąc później.

Vanessa

Obudziłam się z szerokim uśmiechem.

Czy jest coś lepszego od piątku?

Jasne, że tak.

Jest to piątek, w którym po odbiorze świadectwa zaczynają się oficjalnie wakacje.

W końcu nadszedł ten dzień.

Gdy wstałam z łóżka, aby się ubrać, dostałam sms-a. Od zakochany idiota.

Mogłabym zmienić tą nazwę, ale do Nialla pasuje idealnie.

Przyjadę po ciebie kochanie ;*
I to nie jest pytanie, nie przyjmuję odmowy XD

A kto powiedział, że chciałam odmówić? ;P 

Uśmiechnęłam się, rzucając telefon na łóżko.

Wybrałam biały zwykły crop top i czarną dopasowaną spódnicę do połowy ud.

Rany, jak ja dawno nie chodziłam w spódnicy.

No, ale na zakończenie wypadałoby się ubrać w coś innego niż bluza i leginsy.

Jakoś wytrzymam te dwie godziny.

Wspaniale, będę za 10 minut ;*

Spojrzałam na zegarek.

W szkole mamy być na 9:00 a jest dopiero 8:30.

Co tak szybko? :D

Tęsknię Moore ;*

Uśmiechnęłam się sama do siebie.

Na początku bałam się, że między nami po czasie będzie robiło się gorzej, ale jest zupełnie odwrotnie.

Przez ostatni miesiąc tylko bardziej się do siebie zbliżyliśmy.

I jedna z rzeczy, która mi się w nim najbardziej podoba to to, że nie nalega na seks.

Niall Horan od miesiąca nie ruszył nawet tego tematu.

A jednak niemożliwe staje się możliwe.

Pomijając jego urocze zaczepki, które towarzyszą mi każdego dnia.

Najgorzej, że to ja zaczęłam ostatnio o tym myśleć.

Przebrałam się i zeszłam na śniadanie.

Rodziców już nie ma w domu, ale zauważyłam, że zostawili dla mnie naleśniki.

Ten dzień naprawdę zapowiada się cudownie.

Gdy kończyłam jeść drugiego usłyszałam dzwonek.

Uśmiechnęłam się, gdy zobaczyłam samochód Nialla i poszłam mu otworzyć.

- Hej - przywitałam się z nim zadowolona.

Założył czarne dżinsy i białą zwykłą koszulkę.

- Hej kochanie - powiedział, po czym spojrzał się na moją spódnicę i posłał mi zadziorny uśmieszek.

- No co? Wchodź, kończę jeść śniadanie - zaśmiałam się i skierowałam się do kuchni.

- Idealnie podkreśla ci tyłek - oznajmił i delikatnie mnie klepnął.

- Cóż za komplement - parsknęłam śmiechem i usiadłam przy stole.

Point for me | N.H Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz