Vanessa
Dziwnie się czuję, gdy tak normalnie rozmawiam z nim, jadąc samochodem.
- Czy ty wieziesz mnie do lasu? - zapytałam, rozglądając się dookoła.
- Nie do końca - uśmiechnął się.
Jest prawie ciemno a ja nie mam zamiaru siedzieć w nocy w lesie.
Szczególnie po tym jak oglądaliśmy ten horror ostatnio w kinie.
- Chcesz żebym się bała, prawda? - spytałam się, gdy jedyne co widziałam przez okno to drzewa.
- A boisz się? - zapytał z uśmiechem.
- Nie - odpowiedziałam.
Jeszcze nie aż tak.
Po kilku sekundach zobaczyłam w oddali kawałek nieba.
Mam nadzieję, że stąd wyjedziemy.Jednak Niall widocznie miał inny plan.
- Nie wyjeżdżamy? - zapytałam, patrząc w tamtą stronę.
- Nie, zaraz będziemy na miejscu.
Nie odzywałam się już więcej.
Po chwili wyjechaliśmy na jakąś polanę, obok której niedaleko było małe jeziorko.Przyznaję, jest tu ładnie.
Ale ten las obok mnie niepokoi.
- Udowodnie ci, że potrafię być romantyczny - oznajmił, otwierając bagażnik.
- Piknik? - parsknęłam śmiechem.
- To jest romantyczne - odparł, uśmiechając się.
- Może trochę - powiedziałam z lekkim uśmiechem.
Patrzyłam jak rozkłada koc a następnie wyjął z bagażnika wielkie pudełko i od razu wiedziałam, że jest to pizza.
- W życiu nie widziałam niczego bardziej romantycznego - parsknęłam śmiechem.
- Coś ci nie pasuje? Jak nie jesteś głodna to ja z chęcią sam zjem całą pizze - uśmiechnął się, kładąc ketchup i jakiś sok.
- Zapomnij - oznajmiłam, siadając na kocu po turecku i wychylając się, aby wziąć pierwszy kawałek.
- Smacznego - odparł rozbawiony i też wziął kawałek dla siebie.
Podziękowałam mu i nałożyłam trochę sosu, po czym zaczęłam jeść.
Byłam naprawdę głodna.
- Ile dziewczyn już zabrałeś na taki piknik? - zapytałam po kilku minutach rozmowy.
- Może pięć albo dziesięć - oznajmił z uśmiechem.
- Strzelałam bardziej w piętnaście - zaśmiałam się.
- Nie jestem aż takim podrywaczem.
- Jasne - szepnęłam.
- Nie robie nikomu nadzieji na związek - odezwał się po chwili.
- To czemu każda tak potem myśli? - zadałam pytanie.
- Same sobie robią nadzieję - oznajmił, biorąc kolejny kawałek pizzy.
Postanowiłam zakończyć ten temat nie mówiąc nic więcej.
- Tak naprawdę żadnej dziewczyny jeszcze tutaj nie zabrałem - odezwał się po jakiejś minucie.
Spojrzałam na niego zdziwiona.
- Możesz mi nie wierzyć, ale taka prawda - oznajmił z lekkim uśmiechem.
CZYTASZ
Point for me | N.H
FanfictionVanessa Moore - pewna siebie dziewczyna, która właśnie została nową kapitanką drużyny koszykarskiej. Nie jest typową bad girl, której wszyscy nienawidzą w liceum, a wręcz przeciwnie. Rzadko się zdarza, aby ktoś zalazł jej za skóre. Jednak z pewną gr...