12

1.1K 43 30
                                    

Vanessa

Wstałam, aby znowu pojeździć przynajmniej przez kilka minut.

Czułam się obserwowana cały czas.
I to nie przez Nialla.

- Nieźle - oznajmił John, podchodząc do mnie, gdy udał mi się nowy trik.

- Dzięki - odpowiedziałam i po chwili odjechałam.

Ile razy jeszcze będzie podchodził?

Poszłyśmy z Sandy na lody włoskie.
Budka stoi niedaleko skateparku.

Gdy jadłyśmy zobaczyłyśmy, że w stronę lodów zmierza Niall ze swoją grupką.

- Czekaj poobserwujmy jak jedzą - odparł Harry, zatrzymując się.

- Bo się podniecisz - parsknęłam śmiechem na słowa Sandy.

- Daj im spokój - oznajmił Zayn.

- Czy oni coś brali ostatnio? Zaczynam się bać tej ich dobrej strony - zaśmiała się Sandy.

- Uwierz, ja też - uśmiechnęłam się.

Jeżeli jeszcze kilka minut temu myślałam, że Niall to nie jest skończony idiota to chyba się myliłam.

Kto normalny kładzie rożka na czole i udaje jednorożca?

- Lubicie jednorożce dziewczyny, co? - zaśmiał się Harry do jakiś dwóch szatynek siedzących na kocu, robiąc to samo co Niall.

- Kochamy - odpowiedziały, chichocząc.

Nie mogłam się powstrzymać, aby się nie zaśmiać. Zresztą nie tylko ja.
Sandy też. Miałyśmy z tego niezły ubaw.

- Czyżbym sprawił, że się uśmiechnęłaś? To jest dobry znak - parsknął śmiechem Niall, podchodząc do nas.

- Zachowujecie się jak idioci to co się dziwić - zaśmiałam się znowu.

- Wy to lubicie - oznajmił.

- Jasne, wracamy? - zwróciłam się do Sandy.

- Jest jeszcze wcześnie - odezwał się Niall.

- Nie mówiłam do ciebie - parsknęłam śmiechem i wstałam.

- Możemy wracać, zrobimy sobie mały maraton u ciebie - odpowiedziała Sandy.

- Okej...pa - pożegnałam się z Niallem.

- Przynajmniej tak się pożegnałaś, pa Moore - powiedział a następnie klepnął mnie w tyłek.

- Wal się Horan! - odepchnęłam go dosyć mocno aż się zachwiał.

- Tęskniłem za tym - oznajmił i puścił mi oczko.

Trzymajcie mnie, bo coś mu zrobię.

Odwracając się pokazałam mu środkowy palec a po chwili usłyszałam jego śmiech i reszty chłopaków.

Wróciłyśmy do mojego domu z Sandy i obejrzałyśmy dwa filmy.

Potem odprowadziłam ją na desce i wróciłam do domu.

Leżąc w łóżku miałam w myślach jedno pytanie.

Czym ten farbowany blondyn mnie zaskoczy jutro?

I czemu w ogóle mnie to zastanawia?

Ogarnij się Moore i idź w końcu spać.

~~~~
Obudziłam się i zobaczyłam, że dostałam od kogoś wiadomość.

Dzień dobry kochanie ;)

Wal się Horan. Od rana już mnie musisz denerwować?

Point for me | N.H Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz