Vanessa
Wstałam, aby znowu pojeździć przynajmniej przez kilka minut.
Czułam się obserwowana cały czas.
I to nie przez Nialla.- Nieźle - oznajmił John, podchodząc do mnie, gdy udał mi się nowy trik.
- Dzięki - odpowiedziałam i po chwili odjechałam.
Ile razy jeszcze będzie podchodził?
Poszłyśmy z Sandy na lody włoskie.
Budka stoi niedaleko skateparku.Gdy jadłyśmy zobaczyłyśmy, że w stronę lodów zmierza Niall ze swoją grupką.
- Czekaj poobserwujmy jak jedzą - odparł Harry, zatrzymując się.
- Bo się podniecisz - parsknęłam śmiechem na słowa Sandy.
- Daj im spokój - oznajmił Zayn.
- Czy oni coś brali ostatnio? Zaczynam się bać tej ich dobrej strony - zaśmiała się Sandy.
- Uwierz, ja też - uśmiechnęłam się.
Jeżeli jeszcze kilka minut temu myślałam, że Niall to nie jest skończony idiota to chyba się myliłam.
Kto normalny kładzie rożka na czole i udaje jednorożca?
- Lubicie jednorożce dziewczyny, co? - zaśmiał się Harry do jakiś dwóch szatynek siedzących na kocu, robiąc to samo co Niall.
- Kochamy - odpowiedziały, chichocząc.
Nie mogłam się powstrzymać, aby się nie zaśmiać. Zresztą nie tylko ja.
Sandy też. Miałyśmy z tego niezły ubaw.- Czyżbym sprawił, że się uśmiechnęłaś? To jest dobry znak - parsknął śmiechem Niall, podchodząc do nas.
- Zachowujecie się jak idioci to co się dziwić - zaśmiałam się znowu.
- Wy to lubicie - oznajmił.
- Jasne, wracamy? - zwróciłam się do Sandy.
- Jest jeszcze wcześnie - odezwał się Niall.
- Nie mówiłam do ciebie - parsknęłam śmiechem i wstałam.
- Możemy wracać, zrobimy sobie mały maraton u ciebie - odpowiedziała Sandy.
- Okej...pa - pożegnałam się z Niallem.
- Przynajmniej tak się pożegnałaś, pa Moore - powiedział a następnie klepnął mnie w tyłek.
- Wal się Horan! - odepchnęłam go dosyć mocno aż się zachwiał.
- Tęskniłem za tym - oznajmił i puścił mi oczko.
Trzymajcie mnie, bo coś mu zrobię.
Odwracając się pokazałam mu środkowy palec a po chwili usłyszałam jego śmiech i reszty chłopaków.
Wróciłyśmy do mojego domu z Sandy i obejrzałyśmy dwa filmy.
Potem odprowadziłam ją na desce i wróciłam do domu.
Leżąc w łóżku miałam w myślach jedno pytanie.
Czym ten farbowany blondyn mnie zaskoczy jutro?
I czemu w ogóle mnie to zastanawia?
Ogarnij się Moore i idź w końcu spać.
~~~~
Obudziłam się i zobaczyłam, że dostałam od kogoś wiadomość.Dzień dobry kochanie ;)
Wal się Horan. Od rana już mnie musisz denerwować?
CZYTASZ
Point for me | N.H
FanfictionVanessa Moore - pewna siebie dziewczyna, która właśnie została nową kapitanką drużyny koszykarskiej. Nie jest typową bad girl, której wszyscy nienawidzą w liceum, a wręcz przeciwnie. Rzadko się zdarza, aby ktoś zalazł jej za skóre. Jednak z pewną gr...