Vanessa
- Siadaj - odparł dyrektor.
- O co chodzi? - zapytałam, gdy już to zrobiłam.
- Po pierwsze pamiętacie, że w szkole są kamery tak? Wspaniale. Jednak jesteście dorośli i sami wiecie jak się zachowywać, więc nie będę na to tracił czasu...
Spojrzałam na Nialla widząc, że na mnie zerknął. Oboje byliśmy zdziwieni.
- W środę jedziemy na zawody i mam nadzieje, że chociaż będziecie udawać, że się lubicie jako kapitanowie dwóch drużyn. Wiecie, że są nagrody też dla najlepszego kapitana racja? Na pewno nikt z was jej nie dostanie jeżeli będziecie nawzajem wyprowadzać się z równowagi. Myślicie, że tego nie widać?...Dobra trochę się rozgadałem...
Mało powiedziane.
Harry parsknął śmiechem.
- A no właśnie jest też druga sprawa, Styles nie będę tolerował włamywania się do cudzych szafek! Nie obchodzi mnie to czy chciałeś jej wrzucić liścik miłosny...
Zaśmiał się krótko, słysząc to, ale dyrektor od razu spiorunował go wzrokiem. Po co on chciał grzebać w mojej szafce?
-...czy coś innego, ale nie będę na to obojętny, zachowujcie się jak dorośli w końcu.
- To jesteśmy dorośli czy mamy zachowywać się jak dorośli? - zapytał Niall.
Oj Horan nie przeginaj.
- Wy idźcie, ty zostajesz! - oznajmił, patrząc na Harrego.
Gdy wyszłam od razu się roześmiałam.
- Powodzenia w czyszczeniu - odparł Niall na odchodne, uśmiechając się.
Momentalnie przestałam się śmiać.
Zamiast wrócić do klasy, poszłam w stronę mojej szafki.- Tylko na tyle cię stać Styles? - szepnęłam sama do siebie.
Co to za dziecinna zabawa?
Gdy otworzyłam swoją szafkę zobaczyłam, że wszystko w niej jest mokre od wody.
- Dziecinada - parsknęłam śmiechem.
Nawet nie byłam zła.
No dobra trochę byłam, ale wiem, że mogło być dużo gorzej.Po lekcjach wezmę to wszystko do domu i wysuszę.
- Co tak długo? - zapytała mnie Sandy, gdy wróciłam i usiadłam w ławce.
- Pokaże ci potem - odpowiedziałam i zajęłam się lekcją.
Po ostatniej poszłam z przyjaciółką i pokazałam co zrobił Harry.
Skomentowała to tylko jednym słowem.
- Kretyn - szepnęła, patrząc na między innymi mokre książki.
- A co to się stało? - usłyszałam rozbawiony głos Zayna.
- Przekaż koledze, że to było słabe i niech nie bierze pomysłów na zemstę od dzieci z podstawówki - uśmiechnęłam się.
- Jasne - zaśmiał się i odszedł.
Tak po prostu.
Czasami mam wrażenie, że między sobą ustalają, którego dnia ktoś będzie mi uprzykrzał życie, a który będzie tym "dobrym".
Nagle zobaczyłam Harrego wychodzącego ze szkoły.
Szedł razem z Louisem i Liamem.Nie przejmując się kilkoma innymi osobami na korytarzu, odezwałam się dosyć głośno do niego.
CZYTASZ
Point for me | N.H
FanfictionVanessa Moore - pewna siebie dziewczyna, która właśnie została nową kapitanką drużyny koszykarskiej. Nie jest typową bad girl, której wszyscy nienawidzą w liceum, a wręcz przeciwnie. Rzadko się zdarza, aby ktoś zalazł jej za skóre. Jednak z pewną gr...