27

995 44 19
                                    

Vanessa

Wróciliśmy do reszty i zobaczyłam, że Harry już trzyma w ręku jedną z pustych butelek.

Alkohol przelaliśmy do plastikowych kubków. Usiedliśmy wszyscy przy stole i zaczęliśmy grać.

Siedzę pomiędzy Niallem i Sandy a naprzeciwko mnie jest właśnie Harry.
Styles zakręcił pierwszy i wypadło na Nathana.

- Jest jedna zasada, musimy wybierać na zmianę - oznajmił Niall.

- Wiadomo - odparł zadowolony Zayn.

Spojrzałam kolejny raz na miasteczko i dostrzegłam, że słońce powoli zaczęło zachodzić. Sprawdziłam godzinę w telefonie. 18:01.

Nie chciałabym jutro tego przegapić.

Szturchnęłam Sandy i kiwnęłam głową na niebo.

- Raaany, to jest chyba najlepsze miejsce na nocleg w górach  - uśmiechnęła się.

- Sam wybierałem - odparł Liam z dumą, na co się zaśmiałyśmy.

- Dobra cicho, prawda czy wyzwanie? - Harry skierował pytanie do Nathana.

- Wyzwanie - odpowiedział z uśmiechem.

- Przed każdym odezwaniem się przez 5 rund musisz się napić - parsknął śmiechem Harry.

- Okej, będę teraz bardzo małomówny - powiedział rozbawiony Nathan i upił kolejny łyk alkoholu.

- Nathan? - zwróciłam się do niego z uśmiechem.

- Co? - zapytał zadowolony.

- Pijesz! - parsknęłam śmiechem a Sandy zaraz po mnie.

Nathan miał już coś odpowiedzieć, ale tylko otworzył usta i z powrotem je zamknął. Przejechał palcem po szyji i wiedziałam, że chodziło mu o "pożałujesz".

Nathan zakręcił butelką i zdał sobie sprawę, że i tak musi się odezwać przynajmniej dwa razy.

- No słucham - zaśmiał się Louis.

- Robisz to specjalnie, prawda czy wyzwanie? - zaśmiał się Nathan i podniósł swój kubek.

Ja również podniosłam swój, na co się roześmiał.

- Będę ci towarzyszyć w tej męczarni - oznajmiłam ze śmiechem.

- Ja też - odezwała się od razu Sandy.

Nathan parsknął śmiechem i spojrzał z powrotem na Louisa.

- Prawda - odpowiedział zadowolony.

Nathan chwilę się zastanowił.

- Gdybyś mógł używać tylko 3 słów do końca wieczoru co by to było? - zapytał się Louisa.

- Polej, spadaj...i nie wiem - zastanowił się chwilę dłużej.

- Więcej! - odparła Sandy.

- Co? - parsknął śmiechem Louis.

- Gdyby ktoś ci polał za mało mógłbyś powiedzieć, żeby polał ci więcej - zaśmiała się.

- Racja w takim razie polej, spadaj i więcej - odparł rozbawiony, biorąc butelkę.

- Wyzwanie - odezwał się od razu Zayn.

- Zamień się ubraniami z osobą po twojej lewej - parsknął śmiechem.

- Będziesz zabawnie wyglądał w moim crop topie - zaśmiała się Sandy.

Point for me | N.H Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz