-Objawy wczesnej menopauzy można zatrzymać za pomocą specjalistycznego leczenia i tym samym zwiększyć szanse na posiadanie potomstwa. Duże dawki hormonów powodują przywrócenie normalnych cykli menstruacyjnych oraz zwiększają zdolności rozrodcze. Jest duża szansa na to, że będzie pani mogła mieć dzieci. Czy w państwa rodzinach występowały jakieś choroby nowotworowe lub genetyczne? - zapytał.
-Nie - odpowiedzieliśmy jednocześnie.
-Hmm, do przedwczesnej menopauzy dochodzi u kobiet poddanych długotrwałemu i silnemu stresowi. Badania mówią także o tym, że za wcześniejsze występowanie objawów menopauzy odpowiada palenie nikotyny oraz błędy dietetyczne - wyjaśnił.
-To wszystko moja wina - zaszlochałam. - W młodości ciągle paliłam, ćpałam, piłam i teraz są skutki.
-Przykro mi, ale z mojej strony to tyle - westchnął lekarz. - Proszę o siebie dać, a ja już wypisuję skierowanie na badania.
***
-Nienawidzisz mnie - stwierdziłam, kiedy wyszliśmy z przychodni.
-To nie prawda - zaprzeczył Andrés. - Nie cofniemy czasu.
-Co jeśli naprawdę nie będę mogła mieć dzieci? Zostawisz mnie?
-Oczywiście, że nie - zmarszczył brwi. - Jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało. Nie mógłbym cię zostawić.
-Staramy się o dziecko już prawie miesiąc, ale to nie działa - wzruszyłam ramionami.
-Dadzą ci jakieś leki i podziała.
-A co jeśli leczenie potrwa jakiś czas? Co jeśli zajdę w ciąże za rok i nawet nie zobaczysz swojego dziecka?
-Nie przejmuj się tym - objął mnie ramieniem. - Idziemy na cmentarz?
Po przyjeździe na Filipiny postawiliśmy nagrobek naszego nienarodzonego dziecka. Andrés powiedział, że od początku czuł, że będzie to chłopiec. Więc na nagrobku widnieje napis „Niccolo de Fonollosa". Zamiast dziecka, pochowaliśmy 3 pozytywne testy ciążowe, które wykonałam przed napadem. Nie mam pojęcia, w jakim miejscu znajdowała się Nairobi, ale na łodzi umówiłyśmy się, że spotkamy się na Filipinach w moim domku za dokładnie 2 miesiące. Podałam jej jako jedynej dokładny adres i zawarłyśmy umowę. Bardzo potrzebowałam jej w tamtej chwili, jednak musiałam czekać. Wszystko się zmieniło. Ale byłam pewna, że nasza przyjaźń przetrwa. Nairobi, była czymś więcej, niż tylko przyjaciółką. Była siostrą. Nie, nie siostrą, której nigdy nie miałam. Bo miałam i była nią Nairobi. W ciągu tygodnia wykonałam wszystkie badania zlecone przez doktora. Czekanie na wynik ich wszystkich zajęło 2 tygodnie. Więc na dokładną diagnozę i leczenie czekałam około miesiąca. Potwierdziło się podejrzenie lekarza - to przedwczesna menopauza. Ginekolog zalecił, że jeśli chce mieć dzieci, powinnam zacząć starania od razu i nie poddawać się, bo w każdym momencie może być już za późno. Przepisał mi także leki hormonalne i różne zioła. Po tygodniu udało mi się zajść w ciąże. Byłam ogromnie szczęśliwa, jednak nie unosiłam się z tym. Wiedziałam, że w każdej chwili mogę poronić. Przez kolejny miesiąc ścisłe przestrzegałam zaleceń lekarza. Wypoczywałam i brałam leki. Andrés bardzo o mnie dbał. Ja nie chciałam unosić się ze szczęściem, a on już zaczął wybierać meble do pokoju dziecka. Nadszedł czas spotkania z Nairobi. Andrés miał zostawić nas same na 2 godziny, a później przyjść. Z niecierpilowością czekałam, obgryzając paznokcie na kanapie. Dwie minuty po czasie rozległ się dzwonek do drzwi. Jak poparzona pobiegłam otworzyć. W drzwiach stała Nairobi. Uśmiechnięta od ucha do ucha. Miała na sobie krótki, jaskrawy top i dżinsowe spodenki z wysokim stanem. Ze łzami w oczach przytuliłam ją. Tuliłyśmy się tak w progu kilka minut, po czym zaprosiłam ją do środka.
-Nieźle się urządziliście - powiedziała rozglądając się po domu.
-Wszystko wybierał Berlin, a ja nie miałam nic do gadania. Jednak też bardzo podoba mi się ten domek - odparłam.
-To teraz wszystko opowiadaj i to ze szczegółami - zaśmiała się i obie rozsiadłyśmy się na kanapie.
CZYTASZ
Not time to die
RomanceCo jeśli w drużynie profesora pojawi się jeszcze jedna kobieta? Czy plan powiedzie się, a Sahara da radę przezwyciężyć chorobę Berlina?