X *

547 33 20
                                    

Lato, 2954r

– Pospieszmy się, mamy jeszcze parę mil do przejścia, a ostatnimi czasy nie jest tutaj bezpiecznie – ponaglał Aranhel.

Strażnicy wracali z Rivendell. Halbarad, Regorn, Aranhel, Ezrael, Morwena i ona sama wyruszyli w tę podróż aby dowidzieć się czegoś o mapie, która została znaleziona przy jakimś martwym orku podczas ostatniej potyczki. Kobiety same namówiły swoich mężów aby mogły wyruszyć z nimi. Rivendell nie było aż tak daleko a poza tym kto nie chciałby zajrzeć do elfów kiedy nadarzyła się taka okazja? Ezrael z początku był przeciwny tym bardziej, że Karia była w ciąży z drugim dzieckiem jednak w końcu zgodził się. Powiedziała mu, że do rozwiązania zostało jeszcze kilka miesięcy, a taka podróż dobrze jej zrobi. Spędzenie choćby paru chwil w domu Elronda dawało spokój i ukojenie. Tamtego słonecznego dnia nic nie wskazywało na to, że już kilka godzin później przeżyją ogromną tragedię. Kiedy zaczęło się ściemniać do ukrytej przy granicy lasu osady zostało już niewiele drogi. Zatrzymali się na krótki postój i mieli już wyruszyć dalej, gdy nagle usłyszeli przeraźliwe wycie, które oznaczało jedno- zbliżali się wargowie, szpiedzy chcący ich wytropić. Zaczęli biec przed siebie, a mężczyźni dobyli swoich mieczy. To samo uczyniła Morwena krzycząc, że będzie osłaniać Karię. Zdołali jeszcze przebiec parę metrów zanim orkowie na swoich bestiach wypadli zza drzew. Wywiązała się walka, Aranhel nakazał szybko kobietom, aby starały się dotrzec jak najszybciej do osady, a oni mieli rozprawić się z wrogami. Gdy tylko zniknęły z pola walki jeden z wargów popędził jednak za nimi. Morwena błyskawicznie wbiła miecz w jego cielsko. Ork zsunął się z jego grzbietu i rzucił sztyletem w kierunku Karii. Nie trafił jednak, bo Morwena osłoniła ją własnym ciałem. Broń ugodziła ją między żebrami niemal prosto w serce, osunęła się na ziemię i znieruchomiała. Karia wyjęła sztylet i trzymała w ramionach jej martwe ciało, niekontrolowany szloch wydarł się z jej gardła. W tym samym czasie Aranhel pokonał orka i przybiegł do nich. Upadł na kolana, przytulił do siebie Morwenę, nie dbając o to, że wokół było pełno krwi. Zaszlochał gładząc jej piękne długie włosy. Oczy Morweny, niegdyś radosne i pełne blasku teraz stały się szare i puste. Nie mógł na to patrzeć dlatego zamknął jej powieki. Potem złożył pocałunek na jej czole i zimnych ustach. Halbarad, Regorn i Ezrael przyszli w momencie kiedy trzymał ją za rękę szepcząc ostatnie słowa pożegnania. Zrozumieli co się stało a ich oczy zaszkliły się i uklękli przy nich oddając hołd zmarłej towarzyszce. Morwena zginęła oddając życie za Karię, a ona wiedziała, że tego długu nigdy nie spłaci. Następnego dnia Strażnicy wrócili do domu. Bramy osady otworzyły się. Mała Elena zobaczywszy swoich rodziców pobiegła przytuliła się do matki i ojca, który wziął ją na ręce. Za nimi szedł Aranhel zamyślony i smutny trzymając w ramionach Morwenę. Amrod i Rachel czekali na nich od wielu dni, dziewczynka prawie codziennie pytała starszego brata, kiedy wrócą ale on odpowiadał, że jeszcze nie czas. Codziennie biegała na skraj lasu wypatrując mamy i taty w gęstwinie drzew. Nareszcie się doczekała. Widząc ich w oddali pobiegła po brata i sama nazbierała bukiecik kwiatów, aby ich powitać. Teraz nareszcie się doczekała ich powrotu. Jednak radość wkrótce miała przemienić się w głęboki smutek. Aranhel ledwie spojrzał na dzieci, nie wiedział co ma im powiedzieć. Mieszkańcy osady wyszli ze swoich domów, aby zobaczyć co się stało. Mężczyzna ułożył swoją żonę na trawie i przez jakiś czas milczał. Amrod od razu zorientował się co się wydarzyło i zapłakał ukrywając twarz w dłoniach.

– Mama jest zmęczona i śpi prawda? Zaraz się obudzi? – zapytała Rachel.

Aranhel przytulił ją mocno do siebie. Jak ma wytłumaczyć czteroletniemu dziecięciu, że Morwena ich opuściła na zawsze? Chwycił córkę za ręce i spojrzał jej w oczy.

– Pamiętasz kochanie jak ci opowiadałem o Valarach, o wspaniałej Elebereth, Yavannie i innych?

Dziewczynka pokiwała twierdząco głową.

Strażniczka Północy || Wojna o Pierścień  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz