Nie rozumiałaś zachowania Rona ostatnimi czasy i szczerze powiedziawszy, to nie chciałaś rozumieć. Chłopak zachowywał się wobec ciebie jak palant. Ciągle ci dogryzał, podpuszczał cię i nie pozwalał ci się z niczego cieszyć, bo we wszystkim odnajdywał jakieś negatywne strony.
I chociaż przyjaźniliście się od paru semestrów, odkąd Profesor Snape kazał wam razem przygotować eliksir na zajęciach, zdystansowałaś się od niego. Nie było sensu wciąż przyjaźnić się z kimś, kto traktował cię w taki sposób. Nawet jeśli byłaś w nim trochę zakochana...
Tamtego poranka siadłaś do śniadania w Wielkiej Sali, ale kątem oka przyglądałaś się Harry'emu, Ronowi i Hermionie. Wytężyłaś słuch, żeby lepiej ich słyszeć, bo musiałaś przyznać, że byłaś trochę zazdrosna o dziewczynę, która także była przyjaciółką rudzielca, a której nie traktował w równie paskudny sposób co ciebie.
- Co jest ostatnio między tobą a [T/I]?! - ku twojemu zaskoczeniu, Hermiona naskoczyła na Rona.
- O co ci chodzi? - zapytał chłopak, po czym władował do buzi ciepłą bułeczkę.
- O to, że dotychczas byliście nierozłączni, a teraz ona nawet się do ciebie nie odzywa. Znając ciebie, Ronaldzie Weasley, zrobiłeś jej jakąś przykrość, albo zachowałeś się jak skończony buc!
- Ja? Jak buc? Wypraszam sobie! To ona się dziwnie zachowuje. Czepia się o wszystko - wyjaśnił Ron, a ty wywróciłaś oczami.
Wstałaś od stołu i udałaś, że idziesz do swojej koleżanki, która siedziała za nimi. Chciałaś być bliżej i lepiej ich słyszeć.
Zauważył cię Harry, ale nic nie powiedział. Uśmiechnęłaś się do niego porozumiewawczo.
- A dlaczego się czepia? - dopytywała zirytowana Hermiona - Dlatego, że jesteś niedojdą życiową, co jakimś cudem dotychczas jej nie przeszkadzało, czy dlatego, że zachowujesz się jak palant?
- To ona jest kompletną wariatką! - krzyknął w kierunku przyjaciółki Ron, a Harry pociągnął go z sykiem za sweter, bo stałaś zaraz za nimi, z czego rudzielec nie zdawał sobie sprawy.
- Wariatką?! - zapytałaś, oparłszy ręce o biodra, w czym przypomniałaś chłopakowi jego mamę. Ron przełknął ciężko ślinę i spojrzał na ciebie z przerażeniem.
Harry i Hermiona zachichotali.
- Wariatką?! - powtórzyłaś znowu, a Ron zamknął usta, które wcześniej otworzył w celu złożenia wyjaśnień. Zrozumiał, że nie było sensu nawet zaczynać. Uczniowie siedzący obok was zaczęli przyglądać się wam z rozbawieniem - Jesteś skończonym, zidiociałym pajacem, Weasley! Dokuczasz mi non stop, nie pozwalasz mi się z niczego cieszyć i wiecznie masz do mnie jakieś pretensje! Co ja ci zrobiłam, że aż tak cię irytuję?!
- Nie dokuczałem ci! Chciałem zwrócić na siebie twoją uwagę! - zachłysnął się powietrzem.
- Cóż, udało ci się - prychnęłaś - A wymienianie wszystkich wad moich znajomych? To też było żeby zwrócić na siebie uwagę?
- Nie! Nie chciałem, żebyś spędzała z nimi aż tyle czasu. Byłem zazdrosny... - spuścił głowę Ron, a ty spuściłaś z tonu.
Harry i Hermiona spojrzeli po sobie zaskoczeni.
- Posłuchaj, Weasley - nachyliłaś się nad nim stanowczo - Załóżmy, że ci wybaczę. Co teraz?
- Wy-wybaczysz? - zająknął się.
- Załóżmy - kiwnęłaś głową, po czym puściłaś oczko do Hermiony - Jesteś pacanem, ale całkiem uroczym.
- No to... To zaprosiłbym cię do Hogsmeade w następny weekend - uśmiechnął się szeroko rudzielec.
- Zgoda - uścisnęłaś jego dłoń, po czym odwróciłaś się na pięcie i zadowolona z siebie wróciłaś na swoje miejsce.
CZYTASZ
Imagify ● "Harry Potter"
FanfictionMiniaturki (300-600 słów) inspirowane gifami z Harry'ego Pottera + Fantastycznych Zwierząt. Tematyka: romans, przyjaźń, rodzina.