🌙 Minerwa McGonagall. (1)

932 53 1
                                    

- No weź, [T/I] - droczył się z tobą Fred - To musi zrobić dziewczyna

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- No weź, [T/I] - droczył się z tobą Fred - To musi zrobić dziewczyna.

- My nie możemy - namawiał George.

Oboje próbowali przekonać cię do tego, żebyś wycięła razem z nimi kawał Snape'owi. Nie był to pierwszy (ani ostatni) raz, ale jak zawsze udawałaś, że wcale nie masz ochoty.

- Tak nie wypada! - zarzekałaś się.

- Oho, ona znowu zaczyna, Freddie - zaśmiał się George - Doskonale wiemy, że chcesz to zrobić.

- I co mam mu powiedzieć? Że... - zaczęłaś, gdy nagle poczułaś, że zderzasz się z kimś idąc korytarzem.

Obróciłaś się i ujrzałaś swoją babcię, Profesor Minerwę McGonagall niosącą książki oraz pergaminy, która pokręciła z dezaprobatą głową na widok twojej rozbawionej miny, poluzowanego krawata, zadrapanych kolan i dwóch wygłupiających się bliźniaków u twego boku.

- Y... - zaczęłaś zarumieniona - Babcia... To znaczy... Profesor McGonagall!

- [T/I]... - zaczęła starsza kobieta - Tak się składa, że było mi dane usłyszeć fragment twojej konwersacji z Panami Weasley - zmierzyła ich nieco wzrokiem - Cokolwiek planujecie, nie radzę wam tego robić - dodała.

- Ale my nic... My nic nie planujemy - zmieszałaś się, po czym zachichotałaś, a bliźniacy też zaśmiali się nerwowo.

- Po prostu bardzo nie chciałabym znów musieć świecić za ciebie oczami, młoda panno - kontynuowała twoja babcia - Zwłaszcza przed Profesorem Snapem.

- Och - wyrwało ci się - No tak...

- Po ostatnim razie naprawdę stąpasz po cienkim lodzie, [T/I] - uśmiechnęła się nieco Profesor McGonagall, po czym obróciła się i ruszyła w stronę klasy od Transmutacji.

- Chłopaki, nie mogę tego z wami zrobić - westchnęłaś i spojrzałaś na bliźniaków.

- No weź! - jęknął Fred.

- Nie chcę zawieść babci - założyłaś ręce - Przykro mi.

- Myślę, że twoja babcia sama była niezłym ziółkiem w szkole - George dał ci kuksańca, a ty zmierzyłaś go wzrokiem.

- Śmiem wątpić. Moja babcia to prawdziwa dama - fuknęłaś - Powinnam być bardziej jak ona.

- Słyszałeś, Georgie? Ona chce być jak dama - przedrzeźniał cię Fred, po czym spojrzał na swojego bliźniaka porozumiewawczo.

- Co wy robicie?! - pisnęłaś, gdy chłopcy podnieśli cię do góry i zaczęli nosić po korytarzu śmiejąc się przy tym - Odstawcie mnie!

- Nosimy wielką damę na rękach - wyjaśnił Fred i puścił ci oczko.

- Odstawcie mnie! Odstawcie! - krzyczałaś, ale też chichotałaś.

Wszyscy na korytarzu obserwowali was rozbawieni. Kątem oka zauważyłaś także swoją babcię i momentalnie się zarumieniłaś, ale ona pokręciła tylko głową, po czym uśmiechnęła się szeroko, tak jak zawsze, gdy widziała cię śmiejącą się i korzystającą z życia.

Minerwa wiedziała przecież doskonale, że młodym jest się tylko raz. A jej jedynej wnuczce przyszło być młodym w tak niepewnych i złych czasach.

Pozwoliła ci więc na drobne wygłupy, bo nikt nie wiedział ile jeszcze mogły potrwać, gdy gdzieś tam, za murami zamku Hogwart, Lord Voldemort rósł w siłę z każdym dniem.

Imagify ● "Harry Potter"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz