Bycie córką Syriusza Blacka nie należało do łatwych. Po pierwsze, został zamknięty w Azkabanie, gdy miałaś zaledwie dwa lata, więc nie zdążyłaś stworzyć sobie z nim żadnych wspomnień. Po drugie, wszyscy uważali go za niebezpiecznego mordercę, więc reakcje na twoje nazwisko były przeróżne. Po trzecie, twoja babcia, Walburga Black, nie chciała nawet widzieć cię na oczy, bo twoja mama była Mugolaczką.
Oficjalna wersja wydarzeń była taka, że Syriusz zdradził swoich przyjaciół i pomógł Czarnemu Panu właśnie po to, żeby chronić twoją mamę i zapewnić jej bezpieczeństwo pomimo jej statusu krwi. Ale ty wiedziałaś, że to bzdura. Twoja mama też przyjaźniła się z Potterami i w życiu nie pozwoliłaby na coś takiego.
Lubiłaś słuchać opowieści swojej mamy z czasów szkolnych i razem z nią oglądać zdjęcia, na których był twój tata. Kochałaś go, nawet jeśli był tylko mężczyzną ze zdjęcia i nie wiedziałaś jak brzmi jego głos.
Często pytałaś mamy, czy tata też by cię kochał. Wydawało ci się, że to wcale nie było takie oczywiste, jak ona to przedstawiała. Zdawało ci się, że mogłabyś go zawieść na wiele sposobów.
Dlatego właśnie, gdy udało mu się zbiec i w końcu miałaś okazję go poznać, trzymałaś się trochę na dystans. Syriusz myślał, że może się go trochę bałaś albo jeszcze mu nie ufałaś, więc nie naciskał. Twoja mama miała do ciebie żal, że nie wpadłaś mu od razu w objęcia, ale jego przenikliwy wzrok zdawał się być dla ciebie czymś, czego wolałaś unikać. Twój ojciec był bohaterem, który poświęcił się dla przyjaciół i miał w sobie tyle odwagi, by walczyć z samym Lordem Voldemortem. Ty byłaś tylko zwyczajną [T/I] Black.
Kiedy w końcu przenieśliście się na Grimmauld Place 12, twój ojciec od razu zabrał się za reaktywację Zakonu Feniksa. Podziwiałaś go jeszcze bardziej, przez co jeszcze bardziej czułaś się zmieszana w jego obecności.
Tamtego wieczora zeszłaś na dół, żeby nalać sobie wody w kuchni, ale twój wzrok zatrzymał się na ścianie, na której znajdowało się ogromne drzewo genealogiczne twojej rodziny. Podeszłaś do niego i zaczęłaś wodzić po nim wzrokiem. Znałaś niektóre z tych osób. Na przykład Draco Malfoya, który wypierał się tego, że był twoim dalekim kuzynem. Albo wypaloną dziurę, która była niegdyś ciotką Andromedą, która jako jedyna z całej rodziny ojca pomagała tobie i mamie.
Portret Syriusza też był wypalony, a ciebie i twojej matki nawet nie było na ścianie.
- Jeszcze nie śpisz? - usłyszałaś za sobą głos swojego ojca.
Serce stanęło ci w piersi, gdy obróciłaś się i zobaczyłaś go opartego o framugę drzwi z łagodnym uśmiechem. Spuściłaś wzrok i zarumieniłaś się, a on podszedł do ciebie i również przyjrzał się namalowanemu na ścianie drzewu.
- Tutaj - wskazał palcem na miejsce pod gałązką, na której widniało jego imię pod wypaloną dziurą - Tutaj powinnyście być ty i mama. Nie znoszę tej ściany i najchętniej bym się jej pozbył, ale może ją zostawię, jeśli ci się podoba - zagadał cię nerwowo.
- To twój dom, zrobisz jak zechcesz - szepnęłaś.
- [T/I], wiem, że się mnie boisz, ale bardzo chciałbym, żeby tak nie było - westchnął w końcu Syriusz i przeniósł swoje spojrzenie na ciebie.
- Ale ja się ciebie nie boję - odważyłaś się podnieść wzrok, a on zdawał się być zdziwiony.
- Nie? A więc po prostu mnie nie lubisz? - próbował zażartować - W porządku.
- Nie! - zaprzeczyłaś prędko - Lubię cię bardzo. Jesteś moim tatą. Kocham cię - wyszeptałaś i znów oblałaś się rumieńcem.
- Dlaczego więc mnie unikasz? - zmartwił się i nachylił nad tobą.
- Bo... Bo wiem, że nie jestem taka, jaką chciałbyś żebym była. Wiem, że cię zawiodłam - łzy napłynęły ci do oczu.
- O czym ty opowiadasz?! - Syriusz zdawał się być zbity z tropu - W niczym mnie nie zawiodłaś. Jesteś śliczną, mądrą, utalentowaną czarownicą i w życiu nie chciałbym żadnej innej córki. Nie miałem nigdy wobec ciebie żadnych oczekiwań. Jedyne czego od ciebie chcę, to żebyś była szczęśliwa - twój ojciec objął cię ramieniem, a ty wybuchłaś płaczem i wtuliłaś się w niego.
To było miłe uczucie i żałowałaś, że nie zrobiłaś tego wcześniej.
- Widzisz to drzewo? - Syriusz poklepał cię po plecach - To oni mieli oczekiwania, którym ja nie sprostałem. W życiu nie zrobiłbym czegoś podobnego swojemu dziecku. Zwłaszcza, że akurat ty nie przynosisz mi jak na razie niczego prócz powodów do dumy - dodał z uśmiechem, a następnie pocałował cię w czubek głowy - Kocham cię, [T/I]. Najmocniej na świecie.
- Ja też cię kocham, tato - uśmiechnęłaś się i pociągnęłaś nosem.
CZYTASZ
Imagify ● "Harry Potter"
FanficMiniaturki (300-600 słów) inspirowane gifami z Harry'ego Pottera + Fantastycznych Zwierząt. Tematyka: romans, przyjaźń, rodzina.