29.

333 25 11
                                    

- Teraz już wiem po co wtedy ukradłeś mi tą bluzę.

W jednym momencie już zrobiło mi się tak gorąco że nie szło wytrzymać, nie wiem czy to przez to że tracę powoli nad sobą kontrolę przez ten zapach czy przez to że Mirio prawidłowo zgadł po co mi była ta bluza w 1 klasie U.A.

- N-n-nie t-to nie tak... eh...

- Czy ty próbujesz mnie oszukać? Serio myślałeś że od razu się nie domyśliłem?

- ... Miałem taką nadzieję... - wymruczałem najciszej jak się da.

- Hahahaha... uroczy jesteś, wspominałem już o tym?

- ... Głupek...

Zetknęliśmy nasze nosy razem a potem oboje parsknęliśmy śmiechem.

Mirio jako pierwszy nieco spoważniał a ja dalej sobie podśmiechiwałem. Nie potrwało to długo ponieważ śmianie się podczas pocałunków nie jest dla mnie możliwe.

Blondyn jakoś posadził mnie na sobie okrakiem przerywając pocałunki, no przyznaję uśmiech zszedł mi trochę z twarzy. Mirio delikatnie i powoli jeździł palcami po moich bokach, łaskotało więc znów zacząłem się śmiać. Położyłem się na torsie chłopaka cały czas okrakiem i zbliżyłem się do twarzy alfy. Poczułem na plecach ręce chłopaka i nie przeszkadzało mi to dopóki nie dotarły pod materiał moich spodni.

- Mirio... m-mieliśmy zaraz jechać...

- Wiesz myślę że nic się nie stanie jak się spóźnimy z godzinkę, poza tym w takim stanie nie pojedziesz.

- W jakim stan... ahh - przerwała mi druga ręka alfy lądująca na moim kroku.

- Właśnie w takim.

- Ehh wygrałeś. - powiedziałem zupełnie padając na chłopaka.

gdy tylko to zrobiłem jeden z jego palców wylądował we mnie. Z miejsca jęknąłem i zacisnąłem pięści na bluzie chłopaka.

|Mirio|

Tamaki był taki uroczy a jego mina kiedy delikatnie się do niego wdzierałem była bezcenna. obecnie ledwo co się powstrzymywałem żeby nie spuścić się przez to w spodnie. Kiedy chłopak przyzwyczaił się do obecnego stanu dodałem drugi palec, z ust Tamakiego usłyszałem stłumiony jęk. Drugą ręką podniosłem lekko głowę omegi. Był zaczerwieniony a ślina ściekała mu z kącika ust. cofnąłem swoje dwa palce a chłopak od razu osunął się trochę do tyłu i rozpiął mi spodnie.

Podniosłem się do siadu i połączyłem nasze usta gdzieś tam przy okazji rozbierając nas oboje, widać było że Tamaki zauważył to dopiero kiedy przerwałem pocałunek. Uśmiechnąłem się do niego a on zrobił zawstydzoną minę. Znów złączyłem nasze usta w naszym intymnym pocałunku, przejechałem rękoma od żeber Ciemnowłosego po przez boki na pośladkach kończąc. Robiąc to lekko i mimowolnie spychałem chłopaka w dół. Ten zrozumiał o co podświadomie go proszę. Powoli nabił się na mnie a po chwili opuścił się do samego dołu głośno jęcząc. Objąłem go w ramionach i pozwoliłem mu wtulić się w moją szyję.

- Wszystko dobrze? - zapytałem ze zmartwieniem kiedy Tamaki nadal nie przestawał głośno jęczeć.

- T-tak po prostu... dawno tego nie robiłem, nie przejmuj się tym.

Omega mocno się o mnie oparł a ja bezpiecznie chwyciłem go w pasie, chłopak nie czekając długo zaczął się podnosić i opadać. Na wzajem wymienialiśmy się cichymi pojękiwaniami. Nie ukrywam że dosyć mocno sterowałem tym co mój omega powinien robić żeby mnie zaspokoić.

co raz mocniej przejmowałem inicjatywę aż doszło do momentu w którym Tamaki zaczął zachowywać się jak moja kukiełka, podnosiłem go i opuszczałem poruszając przy tym biodrami tak jak mi się podoba. Coraz szybciej i szybciej aż po dłuższej chwili dałem sobie upust i zalałem nas oboje białą cieczą.

Tamaki zamilkł i nie wydawał żadnych dźwięków. Gdy zakleszczenie już minęło chłopak bez słowa zszedł ze mnie od razu na podłogę i powoli poszedł po leżący niedaleko niebieski wełniany sweter. Obserwowałem poczynania chłopaka i kiedy ten odwrócił się bokiem do mnie zauważyłem że chłopak nadal ma nabrzmiały "problem" do rozwiązania.

Zwinnie wstałem z łóżka i szybko znalazłem się przy mojej omedze.

- Myszko... czemu mi uciekasz? Nie chcesz żebym się jeszcze tobą zajął? - Zapytałem pokazując w dół.

...

A to z kolei bardzo przyjemnie mi się pisało, w sensie wiecie nie próbowałam wymyślić jak to napisać przez 2 tygodnie tak jak ostatnio tylko załatwiłam ten rozdział w jeden dzień, z tego rozdziału jestem bardzo zadowolona i jak dla mnie jest nawet nie zły, takie 6/10 bym dała (Trzeba sobie stawiać poprzeczki wysoko prawda?)

A pytanie dnia takie pospolite: Co tam?

|Mirio x Tamaki| Nic Nie WartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz