Życia Arianny Mason nigdy nie można było nazwać normalnym czy spokojnym. Słowo "problem" przyjęła na drugie imię, lecz ona niezmiennie utrzymywała, że znalazła się w złym miejscu, o złym czasie. Wypadki chodzą po ludziach, lecz po Ariannie po prostu się przejechały. Prawdę poznała w wieku jedenastu lat. Bogowie greccy istnieją! Brzmi jak mało śmieszny żart? Arianna również nie wierzyła, dopóki nie zaczęła gonić ją pani od matematyki i trzymetrowy byk. Wtedy przebijające się do jej świata potwory nie były już tylko wymysłami zawartymi w mitach. Dziewczyna trafia na Wzgórze Herosów. Tam ma być bezpieczna, tam ma się rozwinąć, tam ma odnaleźć spokój, lecz w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Obóz staje się jej drugim domem, wreszcie znajduje szczęście wśród pozostałych półbogów. Ze względu na swój charakter i irytujące zachowanie nie zyskuje wielu przyjaciół, nie tylko wśród herosów. Bogowie patrzą na nią z niechęcią, jak na zagrożenie, które należy wyeliminować, nim przysporzy im więcej problemów. Jednak największym wrogiem Arianny nie jest ani jej leżący w trumnie dziadek, ani zawistni wujkowie, zazdrosna małżonka ojca czy też olimpijczycy, lecz ona sama, a sądny dzień zbliża się wielkimi krokami. OPOWIADANIE W TRAKCIE KOREKTY!