Czasem w życiu następuje taki moment, gdy stoimy pod ścianą. Nie możemy się ruszyć. U Harry'ego nie jest to moment, a całe, dotychczasowe, szesnastoletnie życie. Czeka na coś co zmieni jego opłakaną rutynę. Gdy już traci nadzieję, pojawia się sarkastyczny chłopak ze śmiesznego, licealnego zespołu który jest jego powodem, by nie odchodzić.